niedziela, 31 marca 2013

rozdział 20

Z okazji świąt życzę wszystkim wesołego jajka,i mokrego dyngusa !!! :D  ___________________________________________________________

Ten rozdział dedykuję Tabaludze  

Wrzesień,pokój Lily,9 rano,

***Lily***

Wszystko powoli się normuje.Oczywiście nadal dowiaduję się czegoś nowego o mnie.Czerwony kolor z włosów mi zszedł już.Szkoda myślałam że będą tak na stałe ale trudno. ,Resztę wakacji spędziłam z Max.Chociaż dużo mi pomagała w dowiedzeniu się o sobie to i tak nadal czuje pustkę sobie która narasta z dnia na dzień.Dziś 1 września czyli pierwszy dzień w szkole tak się ciesze że idę tam z Max.Przez wypadek zapomniałam jak się gra ale dzięki Max wszystko sobie przypomniałam i jestem gotowa.Wstałam z łóżka z uśmiechem na twarzy i poszłam do łazienki ubrałam czarne spodenki do tego biała bluzka włożona w spodenki może w Londynie było trochę zimno ale przecież do szkoły zawozi nas mama Max a z powrotem jej brat nas odbierze to czemu nie przecież nie zmarznę.Rozczesałam włosy rozstawiłam rozpuszczone.Poszłam do kuchni zdarzyłam złapać tylko jabłko i musiałam już wychodzić bo czekali już na mnie ubrałam czarne trampki  i zakluczyłam dom bo moi rodzice oczywiście musieli wracać do pracy i sama mieszkam znowu.Szybko pobiegłam do samochodu gdzie siedziała już Max była ubrana w Biało czarną sukienkę do kolan a do tego czarne buty na obcasie.Wyglądałam pięknie nie to co ja spodenki i trampki.  .Po 20 minutach jechania  byłyśmy już w szkole.Wysiadłyśmy oczywiście spóźnione nie ma to jak spóźnienie pierwszego dnia.Jeszcze do tego nie mogłyśmy znaleźć sali gdzie odbywał się apel.Po dłuższej chwili w końcu znalazłyśmy.Jako pierwsza weszłam  ja a za mną Max poczułam wzrok wszystkich chłopaków na sobie czyli całą szkolę.Dyrektor przestał mówić i pokazał ze mamy przyjść  do niego na środek.Lekko speszone poszłyśmy do starszego pana z wąsem.Stanęłyśmy przy nim a on zaczął klaskać.Nie wiedziałyśmy co mamy zrobić stałyśmy jak dwa kołki i patrzyłyśmy na  niego tępo.
-Gratulację dla Max i Lily.Jedynych dziewczyn w szkole-powiedział dyrektor i uścisnął nam dłoń-może jakoś wpłyniecie na tych młodych mężczyzn-uśmiechnął się do nas a w oddali było słychać oklaski innych i krzyki typu"ale dupy" albo " w końcu się doczekałem dziewczyn w szkole".Całe zaczerwienione poszłyśmy usiąść.Siedziałyśmy koło chłopaków ze starszych klas.Co chwile któryś z nich na mnie patrzał albo na Max.Za każdym razem kiedy się spojrzeli mi i Max automatycznie zapalał się śmiech nie do zatrzymania.Wszyscy patrzeli się na nas jak na wariatki ale nie dziwię się im  bo to prawda wariatki z nas.Po 1 godzinnym apelu poszliśmy do swoich klas.Kiedy weszłyśmy do sali wszyscy chłopacy klaskali.Znowu całe zaczerwienione usiadłyśmy razem w ostatniej ławce.Nasza klasa była chyba najmniejsza tylko 13 osób wraz z nami.Dali nam tylko plan lekcji i zapoznali ze regulaminem.Po 30 minutach pościli nas do domów.Czekając na brata Max rozmawialiśmy z 3 chłopakami z naszej klasy. Jeden z nich Mark był wysokim brunetem przystojnym.Drugi to Nathan nieco niższy blondyn o niebieskich oczach  też przystojny a  trzeci z nich chyba największe ciacho w szkole  Mitchell wysoki brunet krótkie ścięte włosy o pięknym uśmiechu Marzenie.!!
-Jak ja się cieszę że  jesteście w naszej klasie-powiedział z uśmiechem na twarzy Mitchell
- To zaszczyt mieć nas piękne,Mądrę,zabawne  -powiedziałam i najlepszym uśmiechem jaki miałam
- Nie zaprzeczę jeszcze zapomniałaś że skromne-powiedział Nathan
-Nie chciałam się aż tak przechwalać -powiedziałam a wszyscy zaczęli się  śmiać
-Widzę że mamy już błazna klasowego-powiedziała Max pokazując na mnie palcem a ja się tylko uśmiechnęłam dumna
-O nie zabierzesz moją pracę!-powiedział Mark robiąc minę z Seri foch
-Oj przepraszam za to że jestem lepsza-powiedziałam klepiąc go w ramię a wszyscy znowu zaczęli się śmiać  Nagle usłyszeliśmy dźwięk klaksonu był to brat Max pożegnałyśmy się z chłopakami i ruszyłyśmy ile sił w nogach na parking bo zimno było a ja w spodenkach a Max już nogi bolały od tych butów.Jej brat się śpieszył wiec nawet nie zwracał na nas uwagi.Po 20 minutach byłyśmy już w domu.Postanowiłyśmy zrobić sobie  dzień z horrorami nie wiem sąd ale mam niezłą sumkę tych horrorów.Zaczęłyśmy oglądać aż zrobiło się późno i Max musiała iść do domu.Umyłam się i poszłam spać znowu śnił mi się chłopak o zielonych oczach i brązowych lokach tym razem też się całowaliśmy tak jest każdej nocy od wypadku śni mi się ten sam sen noc w noc.

***Harry***   

Wszystko wraca powoli do normy nadal tęsknie za Lily boli mnie każda chwila bez niej,ale już częściej wychodzę z chłopakami.Pomagają mi jak tylko mogą.Zaczęliśmy trasę po szkołach w każdej szkole mamy spędzić tydzień i normalnie się uczyć z innymi uczniami a na koniec dajemy koncert.Mam nadzieję że w jakieś z nich spotkam Lily ale za każdym razem to się nie zdarza myślę że już jej więcej nie spotkam a ta myśl mnie przeraża.Ale mam chłopaków przy sobie oni mnie wspierają .Jesteśmy w szkole gdzie są same dziewczyny a pod koniec września będziemy w jakieś sportowej.Idę z chłopakami na imprezę do klubu chciałem założyć moją czarną koszulkę z napisem   Nie mam pracy , nie mam kasy , nie mam auta , ale jestem w zespole . Ale za cholerę nie mogę jej znaleźć trudno wezmę inną.Kiedy byliśmy już w klubie podeszły do mnie jakieś dziewczyny i zacząłem z nimi tańczyć jedna z nich strasznie była podobna do Lily.
Nie wytrzymałem wybiegłem z klubu a za mną Lou.
-Harry co się stało??-spytał ale kiedy zobaczył że mam łzy w oczach nic nie mówił tylko mnie przytulił
-Ja wracam do domu ty idź się  bawić-powiedziałem i wsiadłem w taksówkę.Wróciłem do domu i poszedłem do pokoju wyciągnąłem  telefon i wybrałem numer do Lily chciałem usłyszeć jej głos,ale nie odbierała.Dzwoniłem co 10 minut z nadzieją że odbierze ale bez skutków.W końcu zasnąłem.Nie chciałem się budzić bo miałem piękny sen o Lily,ale trudno jak mus to mus.Dziś mieliśmy mieć wywiad porażka...

***Lily***

Obudziłam się rano  spojrzałam w telefon 15 nie odebranych połączeń od nieznanego numeru.Popatrzałam chwilę na ten numer i odłożyłam telefon na biurko.Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic ubrałam czarne rurki białą bluzkę a do tego czarna bluza włosy spięłam w koka.Wzięłam torbę i telefon i ruszyłam w stronę Max i od niej idziemy do szkoły .Po drodze patrzałam jeszcze na ten numer co do mnie dzwonił pomyślałam że to pewnie mama więc oddzwoniłam.Trzy sygnały i już ktoś odebrał
Rozmowa przez telefon;
-Hallo kto mówi ?-usłyszałam zaspany głos mężczyzny
-Lily a ty to kto ??-spytałam zdziwiona
-Lily to ty o mój boże jak się że cie słyszę!-tym razem było słychać że ten ktoś była bardzo zadowolony
-Ok a mogłam bym się dowiedzieć kto mówi ??
-To ja Ha-Nagle usłyszałam krzyki i się rozłączył.
Koniec rozmowy.
Nie wiedziałam co mam sobie myśleć kto to był ? po co do mnie dzwonił.Myślałam tak i nawet nie zauważyłam że koło mnie idzie Max.
-O cześć-powiedziałam całując ją w policzek
-Teraz to cześć a ja idę koło Ciebie już z 5 minut-powiedziała udając obrażoną
-Przepraszam ale jestem rozkojarzona bo wiesz wstaje rano patrze na komórkę a tam 15 nie odebranych połączeń myślałam że to moja mama często zdzwoni z innych numerów więc zadzwoniłam a tam odbiera jakiś facet.-powiedziałam na prawie jednym  wdechu -I on do mnie kto mówi to  ja ze Lily a ten zaczął gadać że jak super że mnie słyszy a ja że spoko i kto w ogóle mówi a kiedy to powiedziałam to się rozłączył.-powiedziałam a ona patrzała na mnie jak w obrazek -Hallo jesteś tam?-mówiłam machając jej przed oczami
-Ty to masz fajnie -powiedziała po chwili
-Ja czemu ?? -spytałam zdziwiona
-Jak to czemu we wakacje spotykałaś się z jakimiś chłopakami.A no właśnie to może któryś z nich.-powiedziała uśmiechając się do mnie i ruszając brawami
-A wiesz możliwe nie pamiętam ich ale to może być prawdą.Możliwe że chce odzyskać bluzkę
-Jaką bluzkę ??
-A nie mówiłam Ci jak byłaś u mnie pierwszy raz na noc to pod poduszką znalazłam bluzkę i leży tam chyba do teraz   
-Co?? Czemu nic mi nie mówiłaś ??-spytała zła
-Bo wiesz przez ten wypadek mam problemy z pamięciom -powiedziałam z uśmiechem a ona tylko się uśmiechała.Nawet nie zauważyłyśmy że jest już 10 minut po 8 a lekcje mamy na 8.Kiedy się zorientowałyśmy szybko biegłyśmy w kierunku szkoły.wbiegłyśmy szybko do klasy.Spóźnione jak zwykle w poprzedniej szkole to ja się co dzień i wymyślonymi wymówkami.Ciekawe czy tu też przejdą
-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie ale Max się źle poczuła i musiałyśmy usiąść na ławce żeby jej trochę przeszło.-powiedziałam a Max kiedy to usłyszał szybko zrobiła minę jakby zaraz miała paść.Nie powiem aktorkami to my byłyśmy niezłymi.
-Aha dobrze rozumiem.Max wszystko już dobrze ??-spytał mężczyzna za biurkiem
-Tak tak już wszystko dobrze-powiedziała a mężczyzna pokazał nam gdzie mamy usiąść.Siedziałam pomiędzy  Mitchell'em a Nathan'em a Max za mną.Siedziałam znudzona lekcją kiedy dostałam papierkiem w głowę odwróciłam się w stronę z której dostałam i zobaczyłam Mitchell'a pokazującego  że mam przeczytać co na niej jest "Pięknie wyglądasz aktoreczko ty moja".Po przeczytaniu poczułam jak się rumienię.Szybko odpisałam "Wiem że jestem piękna! No ba aktorka ze mnie będzie kiedyś".Po chwili dostałam znowu od niego liścik "Z chęcią obejrzę film takiej piękności jak ty".No nie mogę powiedział że jestem ładna już dwa razy czułam jak z minuty na minutę robię się bardziej czerwona ale nie mogłam dać po sobie poznać odpisałam mu "Dobra dobra ty mi nie słodź tylko gadaj co byś chciał ode mnie".Po dłuższej chwili dostałam odpowiedź " A wiesz nic takiego tylko buziaka ".Że co?!! O co tu chodzi ?? Czy on się ze mnie nabija.Nic nie odpisałam.Siedziałam cicho i myślałam o co mu chodziło.Nagle z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek.Szybko wyszłam i pociągnęłam za sobą Max.Opowiedziałam jej o sytuacji na lekcji a ona zaczęła mówić o naszym ślubie wariatka jedna.Lekcje minęły dość szybko.Na przerwach nie dało się nudzić bo co chwile jakiś chłopak do nas podchodził zafascynowany nami.No że jak dziewczyny w szkolę gdzie są sami chłopacy!! Po lekcjach Nathan i Mark odprowadzili Max do domu a ja szłam z Mitchell'em okazało się że mieszka niedaleko mnie 2 ulice dalej.Nic nie mówiliśmy do siebie.Była cisza przez pół drogi aż przerwał ta piękną cisze.
-Jak ci się podoba szkoła ??-spytał
-A wiesz to dopiero pierwszy dzień ale wydaję się fajna-mówiłam i czułam jak się na mnie patrzy
-To dobrze-powiedział tym razem spuścił wzrok-Czemu nie odpisałaś mi na liścik ??-chciałam to przemilczeć ale nie dawał za wygraną-No powiedz nie będę zły
-No dobra.Po prostu nie wiedziałam co odpisać i tyle.O już jesteśmy tu mieszkam-powiedziałam szybko i pobiegłam do drzwi.-Pa-krzyknęłam wchodząc do domu.No nie mogę znam go dopiero 2 dni a on już mi o buziakach gada oszalał chłopak.Ale on jest taki słodki.Nie Lily ogar nie znasz go nie możesz!!Poszłam do kuchni coś zjeść,gdy usłyszałam pukanie do drzwi.Poszłam otworzyć a tam stał Mitchell.
-Witam panią -powiedział z tym swoim zalotnym uśmiechem
-Cześć chcesz coś ode mnie ??-spytałam zdziwiona
-Tak-powiedział i przybliżył się do mnie był coraz bliżej.Nasze twarze były tak blisko siebie że czułam jego oddech.Spojrzałam mu w oczy ,a on mnie pocałował odwzajemniłam pocałunek.Po chwili odsunął się.
-Kino o 19 przyjdę po Ciebie-powiedział i pocałował mnie w policzek i odszedł.Stałam tak chwilę i pobiegłam do kuchni po telefon zadzwoniłam do Max wszystko jej opowiedziałam i poszłam się szykować.Zaczęłam się zastanawiać czy robię dobrze nie znam go,ale raz się żyje.Był punktualny poszliśmy na kina na jakąś komedię romantyczną.Bawiłam się świetnie.Długo to nie potrwało bo musiał iść do domu.

***Harry*** 

Obudził mnie rano dźwięk telefon.Nie patrząc kto dzwoni nacisnąłem zieloną słuchawkę.Nikt się nie odzywał  więc spytałem
-Hallo kto mówi?-spytałem ale nie spodziewałem się takiej odpowiedzi
-Lily a ty to kto ?-usłyszałem i to mnie szybko postawiło na nogi.Zacząłem gadać jak najęty aż przyszedł Louis do mojego pokoju..
-z kim rozmawiasz ??spytał siadając koło mnie
-Z Lily!-powiedziałem z uśmiechem na twarzy a on zaczął krzyczeć
-Jak to z Lily!! Miałeś zerwać z nią kontakt bo ją do Polski przeniosą!!-wyrwał mi telefon i rozłączył się.
-Co ty do cholery robisz??!!-powiedziałem wściekły na niego
-Człowieku dobrze wiesz  że nie możemy z nią się spotykać bo jak bo jak jej rodzice się dowiedzą to nas zabiją!
-ale to ona do mnie zadzwoniła !!-powiedziałem a do pokoju weszli chłopacy(Niall , Louis , Zayn)
-Gówno mnie to obchodzi!!-krzyknął Lou
-Czego się tak drzecie??-spytał Niall
-ten tu wymyślił sobie że zadzwoni do Lily i z nią pogada sobie-powiedział wściekły Lou
-Co Harry przecież wiesz że nie możemy ..-przerwałem Liam'owi
 -Czy wam do cholery chociaż trochę zależy na Lily?? Bo chyba nie!! Tylko Mi!!To ja myślę cały czas o niej a wy macie to gdzieś jakby jej nigdy nie było!!-krzyknąłem i wybiegłem z pokoju.Usiadłem w salonie na kanapie a po chwili przyszli chłopacy.
-Harry to nie tak że my o niej nie myślimy-powiedział Liam -Ja myślę o niej co dzień nadal nie wierze że nie ma jej z nami teraz.-usiadł koło mnie
-No właśnie każdemu z nas jest trudno.Chodzimy na imprezy żeby chodź na chwilę zapomnieć o tym że nie mogę z nią porozmawiać.-powiedział Lou
-Znaliśmy ją krótko ale już traktowałem ją jak siostrę-powiedział Zayn.
-Po prostu martwimy się o to że wyjedzie a  wtedy to na pewno jej nie zobaczymy-powiedział Lou
-Rozumiem.Teraz wszystko jasne -powiedziałem.
-To jak wszystko wyjaśnione szykujemy się na wywiad-powiedział Niall wstając.
A no tak wywiad zapomniałem całkowicie o nim.Nie mam ochoty iść tam tylko siedzisz i odpowiadasz na pytania.Pewnie będą się pytać o Lily i co ja im odpowiem nie mogę powiedzieć prawdy bo jak powiem i jej rodzice się dowiedzą to ją  do Polski wyślą.Mam nadzieję że chłopacy mi pomogą.Wszyscy pobiegliśmy do swoich pokoi przyszykować się.  Ubrałem (to co na zdjęciu)
Po godzinie byliśmy już wszyscy gotowi.Przyjechał po nas już samochód,który zabierze nas  na wywiad.

Wsiedliśmy do czarnej limuzyny i ruszyliśmy/Po jakiś 40 minutach jazdy byliśmy już na miejscu.Samochód się zatrzymał a przed studiem pełno fanek.Ledwo co się przedarliśmy przez nie.Oczywiście obiecaliśmy że po wywiadzie porobimy zdjęcia i rozdamy autografy ale teraz nie możemy do się spóźnimy.Chociaż z drugiej strony to był by dobry pomysł nie musiał bym odpowiadać na te głupie pytania.Szkoda że już za późno wszedłem już z chłopakami do studia.Podeszła do nas kobieta dała mikrofony i powiedziała że za 2 minuty wchodzimy.Jak zwykle zaczęliśmy panikować,biegaliśmy jak poparzeni.Nagle usłyszeliśmy 5.....4....3....2...1......
-Wchodzicie!!-powiedział jeden z facetów stojących obok nas.Szybko opanowaliśmy się i wyszliśmy.Szliśmy ciemnym korytarzem,aż usłyszeliśmy piski dziewczyn i światło.Pierwszy szedłem ja a za mną Lou,Liam,Niall,Zayn.
Zobaczyłem uśmiechniętego mężczyznę który stał przy stoliku.
-Witam was serdecznie-powiedział siadając na fotelu i czytając notatki.
-Nam również-powiedział Lou po czym wszyscy usiedliśmy na kanapie na przeciwko fotelu  na którym  siedział reporter.
-To Niall może opowiesz nam o twoim wypadku??-spytał z troską reporter
-Co tu opowiadać mało pamiętam -odpowiedział Niall
-A jednak nalegam żebyś opowiedział chociaż to co pamiętasz
-No dobra ale mało tego.Wracałem z wesela mojej kuzynki z koleżanką szliśmy dość długo aż nie wiem skąd wyskoczyło 5 facetów szli prosto na nas.Nie mieliśmy gdzie uciec.Dobierali się do niej więc przywaliłem jednemu,a on mi oddał i tak się zaczęło
-A przeżyłeś to??-spytał Louis a wszyscy zaczęli się śmiać
-Nie Louis nie przeżyłem.Umarłem-odpowiedział po chwili Niall
-To co ty tu robisz??-spytał Liam
-Jestem duchem przybyłem nawiedzać was-powiedział
-Dobra koniec śmiechów.To na początek jak wam idzie w trasie po szkołach??-spytał reporter -Dużo dziewczyn ??-spytał śmiesznie poruszając brwiami.
-Da się przyzwyczaić.-powiedział Zayn- I tak dużo dziewczyn bo trasy mamy w szkołach dla dziewcząt.Dopiero pod koniec września idziemy do szkoły sportowej gdzie są sami chłopacy
-A z moich źródeł dowiedziałem się że w tej szkole są dziewczyny i to bardzo piękne-powiedział reporter biorąc łyk wody.
-Ooo To będzie co robić a dużo ich ??-spytał Lou zacierając ręce
-Ty masz dziewczynę ogierze -powiedział Niall i usłyszeliśmy śmiech publiczności.
-A no tak zapomniałem-powiedział Lou robiąc smutną minę
-Przykro mi chłopacy ale są tylko 2 więc się nie podzielicie.Chodź znając życie to pewnie Harry i Zayn je wezmą-rzekł reporter
-Nie,ja raczej nie -powiedziałem
-Ja też-powiedział zaraz po mnie Zayn
-A to dla czego ?-spytał zdziwiony reporter
-Mamy kogoś na oku-powiedział szybko Zayn
-O a można wiedzieć kogo?-dociekał reporter
-Perrie Edwards -powiedział dumny Zayn
-A ty Harry??-widać było że nie obchodzi go Zayn tylko ja
-To nie odwzajemniona miłość nie warto nawet o tym mówić-powiedziałem smutny wróciły wspomnienia jak nie odwzajemniona przecież wiem że gdy nie wypadek był bym teraz z Lily.
-A jednak chciałbym wiedzieć imię przynajmniej.-powiedział ale ja nie odpowiedziałem nikt nie odpowiedział-Dobra rozumiem nie chcesz o tym mówić.To pogadajmy teraz o tej tajemniczej dziewczynie z L.A-powiedział a wszyscy podnieśliśmy wzrok na niego.
-A co chciał byś wiedzieć ??-spytał nie pewnie Liam
-Kto to jest ??
-Znajoma-odpowiedziałem szybko
-Znajoma,znajoma chyba nie znajoma mój drogi-powiedział a ja nie wiedziałem o co mu chodzi.Spojrzałem na Lou ale on tez nie wiedział o co chodzi-Dobra widzę że nie wiesz o co mi chodzi,o tuż mamy zdjęcie jak z tą znajomą idziesz za rękę w bokserkach
-To co że trzymał ją za rękę ze mną też trzyma się za rękę!-powiedział wściekły Lou

-A czy całujesz się z nim ??-powiedział reporter a chłopacy spojrzeli na mnie-oto proszę  zdjęcie na dowód jak mi nie wierzycie.-pokazał zdjęcie jak całuje się z Lily.
-Przecież widać że to foto shop-powiedział Zayn
-A po za tym dziewczyna w czerwonych włosach przecież wiemy że Harry woli blondynki-powiedział Lou a reporter się zmieszał.Chodź do prawda wolę blondynki,a Lily jest brunetką.
-To może zmieńmy temat.Harry pewnie wiele nastolatek chciało by poznać historie twoją i nieodwzajemnionej miłości.To może ją opowiesz??-spytał,ale ja nie chciałem
-To możne ja opowiem  za Harry'ego??-spytał Lou.Co on odpiernicza przecież nie mieliśmy mówić o Lily.
-Jasne zawsze coś-powiedział reporter
-A więc zacznę od samego początku.Mieliśmy iść do kina,ale Harry'emu się odechciało i zachciało się iść na zakupy.Mieliśmy jechać do naszego sklepu tak na niego mówimy bo tylko tam kupujemy ciuchy,ale w innych sklepach tez kupujemy,ale tam najczęściej.I pojechaliśmy do samego centrum Londynu przez przypadek nie zauważyłem że za szybko skręciłem.No i jak dojechaliśmy do centrum to nie było sensu się cofać więc poszliśmy do najbliższego sklepu.No i tam była ona.Poznali się przez zwykły przypadek.Ona jest niska i chciała bluzę którą Harry jej podał.I ona zamieszkałą u nas później my u niej.I  to nie jest nieodwzajemniona miłość.Raczej odwzajemniona ona w nim on w niej zakochani po uszy.Ale się pokłócili bardzo poważna kłótnia.Wina Harry'ego oczywiście-przerwałem mu
-Ej!!-krzyknąłem
-Cicho siedź !! Ja tu opowiadam dobranockę-powiedział Lou i dalej kontynuował.-No i pojechaliśmy wszyscy na wakacje do L.A,a bym zapomniał byli już pogodzeni słyszałem jak się godzą.No więc jak wspomniałem L.A wszystko pięknie aż tu nagle znowu coś Harry zrobił-znowu mu przerwałem
-Ej!!-Lou tylko na mnie spojrzał i byłem już cicho
 -No Harry coś zrobił i znowu kłótnia i ona chciała wyjechać do domu.Miała lecieć do Londynu na drugi dzień,ale nasz kochany Harry zrobił jej niespodziankę i zabrał ją do Egiptu.Po powrocie z Egiptu ona poszła z Niall'em na wesele i wiemy jak się skończyło.I ona teraz nas nie pamięta bo doznała takiego urazu,a jej rodzice obwiniają nas o to nie nie pozwalają nam się z nią spotykać.I koniec historii.-powiedział dumny Lou
-A czyli ta koleżanka co Niall mówił to ona no ładnie.To bardzo wzruszająca historia.Harry czemu jej tyle krzywdy zrobiłeś że się kłóciliście ??-spytał reporter
-To były nieporozumienia -powiedziałem ale już mnie wkurzały jego pytania niech się odwali ode mnie.
-I co teraz zrobisz ??Inna ??Czy czekasz na nią ??-spytał
-Czekam!!-krzyknąłem dumny
-Zła odpowiedź teraz fanki cię nienawidzą.Nie no żartuję teraz to pewnie marzą żeby znaleźć takiego jak ty.A teraz kończymy nasz wywiad miło było was poznać chłopacy i do zobaczenia.-powiedział i na szczęście był to koniec szybko wyszliśmy z budynku.Chcieliśmy iść już do samochodu,ale zapomnieliśmy że obiecaliśmy fanką zdjęcia i autografy.Zajęło nam to godzinę i mogliśmy już wracać do domu.Jechaliśmy autobusem i przypomniało mi się coś.
-Louis co Ci odbiło żeby opowiadać moją historie z Lily??-spytałem wkurzony
-Nie mogę patrzeć już jak się meczysz! Po trasie po szkołach idziemy do Lily wszystko powiedzieć-powiedział stanowczo.A ja się ucieszyłem jak małe dziecko.W końcu ją zobaczę tylko co będzie jak ona mnie nie pozna i nie będzie do mnie czuła tego samego.Co w tedy ??Nie ja tam nie pójdę,ale kto nie ryzykuje ten nie zyskuje.Trudno co będzie to będzie idę  

_________________________________________________

Wynik konkursu wygrały :
-Sandra Sandrusia 
-karolina krol
Gratulacje dziewczyny :*** Osoby które wygrały niech napiszą do mnie na GG :D 
 Nie mogłam się zdecydować więc pomogła mi moja koleżanka w wybieraniu:D
Nono już 4078 wejść jestem dumna!!! :) Dziękuję że komentujecie i wchodzicie :D

Wiem że jestem wredna bo tak mieszam że głowa boli,ale inaczej było by nudno :) 
Komentujcie więcej! Proszę :) To strasznie inspiruję mnie:D jak ostatnio zobaczyłam ,że tylko komentarzy to skakałam z radości.Przy niektórych to nawet parę łezek  popłynęło :) Nie wiem co jeszcze nie pisać więc kończę paa :)
Kocham was Pikaczuu :**

6 komentarzy:

  1. Kocham te opowiadania. Piszesz zajebiście. Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdzial jak zwykle swietny i ciesze sie ze wygralam oczywiscie czekam na nastepny :* i gdybym mogla prosic Ciee o gg jakos nie moge znalezc

    OdpowiedzUsuń
  3. MUSISZ DODAĆ JAK NAJSZYBCIEJ BO NIE MOGE SIĘ DOCZEKAĆ ! KIEDY KOLEJNY ROZDZIAŁ ? DZISIAJ ? BŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAGAM !

    OdpowiedzUsuń
  4. dawaj next'a ! jeszcze dziś ! bo jak nie przestaje czytać ! grrrrrr.. nie no nie mogłabym ! KOCHAM 1D, a zwłaszcza Harry'ego! <333333333333333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham Cięęę Tabaluga<33/ Anakonda z Lasów Tropikalnych w Ameryce Południowej ^^

    OdpowiedzUsuń