sobota, 1 czerwca 2013

Nowy blog :D

Siema!!
Co tam u was ?? :D
Bo u mnie pięknie !!

Nowy opowiadanie już w drodze:D
A no właśnie jak mowa o nowym opowiadaniu to link do NOWEGO BLOGA!!!!

http://ineedyourloveeee.blogspot.com/
Na razie jest tam tylko opis bohaterów :D
Pierwszy rozdział już w wtorek!!!!! :D

Z kim będzie następne opowiadanie ??
Na tą chwile wygrywa
Louis Tomlinson z liczbą głosów 5
Niall Horan z liczbą głosów 3

Liam Payne z liczbą głosów 3
Zayn Malik z liczbą głosów 3
Harry Styles z liczbą głosów 2
 
Możesz jeszcze to zmienić !!
Wystarczy tylko napisać pod tym postem lub pod rozdziałem 35,bądź do mnie na GG 23216930
"Następne opowiadanie z (imię chłopaka z 1D)"

Zajmie ci to tylko minutę ,a będziesz mogła\mógł czytać o swoim ulubionym chłopakiem z One Direction!!
 
To tyle z mojej strony :))
Kocham was :**
Pikaczuu 
 
Amen.

czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 35

***2 lata później***Lily***

Minęły już dwa lata od kąt nie widziałam chłopaków.Pamiętam to jak dziś nie przespane noce,płacz co wieczór,kiedy wszyscy wychodzili się z kimś spotkać,a ja nie miałam z kim.Każda rzecz przywracała mi wspomnienia o nich.Wiele razy próbowali się ze mną kontaktować,ale na marne.Nie odbierałam i nie odpisywałam,a dlaczego??Ponieważ to bolało,kiedy widziałam jak wyświetla mi się,któregoś z nich imię na telefonie łzy leciały same nie do zatrzymania.Dopiero po pół roku jakoś udało mi się zapomnieć o Liam'ie,ale tylko o Liam'ie Harry nadal siedzi we mnie.Jego głos,śmiech,zapach,sposób poruszania,wszystko! Nawet po tych dwóch latach i tak go kocham.Czy to możliwe??
Ciesze się ,że Laim sobie radzi słyszałam,że jest z Daniell kimkolwiek ona jest to mam na dzieję,że go uszczęśliwi.Co dzieje się z Harry'm sama nie wiem co dzień inna laska nie wiwerze w to.W Polsce znalazłam nowych znajomych,ale podkreślam znajomych.Nie mam żadnej przyjaciółki,dobrych kolegów czy koleżanek.Nie potrafię.Nie znam przyczyny,ale boję się nowych znajomości trzymam wszystkich na dystans.Co dzień wracam ze szkoły i czekam aż Max będzie i będę mogła z nią pogadać.To jedyna osoba,z która utrzymuję kontakt po moim wyjeździe z Londynu.Przez nie cały miesiąc pisałam z Zayn'em ale to było trudne.Wspomnienia i znowu płacz wiec postanowiłam zakończyć znajomość.Mieszkam z babcia i braćmi.Jestem dumną Polką,ale Polska nie jest dla mnie.Męczę się tutaj,dlatego dziś wylatuję do Londynu.Jestem właśnie w samolocie.Max już czeka na mnie na lotnisku.Mamy już ukończone 18 lat,a więc zmieszamy razem.Tata Max znalazł jej małe mieszkanie w samym centrum Londynu.Max mieszka tam sama więc wpadłyśmy na pomysł że zamieszkam z nią.O pieniądze nie musimy się martwić,bo to mieszkanie należące do kolegi jej taty i mamy za darmo.Musimy tylko kupić meble do mojego pokoju
Nagle usłyszałam głos kobiety,który informował,że podchodzimy do lądowania i trzeba zapiać pasy.Ucieszyłam się na tą wiadomość,w końcu  Londyn!! Wielka Brytanio powróciłam!!
Wystrzeliłam z samolotu jak strzała.Biegłam przed siebie i rozglądałam się do okola w poszukiwaniu Max.Nagle poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu.Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętą od ucha do ucha Max nie czekając na reakcje brunetki  przytuliłam się do niej.Stałyśmy w uścisku jakieś 5 minut.Dopiero po tym poszłyśmy po bagaże.Zamówiłyśmy taksówkę i pojechałyśmy do naszego domu.Jak to pięknie brzmi nasz dom.Taksówka zatrzymała się szybko wybiegłyśmy.Skądś znałam tą okolice,ale nie mogłam przypomnieć sobie skąd.No trudno kiedyś mi się przypomni.Weszłyśmy do środka i od razu w oczy rzuciła  mi się  duża kuchnia.Mieszkanie było na zewnątrz małe,ale w środku co innego.Usiadłyśmy w salonie na wielkiej sofie .Chciałyśmy chwile ze sobą porozmawiać,a później pójść na zakupy.Max opowiedziała mi co się u niej zmieniło,później ja co u mnie.Max z wyglądu zmieniła się trochę,ale na lepsze wypiękniała, charakteru z  tego co zdążyłam zobaczyć to nie myśli już jak nastolatka.Od mojego wyjazdu nadal jest z Mark'em ,a to strasznie dużo jak na nią.A ja  nadal ta sama niebiesko oka brunetka o falowany włosach i nie poskromionym apetycie,wysportowana.Nawet nie urosłam! Chociaż te 5 cm mogłam!!A tu nic Max zawsze była wysoka,a teraz to czuję się jak krasnoludek przy niej.Po długiej rozmowie o naszym życiu postanowiłyśmy iść w końcu na te zakupy.Do sklepu nie miałyśmy daleko,ponieważ miałyśmy dom w centrum.Nadal pamiętam Londyn dokładnie każdy cal nawet ten najmniejszy.Weszłyśmy do wielkiego sklepu z meblami.Nie mogłyśmy się zdecydować,ale po jakieś godzinie wszystko już miałyśmy potrzebne do mojego pokoju.Z wielkim uśmiechem na twarzy wyszłyśmy ze skalpu.Ciężarówka z meblami przyjedzie jutro.Wróciłyśmy do naszego pięknego mieszkania od razu poszłam się myć i spać,ponieważ byłam zmęczona lotem i zakupami.Dziś spałam z Max w jej pokoju.Cały czas przed zaśnięciem starałam sobie przypomnieć skąd znam tą okolice,ale nic nie mogłam sobie przypomnieć i postanowiłam pójść spać.

**Następny dzień **

-Lily ciężarówka będzie za 10 minut.Wstawaj!!-krzyknęła Max z dołu.Szybko wyskoczyłam z łózka i pobiegłam do walizki wyciągnęłam z niej (to co na zdjęciu).Ubrałam się i zeszłam na dół.Akurat zadzwonił dzwonek poszłam otworzyć.
-Dzień dobry my przywieźliśmy meble -powiedział mężczyzna
-Tak tak proszę -powiedziałam i otworzyłam drzwi.Mężczyzna postawił wszystko przed domem i odjechał,a my zostałyśmy z tymi ciężkimi meblami same.Czy oni nie powinni ich wnieść ??Dobra mniejsza o to damy radę Razem wniosłyśmy biurko i 2 szafki.Byłam tak zmęczona wchodzeniem po schodach i schodzeniem,że po tym zrezygnowałam
-Ja mam już dość!! Nie dam rady!!-powiedziałam i stanęłam na przeciwko tych mebli
-Ja też! -powiedziała Max,która stanęła za mną-To co zrobimy??
-Nie mam pojęcia !-powiedziałam.
Nagle usłyszałam ten głos ,tą chrypę w oddali .Nagle dostałam olśnienia skąd kojarzże tę okolice.Tu mieszkają chłopacy.!! O FUCK!!! Szkoda że to nie Star Trek wystarczyło by powiedzieć "1 osoba do teleportacji" i już by mnie nie było.
-Pomóc wam ??-na samą myśl się wzdrygnęłam.Nie to nie to nie możliwe on tu.-O cześć Max co ty tu robisz??-spytał zdziwiony
-O cześć Harry !-powiedziała z wielkim uśmiechem dziewczyna-No wiesz ja tu zamieszkam z....-Max spojrzała na mnie.Byłam przerażona.Nie wiedziałam co mam zrobić,jak się zachować.Co on zrobi jak mnie zobaczy ??Minęło tyle czasu od kiedy ich nie widziałam.Serce przyspieszyło mi czułam że zaraz wykleci mi z klatki piersiowej.
-Z kim??-spytał ciekawy Harry
-Ze mną-wzięłam głęboki wdech i odwróciłam się w jego stronę.Na jego twarzy pojawiło się jedno wielkie zdziwienie.Stałam patrząc się na niego,a on na mnie.Dokładnie analizowałam jego ciało doszło parę nowych tatuaży,ale nic po za tym.Te same zniewalające oczy.,loki,dołeczki,rurki i trochę za ciasna bluzka,dzięki której było dobrze widać jego mięśnie.Nagle poczułam jego ciepło na swoim ciele.Przytulił mnie znów poczułam te perfumy,które pamiętałam do tej pory to ciepło.którego brakowało mi przez 2 lata rozłąki.Napawałam się jego zapachem puki mogłam.Poczułam jak coś mokrego spada mi na ramię były to łzy Harry'ego.Kiedy patrzałam na niego,kiedy płacze sama zaczęłam płakać.To były łzy szczęścia.Może świat chce żebym dała mu drugą szanse.Przecież nic się nie dzieje przypadkiem.To coś musi znaczyć tylko co ?? Jeżeli kocham go do tej pory to musi być prawdziwa miłość.Nie widziałam go 2 lata,a i tak go kocham.A może ja nie wiem co to miłość i tylko sobie to wmówiłam ??
Po dłuższej chwili uwolnił mnie z uścisku.Może uwolnił to źle powiedziane.Po prostu przerwaliśmy uścisk.Złapał mnie za ramiona patrząc prosto w oczy.
-Nigdy więcej mnie nie zostawiaj na tak długo.Proszę-po jego policzku spłynęły kolejne łzy -Obiecaj
-Obiecuję -powiedziałam,a on ponownie mnie przytulił.Wtuliłam się w niego.Teraz wiedziałam na 100% Kocham Harry'ego,a Liam był tylko przelotna miłością.To Harry'ego zawsze pragnęłam to tylko jego kochałam.Szkoda tylko,że dopiero się zorientowałam.gdyby nie to wszystko może potoczyło by się inaczej.
-Myślałem,że nigdy już nie wrócisz-szepną mi do ucha
-Nie wytrzymałabym-mimo że nie wdziałam jego twarzy to i tak wiedziałam,że się uśmiecha.
-Chodź pójdziemy po chłopaków i oni pomogą wnosić -otarłam łzy,które bezczelnie spływały po moim podbródku.Harry chwycił mnie za rękę i pociągnął do jego domu i chłopaków.Weszliśmy po cichu do domu żeby zrobić im niespodziankę.Weszliśmy do salonu,gdzie byli wszyscy stanęłam za Harry'm.
-Chłopacy nie uwierzycie kto zostanie naszą sąsiadką-powiedział podekscytowany Harry
-Jakoś nas to nie obchodzi-powiedział znudzony Lou
-A powinno bo to Lily!!!-krzyknął Harry.Chłopacy spojrzeli na niego jak na wariata
-Harry nie rób sobie jaj dobrze wiesz ze Lily wyjechała i nie wróci-powiedział smutny Niall
-Pewnie znowu ci się przewidziało-tym razem odezwał się Lou-Gdyby Marcheweczka by tu była.......
-To co ??-spytałam wychodząc za Harry'ego i nie dając dokończyć zdania Lou.Chłopcy patrzeli na mnie jak na ducha.Oczy mieli jak 5 złotówki,a buzie szeroko otwarte zaczęłam się śmiać.
-Może tak ktoś minie przytulił co??.Dwa lata mnie nie było,a wy tylko patrzycie na mnie jak na ducha-powiedziałam śmiejąc się.Po chwili wszyscy ruszyli jak  na komendę i przytulili mnie.Staliśmy przytuleni do siebie przez 10 minut.Wszyscy płakaliśmy.ale to były łzy szczęścia.Nie wiem jak wytrzymałam bez nich 2 lata.
-Skąd ty tutaj??-spytał Zayn,kiedy zasiadaliśmy w salonie
-Em kiedy tata i mamusia się kochają to...-zaczęłam,a chłopacy zaczęli się śmiać
-Nie zmieniłaś się w cale!-powiedział Liam.Ja tylko posłałam mu uśmiech
-To chyba dobrze co ??-spytałam.
-No jasne!!-powiedział zadowolony Lou-No nie mogę uwierzyć,ze ty tu!! chodź jeszcze raz mnie przytul !!-powiedział i przytulił mnie tak mocno że prawię straciłam oddech.
-Ej koniec tych słodkości czas pracy-powiedziałam wstając
-Jakiej pracy??-spytał zdziwiony Zayn- Dopiero przyjechałaś musimy porozmawiać.
-Wiem,ale ktoś musi pownosić meble i teraz nie myślę o sobie i Max tylko o..
-Nas??-spytał Niall.Ja tylko się uśmiechnęłam do niego.On wziął głęboki oddech- Przed chwilą przyjechała,a już wykorzystuje nas.Zamiast zapytać jak tam u nas to nic tylko wnieś te meble-zaczął marudzić Niall.
-Upiekę ciasteczka czekoladowe !!-powiedziałam po chwili w salonie stałam tylko ja.Zaśmiałam się i wyszłam.Po chwili wszystko było już  po wnoszone,a ja kończyłam już robić ciasteczka.Pokój wyglądał przepięknie.Wyciągałam ostatnią blachę ciasteczek.Położyłam na talerz.Poszłam odstawić blachę,a kiedy wróciłam większości ciastek nie było.
-Horan!! Odłóż te ciastka!!-powiedziałam
-Ale skąd wiedziałaś że to ja ??-spytał chłopak z napchanymi ustami ciastek
-Jestem wszechwiedząca-wytknęłam mu język.Blondasek odłożył ciastka na talerz.Posłałam mu uśmiech.
Zaniosłam ciastka i napoje do salonu gdzie siedzieli chłopacy.Max poszła do Marka.Co chwilę zerkałam na Harry'ego,który w końcu to zauważył i uśmiechnął się do mnie zadziornie.
-NO to opowiadać co tam u was??-spytałam.Musiałam się skupić na czymś innym niż nim,ale jak ?!!
-Mam dziewczynę !!-powiedział zadowolony Zayn
-Słyszałam i gratuluję.A u was??-pytanie skierowałam do reszty
-Ja też mam dziewczynę !-powiedział Lou
-Ja nie mam dziewczyny,jestem wolny,nie mam ani jednej dziewczyny!Wolny jak ptak,a nawet jak wiatr. -powiedział Harry i posłał mi uśmiech.Tak!! Nie ma dziewczyny !!! Tyle czekałam,żeby się o tym dowiedzieć
-Ja mam jedzenie  po co mi dziewczyna ??-spytał Niall zajadający się ciastkami.Wszyscy zaczęli się śmiać
-Liam też ma dziewczynę-powiedział Lou .Liam spojrzał na mnie,a potem na Lou
-Ja nie mam dziewczyny..... To znaczy ......Ja z nią ....No ten -Liam zaczął się jąkać.Widziałam,ze był zakłopotany tym,że jestem tu.Ale ja już nic do niego nie czułam
-Liam chodź do mojego pokoju musimy pogadać.-powiedziałam chłopak kiwnął głową,że się ze mną zgadza i ruszyliśmy.Szliśmy w kompletnej ciszy.Weszliśmy do mojego pokoju usiadłam na moim wielkim łóżku.Liam stał przy drzwiach i nawet nie spojrzał na mnie.Nie dziwię się mu.Mówiłam mu,że go kocham,a do tego kochałam jego przyjaciela i jeszcze wyjechałam tak nagle.
-Liam chodź -powiedziałam i pokazałam miejsce koło mnie .Chłopak usiadł niechętnie przy mnie.Siedzieliśmy w ciszy,którą przerwałam.
-Liam... -zaczęłam,ale nie wiedziałam co powiedzieć.Chłopak pierwszy raz spojrzał na mnie.
-Wiem -powiedział i uśmiechnął się-Ale powiedź mi co on ma,a czego ja nie ??-spytał.
-Ale o co ci chodzi ??-spytałam zdziwiona
-Lily przecież widać,ze nadal go kochasz -powiedział Liam, a ja zrobiłam się cała czerwona
-To nie prawda.! Ja go nie kocham!
-Wiem,że kłamiesz co chwile patrzysz na niego.Zawsze marzyłem o tym,żebyś spojrzała na mnie tak jak na niego.
-Czyli jak ??
-Z taka miłością,kiedy tylko wejdzie do pokoju ty od razu się uśmiechasz.Lily to widać i tylko ślepiec tego by nie zauważył
-Ech..-westchnęłam i położyłam się na łóżku- I tak jest już za późno-powiedziałam załamana
-Za późno??!! Chyba oszalałaś on do tej pory cię kocha.Nigdy o tobie nie zapomniał co dziennie próbował skontaktować się z tobą.Przez te 2 lata nie było chwili,kiedy by o tobie nie myślał.Całymi daniami chodził i opowiadał o tobie w jego głowie jesteś nadal ty.Ten list co napisałaś on nadal ma przy sobie po lewej stronie  przy sercu..Pewnie nie wierzysz bo czytałaś w gazetach,ze Harry miał już tyle panienek.Może miał,ale tylko dla tego,że nie potrafił zapomnieć o tobie i starał się znaleźć chodź trochę podobną dziewczynę do ciebie,ale się nie udawało bo jesteś jedyna w swoim rodzaju -Laim mówił,a ja słuchałam jak zahipnotyzowana. -Myśli,że przez przypadek zamieszkałyście na przeciwko nas ??To się mylisz.Kiedy dowiedział się,że utrzymujesz kontakt z Max od razu do niej pojechał,a jak dowiedział się,że chcesz tu przylecieć to przez cały czas uśmiech mu z twarzy nie schodził.On wymyślił,że zamieszkacie na przeciwko nas i Max miała powiedzieć temu facetowi,żeby ich nie wnosił,aby on mógł wyjść i,że"przypadkiem" wam pomóc.-powiedział robiąc cudzysłów nad słowem przypadkiem
-Czyli wy udawaliście wszyscy ??-spytałam
-Tak,tak i nie.Wiedzieliśmy o tym,ale nie wierzyliśmy,ze wypali.-powiedział Liam, ja nie mogła uwierzyć w to co on mówi.Harry zrobił to wszystko dla mnie ?? Leżałam i patrzałam w sufit analizując to co właśnie usłyszałam.
-Nie wierzę !-powiedziałam po długiej ciszy
-A jednak !-powiedział i położył się przy mnie -A właśnie ubieraj się jedziemy gdzieś-powiedział i wstał
-Co?? gdzie ??!!-spytałam wstając za nim.On nic nie odpowiedział tylko podszedł do mojej szafy i wyciągnął z niej (to co na zdjęciu)
-Ubieraj szybko,a nie stoisz i się patrzysz-powiedział Liam i podał  mi sukienkę.
-Skąd to tutaj ?? To nie moje -powiedziałam zdziwiona
-Powiedzmy że krasnoludki ją przyniosły -powiedział,a ja zaczęłam się śmiać Chciałam iść do łazienki się w nią ubrać
-Nie ma czasu na łazienkę!Muszę zobaczyć czy pasuje.Nie mów że się wstydzisz tyle razy widziałem cię nago.-powiedział i śmiesznie robiąc brwiami.Przypomniało mi się czasy.kiedy byłam z Liam'em i co wyprawialiśmy w nocy.Ahh 
Szybko ściągnęłam to co miałam na sobie i ubrałam sukienkę.Liam zapiął mi suwak.Spojrzałam się w lustro.Musze przyznać wyglądałam super,tylko jedno co mi nie pasowało to włosy.Były oklapnięte i stały każdy w inną stronę
-Trzeba coś zrobić z włosami -powiedział Liam jak by czytał mi w myślach-Chodź-złapał mnie za rękę i pociągnął na dół.Stała tam wysoka rudowłosa dziewczyna.
-To Tamara zajmie się twoimi włosami i makijażem -powiedział Laim i wyszedł.Dziewczyna uśmiechnęła się ciepło do mnie i zaczęła od włosów.Dziewczyna nic wielkiego nie zrobiła umyła mi włosy i coś wcierała w nie żeby były puszyste.Chciała mi je z lekka zafalować ,ale mam takie naturalne.Później zrobiła mi lekki makijaż.Byłam już gotowa spojrzałam w lustro chciało mi się płakać.Pierwszy raz poczułam się pięknie i jak prawdziwa dziewczyna.Nawet nie wiem,kiedy dziewczyna wyszła.Po chwili usłyszałam dzwonek.Poszłam otworzyć,a tam stał Liam ubrany w garnitur
-Wyglądasz przepięknie!!-powiedział i podał mi rękę-Idziemy ??-spytał ja tylko kiwnęłam głową.Wsiedliśmy do jego auta i jechaliśmy w nieznanym mi kierunku.Jakie kol wiek moje próby wyduszenia z Liam'a gdzie jedziemy były jedną wielka klapom.Chłopak siedział cicho i nawet nie zamierzał się do mnie odezwać
Po 30 minutach jechania samochód się zatrzymał
-To tutaj-powiedział uśmiechając się do mnie.Nie pewnie wysiadłam z samochodu,a on z piskiem opon odjechał.Nie powiem bałam się cholernie.Stałam sama,a wokół pola mojego widzenia  niczego nie było.Po chwili zobaczyłam zbliżająca się do mnie postać.Była przerażona stałam sama nawet nie wiem gdzie.Zbliżał się był coraz bliżej.Nagle zapaliła się lampa i zobaczyłam Zayn'a uśmiechniętego i tez ubranego w garnitur.
-Nie pytaj.Chodź !-powiedział  i złapał mnie za rękę.Szliśmy w kompletnej ciszy on również nic nie chciał powiedzieć.Zatrzymaliśmy się przed jakimś budynkiem.Przede mną stały wielkie drzwi.
-Wejdź do środka-powiedział i odszedł nie pozwalając mi zadać  nawet jednego pytania.Z ledwością otworzyłam te wielkie drzwi.Weszłam do środka i znów ciemność.Postanowiłam nie czekać na następnego i iść dalej.Po dwóch krokach wywaliłam się.Światła się zapaliły i usłyszałam śmiech Louis nad sobą.Podniosłam głowę i zobaczyłam Lou oczywiście w garniturze.
-Wiem,wiem nie pytaj tylko chodź-powiedziałam wstając z zimnej  ziemi.Złapałam chłopaka za rękę i poszłam za nim.Szliśmy długim korytarzem.Nagle Lou puścił moją rękę i znikł gdzieś.No pięknie znowu !! Co im nudzi się czy jak ??  Był już Liam,Zayn,Louis to pewnie teraz będzie Niall,a ten na pewno mi się wygada.Po chwili u mojego boku stanął blondasek.
-Nudzi wam się co ??-spytałam on nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął.Miałam już tego dość.Wiozą  mnie gdzieś,później prowadzą mnie po jakimś budynku !! Można zwariować.Zatrzymałam się.Chłopak po chwili się zorientował,że stoję.Obrócił się w moją stronę i podszedł.
-Dlaczego stoisz?? Chodź-powiedział i chciał złapać mnie za rękę,ale wyrwałam mu.-Lily chodź-powtórzył
-Nie dopóki nie dowiem się o co tu chodzi-powiedziałam i skrzyżowałam ręce na piersiach.Niall wyciągnął telefon i zadzwonił do kogoś.
-Stoi i nie chce iść.-powiedział -Dobra to użyję siły.........Ok........No Jasne.........TO zaraz będziemy......-powiedział i po chwili się rozłączył i schował telefon do kieszeni.Podszedł do mnie.
-Co ty chcesz zrobić ??-spytałam.Trochę mnie przerażał.On nic nie powiedział tylko posłał mi uśmieszek, i już po chwili wisiałam przewieszona przez ramie Niall'a
-Puść mnie !!-krzyczałam.ale na marne.Po chwili zrozumiałam,że to nie ma sensu i siedziałam cicho do końca.Czułam,że wchodzimy po jakiś schodach.Nagle chłopak postawił mnie na ziemi i znikł.Westchnęłam głośno i czekałam.Czekałam,czekałam i czekałam,ale nic się nie działo.Poszłam bym już dawno,ale był mały problem.Nie wiedziałam gdzie jestem.Nogi bolały mnie już strasznie od stania.
Poczułam czyjąś rękę na swojej,po ciele przeszły mnie ciarki.
-Nie bój się.To już koniec-powiedział dobrze znany mi głos.Nie opierając się poszłam za nim.Po głowie krążył mi różne myśli.Szliśmy długim ciemnym korytarzem,czasami przez ułamek sekundy mogłam dostrzec twarz Harry'ego.Nagle poczułam lekki wiatr otulający moje ramiona. Wyszliśmy na zewnątrz i dopiero teraz zobaczyłam jego całą sylwetkę.Kiedy spojrzałam prosto zobaczyłam drzewa przystrojone lampkami.Wszystko wyglądało tak pięknie.Stałam i patrzałam się prosto jak zahipnotyzowana.
-To dla ciebie -powiedział Harry i pocałował mnie w policzek,  poczułam jak moje policzki robią się różowe.Harry pociągnął mnie za sobą.Zobaczyłam pięknie przystrojony stolik.
Harry jak dżentelmen odsunął  mi krzesło.Siedzieliśmy patrząc sobie w oczy w ciszy,ale to nie była nie zręczna cisza.Po chwili podszedł do nas Niall
-Witam państwa w restauracji Nialldo's.Proszę o to menu -powiedział i podał nam "menu" które składało się z 3 kartek w tym na każdym był narysowany kurczak i frytki.Zaczęłam się śmiać,a Harry spiorunował go wzrokiem.
-Jezu!! Nial miałeś wydrukować menu,a nie narysować-powiedział Harry
-Wiem,ale chciałem się pochwalić,że potrafię rysować -powiedział blondyn -TO które wybieracie danie
-Hmmm ja chyba wybiorę danie z 2 kartki -powiedziałam i oddałam Niall'owi kartkę
-Ja poproszę to samo-powiedział Harry
-Już się robi.Liam rusz dupę i jedź po 2 kurczaki !!-krzyknął blondy,a po chwili było słychać odjeżdżający samochód.
-O mój boże w co ja się wpakowałem -powiedział załamany Harry.Ja nie mogłam powstrzymać śmiechu.
-Harry nie martw się mi się podoba.No może oprócz  początku,kiedy mnie prowadziliście nie mogliście od razu mnie tu przyprowadzić tylko prowadzić po tych ciemnościach ??-spytałam
-Ale tak fajniej.Ciekawiej i tajemniczo
Znikąd pojawił Zayn
-Dzień dobry.Jak państwu podoba się restauracja u Zayn'a ??
-A to nie restauracja Nialldo's??-spytałam
-Co ?? O Nie!!-krzyknął Zayn-Niall to jest restauracja u Zayn'a!!-krzyknął i odszedł co spowodowało kolejny napad śmiechu z mojej strony .Po chwili przyszedł Niall z naszym zamówieniem
-Specjalność szefa kuchni Louis'a -powiedział i odstawił
-Dziękuję -odpowiedzieliśmy równo.Zaczęliśmy jeść.Nagle usłyszeliśmy trzask drzwiami,z których wybiegli chłopacy
-Co znowu ??-spytał Harry
-Niall pierdnął !!-krzyknęli i zaczęli uciekać.Za nimi wybiegł cały czerwony Niall.
-O mój bożę !!wszystko schrzanione !!.
-Ale co ??-spytałam zdziwiona 
-Lily ja cie przepraszam to miało inaczej wyglądać.Mieliśmy siedzieć tutaj i jeść wspaniałą kolację.Rozmawiać,śmiać się.Chłopacy nie mieli przeszkadzać,ja miałem później powiedzieć,ze nadal cię kocham i to że tutaj jesteś to moja sprawka.Ty miałaś mi się rzucić w ramiona i mnie pocałować i powiedzieć,ze tez mnie cały czas kochasz.Zamieszkalibyśmy razem,ale w osobnym domu nie z chłopakami.Po 3 latach mieliśmy wziąć ślub.Po roku miałem się dowiedzieć że będziemy mieli córeczkę Darcy,a później jeszcze jedno i jeszcze jedno.Mieliśmy razem się zestarzeć i pomagać naszym dzieciom w wychowaniu wnucząt.-powiedział Harry,a ja zaczęłam się śmiać
-Od ostatniego razu dużo dodałeś-powiedziałam,a on zrobił się cały czerwony
-Wiem-powiedział.Ja wstałam i podeszłam do niego.Wsunęłam rękę pod jego marynarkę i wyciągnęłam kartkę z jego kieszeni.Chłopak patrzał na mnie z zaciekawieniem Spojrzałam na kartkę i lekko ją otworzyłam.Był to list,który napisałam.Uśmiechnęłam się pod nosem
-Zgodzę się na twoje warunki pod jednym zadaniem -powiedziałam
-Jakim ??-spytał zdziwiony  
-Dodamy jeszcze jedną rzecz do listy
-A mianowicie ??
-Kiedyś obiecałeś mi plantację marchewek-powiedział.Chłopak zaśmiał się i podszedł do mnie.
-Największą jaką świat widział -powiedział
-No to mieliśmy kolacje,śmialiśmy się ,wiem że to twoja sprawka że tu jestem czegoś mi tu brakuje-powiedziałam unosząc kącik ust
-Kocham Cię !-powiedział i wbił się w moje usta.
-Ja ciebie też-powiedziałam i usłyszałam oklaski i krzyk chłopaków.
Celem  życia ludzkiego jest szczęście,któż z nas 
jednak wie,jak je osiągnąć.Bez zasad,bez mocnej
podstawy gonimy od jednego pragnienia do
drugiego,a te które zdołaliśmy zaspokoić,nie zbliżają
nas ani trochę do szczęścia.Jednak jest jedna rzecz
dzięki,której ludzie są szczęśliwi to MIŁOŚĆ!!
To uczucie,którym darzą się dwie osoby i są
w stanie zrobić wszystko dla siebie.
I według mnie Miłość to główny cel życia ludzkiego. 

***3 Lata później***

-Lily jesteś już gotowa??-usłyszałam głos Louis za drzwiami
-Już już !-powiedziałam i otworzyłam drzwi.-I jak??-spytałam nie pewnie
-O mój boże,a nie miałem płakać -powiedział chłopak i po jego policzku poleciała jedna łza -Chłopaki chodźcie zobaczyć jak pięknie wygląda!!-krzyknął a po chwili przez drzwi wystawały 3 głowy
-Jezu najdroższy !!-powiedział Liam i złapał się za głowę.
Tak wygląda suknia Lily
-Aż tak źle ??-spytałam przerażona i spojrzałam w lustro stojące obok.
-Nie!! Broń bożę wyglądasz zajebiście !!-powiedział Niall-Harry to ma kurde szczęście.Za pięć minut ma wziąć ślub z najpiękniejszą dziewczyną pod słońcem!!
-Aha...-powiedziałam drżącym głosem.
-Lily wszystko ok??-spytał Zayn-Bo jakoś nie wyglądasz najlepiej
-Wiesz lekki stres mnie dopadł.Na początku było okej ,ale jak Niall powiedział że za 5 minut to tak jakoś mam ochotę uciec stąd.A jak coś się stanie ??
-Lily uspokój się wszystko jest pod kontrolą.Przeżyłaś już tyle z Harry'm ,że można by było książkę napisać o tym.Działo się tyle w waszym życiu,a nadal razem.
-No właśnie,a jak tym razem coś się stanie i już...-przerwał mi Liam
i jej fryzura
-Dziewczyno Harry nigdy by ci nie pozwolił odejść.Już nie pamiętasz waszych dwóch lat rozłąki??-spytał Zayn-I co on zrobił,żebyś wróciła ??
No tak Zayn miał rację Harry się namęczył trochę.Przez te trzy lata nawet na chwile nie dał mi zapomnieć o tym,że mnie kocha.
Stoję teraz ubrana w pięknej białej sukni,fryzura gotowa.Goście czekają tylko na to,aby zrobiła krok w przód w stronę ołtarza i osoby stojącej przy nim i ,abyśmy powiedzieli sobie słowa przysięgi i żyli długo i szczęśliwi.
Lecz jest też druga część gości,a właściwie nie zaproszonych goście to paparazzi i fanki Harry'ego czekające na moje potknięcie,czekający na jeden zły ruch,aby mi go wypominać do końca życia.Ta druga opcja  nie będzie straszna dopóki mam przy sobie niego.Chłopaka o bujnych lokach i dołeczkach o .których mażą dziewczyny na całym świecie,a on jest mój.
Rozbrzmiały dzwony kościelne,nie ma odwrotu ,przy moim boku stoi 4/5 One Direction.Uparli się,że we czwórkę mnie odprowadzą do ołtarza,ponieważ mój ojciec nie przyjedzie na mój ślub.Mają gdzieś to że to jeden z najważniejszych dniu w życiu ich jedynej córki.Nie czas,żeby o tym myśleć w tym dniu muszę się cieszyć i tak mam zamiar robić.
Pierwszy krok,a za nim kilka następnych po obu stronach mam moich najlepszych przyjaciół.Spojrzałam w przód i zobaczyłam go ubrany w garnitur uśmiech nie schodził mu z twarzy.Powolnym krokiem doszłam do niego nawet na chwilę nie oderwałam wzorku od niego tak samo on ode mnie.W końcu mogłam stanąć przy jego boku.Każdy z chłopaków pocałował mnie w policzek i odeszli.
-Czy ty Harry  bierzesz tu oto Lily za żonę i ślubujesz jej miłość i wierność do końca życia ??-spytał ksiądz
-Tak !-powiedział bez najmniejszego zawahania Harry.Stał pewien siebie i przyglądał się mi
-A czy ty Lily bierzesz to oto Harry'ego za męża i ślubujesz mu miłość i wierność do końca życia ??-w takiej krótkiej chwili przeleciały mi chwilę spędzone z Harry'm te dobre i te złe.
-Lily -usłyszałam głosy księdza,który wyrwał mnie z rozmyśleń.Spojrzałam na Harry'ego,który już nie był taki pewny.Odwróciłam się rozejrzałam się dookoła.Wszystkie oczy były skierowane w moją stronę z oczekiwaniem na moją odpowiedź.Poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu,spojrzałam w tą stronę.
-Lily jeśli nie chcesz to ja cie nie zmuszam -powiedział Harry
-Nie Harry ja chce-powiedziałam i posłałam mu uśmiech-Tak chce -powiedziałam.Na twarzy chłopak pojawił się wielki uśmiech
-Możesz pocałować pannę młodą -Harry nie czekając obrócił się w moją stronę i wbił się w moje usta.

***Wesele***

Pierwszy taniec pary młodej.Położyłam głowę na piersi Harry'ego i się w niego wtuliłam.Chłopacy śpiewali nam piosenkę "Teenage dream".Chciałam,żeby ta chwili nigdy nie minęła
-Lily Styles jak to pięknie brzmi.Jesteś moja i tylko moja,nikt mi ciebie nie zabierze -powiedział zadowolony Harry
-A mi cię -powiedziałam,poczułam ciepłe wargi Harry'ego na moim czole
-Gotowa??-spytał Harry.Skinęłam głową.Nagle w głośnikach zabrzmiał Skrillex - Rock N' Roll (Will Take You To The Mountain).Odskoczyłam od Harry'ego i zaczęliśmy nasz dziki taniec.Nie chcieliśmy mieć tradycyjnego tańca wiec wymyśliliśmy takie coś.Harry odbiegł ode mnie odwrócił się na pięcie zdjął marynarkę i rzucił ją w gości.Puścił do mnie oczko i biegł w moją stronę upadł na kolana.Jechał na kolanach,aż do mnie i zerwał ze mnie dół sukienki.
Moja sukienka wyglądała (tak jak na zdjęciu).Po skończonym  tańcu wszyscy zaczęli klaskać.
Wesele było Polsko-Brytyjskie.Połączyliśmy nasze kultury.
Usiadałam z moim mężem na naszych miejscach.
Nagle moja rodzinna wstała i zaczęła śpiewać po Polsku
-Gorzko,gorzko!-Harry spojrzał się na mnie,uśmiechnęłam się do niego.
-Masz mnie pocałować !-powiedziałam rozbawiona .Harry śmiesznie poruszał brwiami i pocałował mnie.
-A nas uczyli w szkole,ze całujemy się na stole!!-krzyknął ktoś z oddali.Zaczęłam się śmiać
-Przykro mi nie ma wolnego stołu-powiedziałam po Polsku co oznaczało,że połowa gości nie wiedziała o co chodzi.Nie wiadomo skąd pojawił się mój brat ze stołem.Spojrzałam z nie dowierzaniem,Harry chyba tam samo.Wstałam i złapałam go za rękę i pociągnęłam.
-Lily o co chodzi??-spytał nie pewnie Harry,kiedy byliśmy już przy stole
-Pomóż mi,muszę wejść na stół i ty też -Harry nic nie mówiąc pomógł mi wejść.
-I teraz co??-spytał
-Masz mnie pocałować -Harry tylko wzruszył ramionami i pocałował mnie.
-Może być ??-spytałam,kiedy oderwałam się od niego.
-No niech będzie !!-rozbawieni zeszliśmy na dół.
***Parę godzin później***
Tańczyłam z Harry'm w środku,a reszta zrobiła kółeczko.
-I widzisz mój plan powoli się spełnia -powiedział zadowolony-To jak robimy wszystko według mojego planu to niedługo dziecko??
-No nie wiem,a co z tego będę mieć??-spytałam
-Hmm niech pomyślę piękne zielonookie o bujnych włosach marchewko żeńców -powiedział zadowolony ze swej wypowiedzi.
-No jeżeli tak.To się zgadzam
-Na pewno?? -spytał nie pewnie.
-Tak!-krzyknęłam
-Ok-powiedział i przerzucił mnie sobie przez ramie -Ludzie z drogi my idziemy dzieci robić!!!!!-krzyczał jak szalony .Wszyscy goście się odsunęli ,Harry wybiegł ze mną z sali.Chłopacy czekali już na nas przy limuzynie .Niall z Max trzymali się za ręce od roku są razem Liam i Daniell ,Zayn i Perrie ,Louis i Eleanor.
-No Harry nie sadziłem,że weźmiesz szybciej ślub niż ja -powiedział Liam
-Ja też .Wszystko gotowe ??-spytał
-Tak -odpowiedział Niall-Szybko wsiadajcie bo zaraz spóźnicie się na Majorkę
-Gdzie ??-spytałam zdziwiona
-Prezent od nas na miesiąc miodowy -powiedział Lou-Tyko pamiętajcie pierwszy chłopczyk -powiedział rozbawiony.Wsiedliśmy do czarnej limuzyny i odjechaliśmy na lotnisko.
***jakiś czas później ***
Mam już 29 lal, trójkę dzieci Darcy,która ma 4 latka,Matt,który ma 2 i pół i Tom,który ma 6 miesięcy.Nadal mam wspaniałego męża,którego kocham nad życie.Zespół chłopaków się rozpadł,ale nie nasza przyjaźń.Chłopacy założyli wytwórnię muzyczną.Harry skrupulatnie dążył do spełnienia swojego planu,który jak na razie idzie po jego myśli.Oczywiście jak to on cały czas coś dodaję,ale jak on twierdzi tylko dlatego ,żeby nie było nudno.A tak właściwie nie ma mowy na to,żeby było nudno przecież nasz dom to jedno wielkie wariatkowo z przedszkolem.Pewnie zastanawiacie się dlaczego??
Już wyjaśniam.Wszyscy mieszkamy razem.Razem czyli :Ja Harry Darcy.Matt,Tom,Liam,Daniell i ich synek David,Louis Eleanor i ich marchewki Mitchel i Ashley.Niall i Max i Kate i Amanda,Zayn i Perrie i ich córeczki Jessy i Jade.Co dzień coś się dzieje nie ma dnia,ani nocy,aby coś się nie działo.
Ale wiem jedno może to dom wariatów,ale to mój dom
Może to wariaci,ale moim wariaci.Nie żałuję,że spotkałam chłopaków i że moje życie tak się potoczyło bo gdyby nie to nie miałam bym tego co teraz mam.Cały dom przepełniony miłością.Nie miałam bym kochającego męża i trójkę zielonookich o bujnych włosach  pożeraczy marchewek.
Nie wiem jakby się potoczyło moje życie bez nich.
Wiele trudności,przelanych łez,kłótni to wszystko zbliżyło nas do siebie i powstała wielka zwariowana rodzina,która wszytko przetrwa
.Celem  życia ludzkiego jest szczęście,któż z nas jednak wie,jak je osiągnąć.Bez zasad,bez mocnej podstawy gonimy od jednego pragnienia do drugiego,a te które zdołaliśmy zaspokoić,nie zbliżają nas ani trochę do szczęścia.Jednak jest jedna rzecz dzięki,której ludzie są szczęśliwi to MIŁOŚĆ!!To uczucie,którym darzą się dwie osoby i są w stanie zrobić wszystko dla siebie. według mnie Miłość to główny cel życia ludzkiego.Z miłości powstaje rodzina,a jeżeli człowiek ma rodzinę to nie ważne jak jest ciężko i jak trudne decyzję musi podjąć.To dzięki niej będzie szczęśliwy.Tak ja mam i dziękuję Bogu za to co dzień.

_____________________________________________________
Ogłoszenia parafialne (ostatnie)
Zebraliśmy się tutaj,aby odczytać ostatni rozdział :(
I oto tym rozdziałem kończę to opowiadanie 
Cieszę się,że podobało wam się :)
Jesteście najlepsi.Kocham was za to:**
Jak wiecie na początku nie miałam tyle czytelników.Pisałam i pisałam,aż kiedyś weszłam i przeżyłam szok.
Pełno wejść i komentarzy.Nie mogłam sobie lepiej tego wymarzyć.Dzięki blogowi chodź trochę zmieniło się moje życie.Kiedy mi się nudziło wystarczyło wejść na bloga i zacząć pisać.
Kurde..... Pierwszy raz nie wiem co mam napisać ahh 
DreamsCome True Dziewczyno !!! Ty to na prawdę mnie rozwalasz :D
Twój ostatni komentarz wywołał u mnie takiego banana,że szkoda gadać.:))Czasami myślę,ze ty jesteś bardziej zaangażowana w mojego bloga niż ja :P Heh Dziękuję ci za wszystkie miłe komentarze :**
Oczywiście wszystkim dziękuje:* 

Na sam koniec proszę was o jedno widzieliście ankietę która zrobiłam otóż z nią coś było nie tak i dużo osób się skarżyło,ze głosują ale ich głosy się i tak nie liczą

A więc piszcie w komentarzach z kim ma być następny rozdział 
Aby głos się liczył musicie napisać: "Następne opowiadanie (Imię chłopka z 1D)ok?

Czas do głosowania dam wam do niedzieli wystarczy ??
Link do następnego opowiadania dodam w następnym tygodniu spodziewać się go we wtorek\środa
Mam nadzieję,że będziecie czekać i nie zapomnicie o mnie tak jak ja o was :**
Kocham was Pikaczuu :***
Amen.



wtorek, 28 maja 2013

Liebster Awards !!

Mooja druga nominacja 
Liebster Awards
od Karolina Barwińska 
Dziękuję :**

Pytania :
1.Jak masz na imię?
Odp.Karolina 
2.Którego z chłopaków najbardziej lubisz??
Odp.Harry ^^
3.Od kiedy jesteś Directioner?
Odp. Od grudnia tego roku (chyba)
4.Ile masz lat??
Odp.W tym roku skończę 15 :D
5.Twoja historia:Jak stałaś się Directioner?
Odp.Kurde....  Nie pamiętam 
6.Ulubiony film??
Odp.Kobiety pragną bardziej :D
7.Ulubiony blog??
http://unfabulousandonedirection.blogspot.com/
8.Ulubiony kolor?
Odp.Czerwony 
9.Czy masz książkę biograficzną One Direction??
Odp.Nie
10.Od kiedy masz swojego bloga???
Odp. 25 stycznia 2013
11. Twoja historia:Co cię skłoniło do założenia bloga??
Odp.Hmm nie wiem jak,ale zaczęłam czytać blogi o One Direction 
i postanowiłam spróbować.Na początku pisałam na www.quku.org/
kiedy uznałam,ze nawet dobrze mi to idzie i dużo ludzi czyta to postanowiłam 
założyć bloga.

Dziękuję jeszcze raz za tą nominacje :**
OSTATNI ROZDZIAŁ W CZWARTEK
OD RAZU PODAM WYNIKI Z KIM BĘDZIE 
NASTĘPY ROZDZIAŁ

i JESZCZE JEDNO ZAUWAŻYLIŚCIE,ŻE
DOPIERO TERAZ JAK KOŃCZĘ OPOWIADANIE
WCHODZI PEŁNO LUDZI !!
JEŻELI WY NIE TO JA TAK !!
DZIĘKUJĘ !!!! :****** 





niedziela, 26 maja 2013

Liebster award

Liebster award !!
To moja pierwsza nominacja :D
Dziękuję za nią!!

Pytania ;
1.o czym lubisz czytać opowiadania .?
ODP;Mimo ,że pisze opowiadania miłosne nie przepadam za nimi.
Wolę czytać fantastyczne coś typu Gra o Tron czy Hobbit.
2.Kto jest twoim ulubionym autorem?
ODP;Terry Goodkind ,George'a R. R. Martina.
3.kto jest twoim ulubionym piosenkarzem /piosenkarką lub zespołem?
ODP One Direction, i Skrillex,
4.jakie masz hobby?
ODP;Koszykówka,pisanie 
5.kogo wolisz 1d czy tw?
ODP: 1D

Przepraszam,ale nie dodam nominacji ode mnie bo jakoś nie czytam 
i nie miałam bym co dodać 




środa, 22 maja 2013

Rozdział 34

***Harry***

Wróciłem do hotelu nad ranem chyba jako ostatni.Ciągnąc nogę za nogę powolnym krokiem zbliżałem się do pokoju.Miałem zamiar położyć się spać,ale zatrzymało mnie coś,a raczej ktoś.Była to Lily ubrana ( w to co na zdjęciu) Stala do mnie tyłem,ale wszędzie bym poznał jej idealną sylwetkę .Podszedłem do niej od tyłu i zakryłem oczy
-Zgadnij kto to ??-spytałem
-Hmm zastanówmy się.Kto to może być.Louis ??-zaczęła się za mną droczyć
-Nie zgadłaś
-No to nie wiem kto.Może opisz siebie?
-Dobra.Najprzystojniejszy brunet na świecie o pięknych i bujnych lokach.Mądry i oczywiście seksowny,który ma zawsze zabójcze teksty z których się śmiejesz.Dobry kucharz i kochanek oczywiście!  -powiedziałem dumny
-Wiem już ! Święty Mikołaj!-powiedziała,a ja wybuchłem śmiechem
-Tak możesz mnie tak nazwać bo zabieram cię na  Statuę Wolności !! -powiedziałem ona momentalnie odwróciła się do mnie
- Super!! Ale jesteś pewien że dasz rade ??-spytała chyba zauważyła że dopiero co wróciłem
-Jasne że dam !!-powiedziałam ona tylko popatrzała na mnie i pokręciła głową-Oj nie marudź jedziemy!-złapałem ja za rękę,ale ona mi się wyrwała.
-Idź się przebrać chyba w garniturze nie pójdziesz ??-spytała zakładając ręce na krzyż
-Dobra niech będzie -powiedziałem spuściłem głowę
-Ja pójdę do Liam'a pewnie już wstał jak będziesz gotowy to napisz do mnie,albo przyjdź -powiedziała i poszła w druga stronę.

 ***Lily***

Szłam do pokoju powiedzieć Liam'owi że wychodzę z Harry'm żeby się nie martwił o mnie.Weszłam,a ten śpioch jeszcze w łóżku nie rozumiem go.To jest NY trzeba zwiedzać,bawić się,a nie spać.Postanowiłam go nie budzić i zostawiłam karteczkę
"Kochanie wychodzę z Harry'm jak będziesz chciał dołączyć to zadzwoń,a ja powiem gdzie jesteśmy.Kocham Cię Lily"
Zdążyłam napisać i już słyszałam pukanie do drzwi poszłam otworzyć.Stał tam zmachany Harry
-Idziemy??-spytał
-Tak jasne!-powiedziałam.Cieszę się że Harry mnie tam zabierze bo nie wiem o której Liam wstanie chyba jest zmęczony po wczoraj,ale jak co to nie moja wina sam chciał.Później pewnie i tak bym nie poszła,ponieważ okazało się,że chłopacy mają koncert tutaj wieczorem a samej nie pozwolili by mi iść.Wsiedliśmy do taksówki siedzieliśmy w ciszy,którą postanowiłam przerwać.Przysiadłam się bliżej Harry'ego wyjęłam żel do włosów pewnie się zastanawiacie skąd go mam rzecz prosta i łatwa Zayn.Zawsze każe mi brać żel do włosów i tak się już nauczyłam.
-Co chcesz zrobić ??-spytał zdziwiony Hazza
-Spokojnie jeszcze długa droga,a mi się nudzi więc cicho i dawaj głowę !-powiedziałam stanowczo.On jak potulny baranek posłusznie spuścił głowę i oddał mi się.(bez skojarzeń proszę).Zaczęłam się bawić jego włosami po niecałych 10 minutach udało mi się je poskromić,akurat taksówka się zatrzymała.Harry zapłacił i szliśmy w kierunku statuy.Harold zaczął macać się po głowie
-Gdzie moje loczki !!Znowu mi je zepsułaś!!-krzyczał na mnie
-Nie prawda  tylko je postawiłam !
-Ale jak ja teraz wyglądam !!-powiedział zły
-Według mnie bardzo seksi nawet bardziej niż Albert.-powiedziałam i posłałam mu zadziorny uśmiech
-Naprawdę ??-spytał z nie dowierzaniem
-No tylko ruchać mówię ci-powiedziałam co wywołało u nas napad śmiechu.Harry kroczył dumnie po ulicy w nowej fryzurze.Po nie całych 5 minutach śmiechu i wygłupów dotarliśmy na samą górę statuy.Widok był przepiękny  po prostu nie do opisania.Nagle poczułam wibracje oho ktoś dzwoni odbieramy.Nacisnęłam zielona słuchawkę i od razu usłyszałam głos Liam'a
-Cześć Skarbie gdzie jesteś ??-spytał
-Statua Wolności !-krzyknęłam na tyle głośno  że usłyszeli mnie inni ludzie
-Ok to będę za jakieś 10 minut nie ruszaj się ok ??
-Jasne czekam pa-powiedziałam i nacisnęłam czerwona słuchawkę.
-Liam będzie za 10 minut -powiedziałam do Harry'ego on tylko kiwną głową że rozumie.Stałam tak chwile  patrząc na widok,kiedy poczułam czyjeś ręce na biodrach.Odwróciłam się szybko bo myślałam,że to Liam,ale jednak się pomyliłam przede mną stał Harry
-Lily ja tak dłużej nie mogę -powiedział przysuwając się coraz bardziej do mnie
-Czyli jak ??-spytałam niepewnie
-Tak.Ty jesteś z Liam'em,a moje serce cierpi,kiedy budzę się rano,a cię nie ma przy mnie,kiedy widzę jak całujesz się z Liam'em lub przytulasz.-w jego oczach zauważyłam smutek,żal
-Ale Harry ja go kocham.Miałeś .szanse straciłeś ją to nie moja winna -powiedziałam i czułam że łzy napływają mi do oczu.
-Każdy zasługuje na drugą szansę nawet taki idiota jak ja!-powiedział a po jego policzku spłynęła
-Harry ja.. -nie mogłam dokończyć
-Lily wiem schrzaniłem,ale wiem że jeszcze jakaś mała cząstka twojego serca mnie kocha!!jeśli tak nie jest to powiedz zrozumiem i odejdę
-Ja...-nie dokończyłam,ponieważ Loczek wpił mi się w usta.Nie odepchnęłam go,a powinnam.Jestem przecież z Laim'em ,ale nie mogłam. Tak jak mówił jakaś cząstka mojego serca pragnęła go i to cholernie.Po chwili jednak się opamiętałam i odepchnęłam go.Łzy leciały  mi jak szalone Harry patrzał się na ,mnie jak by zaraz miał się rozpłakać.Nie wiedziałam co powiedzieć,co zrobić w tej chwili nic nie wiedziałam.Nagle zobaczyłam w tłumie Liam'a .Szybko otarłam łzy,żeby nie widział,że płakałam
-Cześć słońce -powiedział i pocałował mnie w policzek-Co jest płakałaś ?? Harry co zrobiłeś??! -spytał zły
-On mi nic nie zrobił.Nie płakałam wydaje ci się-powiedziałam i uśmiechnęłam się sztucznie.
-Jeżeli dowiem się,że to przez ciebie Harry  to obiecuję,że Cię zamorduję !!! -powiedział wściekły Liam i przytulił mnie.Jeszcze nigdy nie widziałam go tak złego, nie raczej wściekłego.Wtuliłam się w niego i wsłuchałam się w bicie jego serca,które biło jak oszalałe
-To ja już pójdę-powiedział Harry i poszedł.Stałam wtulona w Liam'a i się zastanawiam nade mną  Harry'm i Liam'em.Dwóch wspaniałych chłopaków mnie kocha,ja kocham każdego z nich jak to możliwe??
Czy powinnam być z Liam'em ??Może lepszy był by Harry,ale co jeśli znowu mnie zdradzi boję się tego.A co by było z Liam'em nie zostawię go bo,przecież jego też kocham.Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Liam'a.
-Wracamy ?-spytał ja tylko kiwnęłam głową.Nie miałam siły się odezwać najlepiej bym się położyłam do łóżka przykryła kołdrą i nigdzie nie wychodziła.Ale nie mogę chłopacy by się pytali o co chodzi,a  ja bym musiała powiedzieć,a w tedy nie chcę wiedzieć co by się działo w domu.Mam nadzieję że Harry tez nic nie powie.Szliśmy chodnikiem trzymając się za ręce i w niezręcznej ciszy.
-Wszystko w porządku ??-spytał zmartwiony
-Tak wszystko ok,a czemu pytasz ??
-Wiesz zazwyczaj buzia ci się nie zamyka,a teraz cisza.Chodzisz zamyślona jeszcze ta akcja na Statule Wolności
-Liam nic się ze mną nie dzieje,a na Statule tez nic się nie działo-powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Na pewno ??-spytał
-Tak głuptasie !-powiedziałam i pocałowałam go.Całą drogę udawałam że wszystko w porządku chodź tak nie było.Przynajmniej się starałam nie chciałam żeby Liam pokłócił się z Harry'm o mnie to może zniszczyć wszystko,a tego bym nie chciała.

***Harry*** 

Wróciłem do hotelu wściekły byłem pewny,że ona coś do mnie czuję,a ja jednak się myliłem.Ona już mnie nie kocha.Jest teraz z Liam'em i go teraz kocha miałem szanse,ale jak zawsze ją zwaliłem czemu ??
Ponieważ człowiek taki jest jeżeli coś ma co bardzo kocha to już mu na tym nie zależy i chce więcej czegoś czego nie może mieć tak właśnie ja miałem z Lily i Jade.Po co mi Jade jeżeli jej nie kochałem po to,aby mieć ją !!Lily by zrobiła dal mnie wszystko,a Jade nie!.To chyba moja najgorsza wada zawsze chce tego czego nie mogę mieć,ale kto tak nie ma??
Wszedłem do pokoju gdzie siedział zadowolony Louis.Gdy mnie zobaczył mina mu rzedła.
-Co się stało ??-spytał przejęty
-Nic.Jak ci powiem to się wściekniesz -powiedziałem zły i usiadłem na łóżku.
-Czyli co zrobiłeś z Lily ? -powiedział i usiadł koło mnie
-Ale nie będziesz krzyczeć ??-spytałem dla upewnienia się
-Nie obiecuję,ale wiesz że musisz się wygadać.Pomogę ci to mogę obiecać-powiedział i poklepał mnie po plecach
-Byłem z Lily na Statule Wolności i pocałowałem ją -powiedziałem
-Że co powiedziałeś !! Powtórz !!-powiedział wściekły wstając z łózka
-Ale ona mnie odepchnęła nic więcej
-To co,ale pocałowałeś ją ona jest z Liam'em !! Do cholery Harry!! -jeszcze nie widziałem takiego Lou powiedział i wyszedł wściekły z pokoju trzaskając drzwiami.Usiadłem na łóżku
-Louis Kurwa miałeś mi pomóc!!!-krzyknąłem z całych sił.Dlaczego ja zakochuję się dziewczynach,które ze mną nie będą?? Dlaczego kurwa no ??!!

***Louis***

Co Harry wyprawia czy ona naprawdę tego nie rozumie ?? Jak mógł ją pocałować ??!! Ona jest z Liam'em jego przyjacielem do cholery!! Nie chcę tego robić,ale muszę.Powiem Liam'owi o tym Lily musi wybrać w końcu bo to jest już chore.Szedłem w stronę pokoju Lily i Liam'a.Zapukałem i wszedłem na łóżku leżał Niall
-Co ty tu robisz ??-spytałem zdziwiony
-Czekam na Lily miałem z nią pójść na miasto.Napisała,że za chwile będzie i mam na nią czekać tutaj-powiedział zadowolony -A ty co tu robisz??
-Em ,muszę pogadać z Liam'em -odpowiedziałem
-Tak a o czym ??-usłyszałem za sobą.Odwróciłem się  na pięcie i zobaczyłem przed sobą uśmiechniętych od ucha do ucha Liam'a i Lily.Aż żal mi się zrobiło,że muszę mu to powiedzieć.Są ze sobą tak szczęśliwi,aż miło się patrzy nie mogę mu tego powiedzieć.To może zabić ich miłość,szczęście,wszystko może to spieprzyć,a ja  na to nie pozwolę!!
-Louis słyszysz minie o czym chcesz ze mną pogadać ??-spytał ponownie Liam
-Em już o niczym -powiedziałem i szybko wyszedłem z stamtąd kierując się do mojego pokoju i Harry'ego.Kiedy otworzyłem drzwi zobaczyłem płaczącego Harry'ego.Usiadłem przy nim.
-Nie powiedziałem.Nie mogłem.Ale jeżeli jeszcze raz takie coś zrobisz obiecuję,że cię zabiję rozumiesz??-chłopak nic nie powiedział tylko kiwnął głową że rozumie.

***Niall***

Szliśmy z Lily na małe zakupy bo jak ona twierdzi nie ma w co się ubrać na koncert,a przecież całą walizkę jej spakowaliśmy no trudno chociaż spędzę z nią trochę czasu.Ostatnio mało co mamy czas dla siebie.Heh trochę śmiesznie to brzmi jak byśmy byli razem.Ale nie tamto uczucie do Lily dawno minęło.I nie wróci na pewno!!Weszliśmy do jakiegoś sklepu z damską odzieżą.Lily przymierzała ubrania,a ja rozdawałem autografy i robiłem sobie zdjęcia z fankami.
-I co już coś wybrałaś ??-spytałem gdy już skończyłem
-Tak możemy iść -powiedziała dumna i poszliśmy coś zjeść bo zgłodnieliśmy.Poszliśmy do jakieś restauracji i zamówiliśmy.
-Niall mogę ci coś powiedzieć,ale obiecasz że nie powiesz nikomu ??-spytała po chwili Lily wyglądało to na bardzo poważną sprawę
-Jasne na mnie możesz liczyć zawsze -powiedziałem i spojrzałem w jej oczy.Ona od razu spuściła głowę
-Lily co jest??-spytałem Lily jest moja przyjaciółka i martwię się o nią
-Nie wiem jak to powiedzieć -powiedziała,a po jej policzku spłynęła łza,którą szybko otarłem i przytuliłem ją
-Powiesz.kiedy będziesz gotowa mi się nie śpieszy tylko za 2 godziny mam koncert-dziewczyna się zaśmiała,ale po chwili znowu posmutniała
-Niall bo ja całowałam się z Harry'em -powiedziała i jeszcze bardziej się rozpłakała
-Co?? Jak ?? Kiedy ??Gdzie??-spytałem zdziwiony przecież przed wyjściem była z Liam'em.O mój boże ona mu tego nie powiedziała!!!
-Byliśmy z Harry'm na statule i on mnie tam pocałował,ale ja go nie odepchnęłam dopiero po chwili -powiedziała,a co kolejne słowo łzy leciały jej coraz szybciej
-A kochasz Harry'ego. czy Liam'a- dziewczyna spuściła wzrok na podłogę -O mój boże Lily !!-powiedziałem i przytuliłem ją do siebie.
-Nie bój się poradzisz sobie jesteś z Liam'em ważne,że go kochasz ,a z Harry'm minie.
-Ale Niall..-zaczęła dziewczyna
-Cicho już.Nie powiem Liam'owi o tym,Nie musisz się martwić tylko obiecaj,ze to się już nie powtórzy ok??-spytałem ona tylko kiwnęła głową na "tak".Po chwili przyszedł kelner z naszymi daniami.Zjedliśmy szybko i poszliśmy do hotelu.Odprowadziłem Lily,aż pod sam pokoju.
-Niall dziękuję -powiedziała i pocałowała mnie w policzek.Ja tylko posłałem jej uśmiech i poszedłem do pokoju przyszykować się  na koncert.

***Lily***

Wróciłam właśnie z zakupów z Niall'em.Ciesze się że jest moim przyjacielem.Gdyby nie on nie wiem co bym zrobiła.Ale koniec muszę się przyszykować na koncert.Ubrałam to co kupiłam z Niall'em na zakupach.A włosy jak zwykle rozpuszczone.Kiedy wyszłam z łazienki  zauważyłam,że nie ma tu Liam'a .Nagle ktoś zapukał do drzwi był to Paul
-Cześć Lily,chłopacy kazali po ciebie przyjechać bo oni musieli jechać szybciej.
-Aha.No to w drogę-powiedziałam i już po chwili byłam  na miejscu.Poszłam do garderoby chłopaków.Otworzyłam drzwi i usłyszałam awanturę. Harry z Liam'em kłócili się a reszta próbowała ich uspokoić
-Jak mogłeś Lily to moja dziewczyna?!!-krzyknął Liam
-Na początku była moja ukradłeś mi ją!!-krzyknął wściekły Harry
-Ja ją ukradłem ?? To już nie pamiętasz co zrobiłeś z Jade??
-Do niczego nie doszło.A Lily nadal mnie kocha !!
-Gdyby cię kochała była by z tobą,a nie mną !!
-Była by ze mną gdybyś nie wykorzystał sytuacji i ją mi nie odebrał!
-Jak ja mogłem cie mieć za przyjaciela.?? Ty myślisz tylko o sobie.Nawet nie pomyślałeś jak teraz czuję się Lily !
-Nie jesteś moim przyjacielem !!-krzyknął Harry nastała cisza.Łzy leciały mi jak szalone.Tego właśnie się obawiałam,że przeze mnie zniszczy się ich przyjaźń.Stałam jak zamurowana patrzałam na ta sytuację i nic nie mogłam zrobić.Nogi,język na niczym nie panowałam.Dopiero po chwili zauważyli moją obecność
-Lily musisz wybrać,albo ja,albo on-powiedział Liam i wskazał na palcem na siebie,a później na Harry'ego.Wszyscy czekali na odpowiedź,na która nie znałam odpowiedzi
-Czy wyście poszaleli!!-krzyknął Zayn -Zadać takie pytanie !! Nie widzicie,że ją tym ranicie to nie jest zabawka!! Ona ma uczucia !!-powiedział i przytuli mnie
-Zayn ja muszę wyjechać -szepnęłam mu na ucho
-Dobrze zadzwoń do mnie proszę.To jest moje życzenie.Pamiętasz obiecałaś mi,że zrobisz wszystko o co cię poproszę jeżeli  pójdę na zakupy-zaśmiałam się w duchu
-Dobrze tylko im nie mów ! -powiedziałam i  wybiegłam  z tego budynku ile sił w nogach Słyszałam za sobą krzyki Liam'a i Harry'ego ,ale nie zatrzymałam się nawet na krok tylko coraz to szybciej przyspieszałam. .Przez łzy nie widziałam za dobrze dokąd biegnę.Wiedziałam,że ten dzień nadejdzie.Wbiegłam szybko do pokoju hotelowego i spakowałam wszystkie moje rzeczy.Usiadłam na łóżku z długopisem i kartką
Postanowiłam napisać list żeby im wszystko wytłumaczyć.
"Najgorszą rzeczą w życiu człowieka jest wybór.

Wybór,który odmieni ich życie.
Wybór,który zarani drugą osobę.
Wybór to cholerna decyzja przed,którą każdy człowiek musi stawić czoło.
Jednym wychodzi to na dobre a innym nie.
A skąd ta pewność,że wybierzemy dobrą decyzję ??
Otóż nie ma pewności!! 
Trzeba słuchać się głosu serca,a co jeśli serce nic nie mówi ??
To się ma przesrane!!
Tak właśnie ja mam.Kocham was obojgu nie wiem jak to wytłumaczyć moje serce jest podzielone na 2.Jedna część należy do Liam'a ,a  druga do Harry'ego. Przez cały czas myślałam kogo wybrać,ale za każdym razem serce nie pozwalało mi na to. 
Bałam się ,że zranię druga osobę.wiec doszłam do wniosku wyjeżdżam z Londynu.To będzie najlepsze rozwiązanie nikt nie będzie cierpiał.Nie szukajcie mnie proszę to pogorszy tylko sprawę.Wiem jedno nie żałuję tego,że spotkałam was wariaci.Chodzi mi o całą piątkę to wy pokazaliście mi,że można cieszyć się nawet z najmniejszej rzeczy.Złe rzeczy zawsze zmienialiście na dobre.Nauczyliście mnie kochać,a to chyba najważniejsze.Nigdy nie będę żałowała tego co robiłam z wami.Chodź nie znałam was 10 lat tylko nawet nie cały rok.Będę zawsze o was pamiętać mam nadzieję,że wy o mnie chodź trochę też.Pamiętajcie zawsze będę was kochać !! 

Wasza Lliy
P.S;Dziękuję wam za wszystko"
Ostatnie słowa pisałam przez łzy.List zostawiłam na łóżku.Wzięłam walizkę i zamknęłam drzwi,klucz zostawiłam w recepcji.Zamówiłam taksówkę,która zawiozła mnie na lotnisko.Kupiłam ostatni bilet do Polski .Samolot miałam za 20 minut postanowiłam napisać do Zayn'a "Jestem na lotnisku wylatuję do Polski.Nie martw się odezwę się jeszcze kiedyś:* Nie mów tylko chłopakom " \Wysłałam wiadomość i wyłączyłam telefon.Siedziałam chwilę i poszłam na samolot.

***Harry***

Siedziałem w samochodzie z chłopakami i jechaliśmy na lotnisko.Zayn nam powiedział,że Llily wylatuję do Polski.Co chwile poganialiśmy Paul'a ,żeby jechał szybciej.Cały czas,któryś z nas próbował się dodzwonić do Lily,ale miała wyłączoną komórkę .Kiedy widziałem już,że jesteśmy na lotnisku nie czekałam,aż się zatrzyma szybko wybiegłem z samochodu.Wbiegłem jak szalony spojrzałem na wielką tablicę gdzie pisało,że lot do Polski jest przy 11 bramce.Nie czekając na chłopaków szybko tam pobiegłem.Przewróciłem przy tym paru ludzi,ale to nie było w tej chwili ważne.Najważniejsza była Lily.
Nie mogłem pozwolić na to,żeby poleciała do Polski.Nie teraz!!Nie mogę jej stracić,może być z Liam'em.ale musi być przy mnie.Nie może wylecieć ona jest moim tlenem.A ja bez tlenu długo nie pożyję.
Kiedy dobiegłem było już za późno.Zobaczyłem tylko jak samolot odlatuje.
-Lily do cholery !!! Wracaj!!!!-krzyczałem patrząc jak samolot odlatuje.Miałem gdzieś, że ludzie się na mnie patrzą.Straciłem miłość mojego życia.!! Nigdy więcej jej nie zobaczę!! Dlaczego to spotkało mnie ?? Dlaczego nie mogę teraz siedzieć z nią w jednym pokoju przytuleni do siebie i oglądając jaką denną komedie??!! Dlaczego ??!! No tak,bo ona mnie nie kocha.Liam miał racje myślę tylko o sobie.Przez mnie Lily wyjechała.A mogła być szczęśliwa z Liam'em.Tak by cierpiała tylko jedna osoba JA.A teraz cierpią wszyscy nawet chłopacy.I to wszystko moja wina.Mogę tylko powiedzieć:
ŻEGNAJ LILY PAMIĘTAJ ZAWSZE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ!!! 





______________________________
Ludu Boży !!
Zacytuję was "Ten rozdział musi być wyjątkowy!!" 
Nie jedna osoba mi to mówiła,pisała.Mam nadzieję,że jest wyjątkowy,a jeżeli nie to bardzo przepraszam za to :(.
Treść tego rozdziału zmieniała się za każdym razem,kiedy tylko pisałam.Na każdej lekcji myślałam tylko o tym.Dlatego naprawdę liczę na dużą ilość komentarzy.Zwłaszcza,że to już przedostatni rozdział.Bez obaw obiecałam przecież,że będzie Happy End wiec będzie!! :D
Dziękuję za 10 komentarzy pod ostatnim rozdziałem,ale wiem,ze stać was na więcej :))
I proszę o to niech ostatnie rozdziały mają więcej komentarzy.Proszę :**
A i trochę niezbyt miła sprawa może,nie wiecie,ale pewna osoba posądziła mnie o to,że kradnę z innych opowiadani.Od razu odpowiem,że ja bym się do takiego czegoś nie posunęła.Wolę sama zapracować,a nie kosztem innych.Przyznaję po przeczytaniu tamtego opowiadania stwierdzam,że jest tak jak bym ściągnęła,ale ja tego nie zrobiłam.Możecie nie wierzyć lub nie,ale ja tego nie zrobiłam.Mam nadzieję,że wierzycie.
Zachęcam do głosowania !! |Z kim ma być następne opowiadanie.Ankieta znajduję się po prawej stronie czas do 30 maja!! :D
 Kocham was :**
Amen    
 


 

sobota, 18 maja 2013

Ankieta!!!

Pisałam już na tt,ale tu też napisze ,że
jedna z was podała mi genialny pomysł 
,abym stworzyła ankietę z kim ma być następy 
blog więc stworzyłam ową ankietę !!
Jest ona w na samej górze po prawej głosować możecie do 30 maja wiec nie zbyt dużo czasu 
To sprężamy się i głosujemy !!! :D
Dziękuję ci za ten genialny pomysł :***

piątek, 17 maja 2013

Rozdział 33


-Co to ??Skąd to??Co jest w środku ?? -spytał zdziwiony Liam
-Em........-zaczęłam
-Lily do cholery co jest w środku? !!-spytał wściekły Liam
-Em......-.Zaczęłam powoli otwierać pudełko
-Żelki!!!!!!!!!!!!!!-krzyknęłam na cały głos i wybuchłam śmiechem.Liam patrzał na mnie jakby nie wierzył w to co  mówię- Liam hallo-zaczęłam machać rękoma przed jego twarzą
-Żyję,żyje.To żelki ??-spytał pokazując na pudełko.Uśmiechnęłam się pod nosem
-Tak Liam to żelki -powiedziałam,a on pocałował mnie namiętnie w usta.Po chwili oderwaliśmy się od siebie
-Dobra to idź się przebrać i idziemy coś zjeść -powiedział z uśmiechem.Poszłam do łazienki wysuszyłam się i ubrałam to co Liam mi przygotował.Muszę przyznać że naprawdę Liam ma dobry gust.
Wyszłam,a na łóżku leżał Liam i bawił się moim telefonem.
-Co robisz??-spytałam wskakując na łóżko nie mam tajemnic przed nim więc nie przeszkadzało mi to.A tak na marginesie to mam hasło i wątpię że zgadnie
-Cholerne hasło !-krzyknął ja zaczęłam się śmiać.Wzięłam mu telefon i wpisałam hasło i oddałam mu go.On uśmiechnął się do mnie i jak małe dziecko zaczął się nim bawić.Usiadłam koło niego i patrzałam co on tam wyprawia.Po chwili usłyszeliśmy jak ktoś nas woła.
-No wstawaj !-powiedziałam do Liam'a ten nie miał zamiaru schodzić.-NO chodź !
-Nie! Mi tu dobrze !-powiedział nie odrywając wzroku od telefonu.
-To daj mi klucz bo ja schodzę -zero reakcji.No ja tak się bawić nie będę.Podeszłam do niego i zaczęłam całować go namiętnie.On od razu odłożył telefon.Liam na półkę.Na prawdę się wciągnął zaczęłam po woli wstawać,a on za mną.Włożyłam rękę do jego tylnej kieszeni i wyciągnęłam klucz od naszego pokoju.Oderwałam się od chłopaka i uśmiechnęłam się zadziornie.Odwróciłam się i otworzyłam drzwi.Liam spojrzał na mnie zdziwiony  i zaczął szukać po kieszeniach kluczy.
-I tak nie idę !-powiedział i położył się na łózko.Wzruszyłam tylko ramionami i poszłam na dół.Weszłam do kuchni i od razu poczułam zapach spalenizny.Spojrzałam na chłopaków byli całych ubrudzonych.
-Mówiłem kiedyś,ze mogę ugotować obiad,ale grozi to spaleniem domu-powiedział Zayn ja wybuchłam śmiechem.
-TO co jemy ??-spytałam siadając na krześle obok Niall'a ,który trzymał się za głowę z przerażenia
-Co oni robią !! Tyle jedzenia zmarnowali!!-powiedział załamany Niall.Poklepałam go po plecach.
-Dziś na obiad ziemniaki z ketchupem -powiedział Harry kładąc owe danie na obiad.Niall patrzał na nasz dzisiejszy obiad z niechceniem jak cała reszta.Postanowiłam że to ja pierwsza posmakuję.Nałożyłam sobie trochę i polałam ketchupem.Chłopacy patrzeli na mnie z wielkim oczami.Sama się bałam wziąć to do ust to wcale nie przypominało ziemniaków,ale już sobie nałożyłam więc zjem chodź jednego.W końcu ugryzłam muszę przyznać że było okropne!!
-I jak ??-spytał ciekawy Zayn
-Dobre !! -powiedziałam.Niall spojrzał na mnie i też sobie nałożył,nie zbyt chętnie zjadł
-Smakuje??-spytał tym razem Harry
-No wiesz ....-zaczął Niall kopnęłam go pod stołem posyłając mu zabójcze spojrzenie-Pyszne !!-powiedział z wielkim uśmiechem Niall.Chłopacy uśmiechnęli się dumnie i sami zaczęli pałaszować.Im chyba smakowało ,ja z Niall'em i Lou nalaliśmy sobie tyle ketchupu że nie było czuć smaku "ziemniaków"
-A Liam nie zje ??-spytał po chwili Zayn.Wzruszyłam tylko ramionami.Zayn wstał i poszedł na górę.Po chwili przyszedł z smutna miną
-I co ??-spytałam
-Powiedział że nie przyjdzie bo ty go oszukałaś -powiedział Zayn,a ja tylko się uśmiechnęłam.
-Pokażę wam jak to się robi-Wstałam i poszłam w kierunków schodów- Liam albo zejdziesz w tej chwili na dół żeby zjeść obiad który chłopacy przygotowali specjalnie dla nas albo nie będzie seksu prze miesiąc !!-krzyknęłam po chwili stał przy mnie Liam.Weszłam triumfalnie do kuchni z Liam'em,chłopacy wybuchli śmiechem razem ze mną oprócz Harry'ego który jako jedyny siedział przybity.Po skończonym posiłku poszliśmy do salonu i graliśmy na Xboksie.Nagle do Lou zadzwonił Paul ich manager.
-Cześć........No rozumiem......Ok to zaraz a możemy kogoś zabrać nie??......No dzięki to do jutra .paaa- powiedział  a wszyscy patrzeliśmy na niego,aż coś powie.
-Lecimy do NY !!! Jutro !!!-krzyknął po chwili -Na galę  MTV Video Music Awards!!!!-chłopacy zaczęli skakać po całym domu jak szaleni .Po chwili się trochę uspokoili.
-No to gratulację chłopacy !! Będę tęsknić -powiedziałam.Lou tylko uśmiechnął się cwaniacko
-Głupia jedziesz z nami!!-powiedział zadowolony Lou
-Co ja ??!1-spytałam zdziwiona-Nie ja mam szkołę,a po za tym co ja tam będę robić??Jeszcze te gwiazdy nie nie
-Lily no weź !!-zachęcał mnie Liam
-Nie.Nie i jeszcze raz nie!Nie mogę zostawić Alberta samego !!-powiedziałam stanowczo
-I tak pojedziesz -powiedział z cwaniackim uśmiechem Harry.Ja tylko pokiwałam głową na nie i usiadłam na kanapie.Chłopacy pobiegli do swoich pokoi się spakować.Pojechałam bym z wielką chęcią,ale ja się nie nadaje do tego świata.Nie wiedziałabym o czym mam rozmawiać z tymi gwiazdami.I na pewno bym  walnęła coś głupiego przy chłopkach się nie boję bo oni mają gorszę teksty ode mnie.Była 20,a ja byłam strasznie śpiąca bo przecież byłam z Harry'm.Wstałam z salonu i poszłam do łazienki się umyć. Weszłam do pokoju i zobaczyłam pakującego się Liam'a
-I jak namyśliłaś się ! jedziesz jednak !-powiedział zadowolony
-Nie.Przyszłam się umyć i spać padam z nóg -powiedziałam i skierowałam się do łazienki.Wzięłam szybki prysznic bo ledwo co stałam na nogach.Gdy wyszłam Liam'a już nie było w pokoju, a  ja obrałam kierunek łózko.W tym momencie nie obchodziło mnie nic może nawet dom się palić,ale nie liczcie że ja wstanę.

***Następny dzień***   

 Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek 7.30 a na 8.00 do szkoły no pięknie.Szybko wstałam z łóżka i pobiegłam się przebrać włosy jak zawsze rozpuszczone nie wiem czemu nie przepadam za związanymi.Wyszłam z łazienki i zobaczyłam oczywiście kołdrę na podłodze podeszłam i ją podniosłam.,a potem pocałowałam Liam'a . .Zabrałam plecak i zbiegłam na dół żeby coś zjeść na szybko.Wpadłam do kuchni jak szalona, a tam czekała mnie miła niespodzianka.
-O proszę to dla ciebie naleśniki -powiedział z wielkim uśmiechem Harry
-Dziękuję kochany jesteś,ale ja zaraz się spóźnię muszę lecieć jest już 7.50 -powiedziałam i chciałam wyjść z kuchni
-Poczekaj!! Nie spóźnisz się przestawiłem ci zegarek o godzinę do przodu -powiedział,a ja na te słowa się odwróciłam w jego stronę
-Ty,ty,ty lokowany zły człowieku!!-powiedziałam i opadałam na krzesło-Dobra dawaj naleśnika -Hazza z wielkim uśmiechem na twarzy nałożył mi 2 naleśniki i polał czekolada i bitą śmietaną i posypał owocami.Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam pałaszować razem z nim.
-Za to mnie podwozisz !-powiedziałam biorąc kolejny kawałek naleśnika do buzi
-A jak żeby inaczej -powiedział z tym swoim cwaniackim uśmiechem od którego miękną mi kolana.Po skończonym posiłku
-No to jedziemy jest już  naprawdę 7.40 trzeba jechać-powiedziałam i niechętnie wstałam od stołu
-Ehem a sok wypić musisz przed wyjściem -powiedział i wręczył mi sok pomarańczowy.Wypiłam go szybko i już po chwili byliśmy w aucie.Droga jak zawsze szybko i wesoło.
-No to do pa mam nadzieję że wygracie coś w NY -powiedziałam kiedy samochód się zatrzymał
-Czemu się żegnasz przecież my wylatujemy wieczorem jeszcze się zobaczymy -powiedział rozbawiony -A no właśnie przyjdę po ciebie w trakcie ostatniej lekcji ok??
-Tak jasne ale po co ??-spytałam nie pewnie
-Bo musimy się tobą nacieszyć!-powiedział przeczesując swoje loki co oznaczało że kłamie.
-No dobra nie kituj wiem że kłamiesz! Gadaj!-powiedziałam stanowczo
-Oj no powiedziałem,a teraz zmykaj bo się spóźnisz.Pamiętaj na ostatniej
-Ok pa-powiedziałam i wyszłam kierując się do szkoły.Ostatni raz odwróciłam się w stronę Harry'ego i poszłam w kierunku zmierzającej ku mnie Max.Przywitałyśmy się i pobiegłyśmy na 2 godziny wf, później matma,angielski, i ostatnia lekcja historia .Dziś pan miał pytać,ale ja się nie bałam ponieważ po pierwsze historia to dla mnie bułka z masłem,a po drugie chłopacy po mnie mieli przyjść.Usiadłam w ostatniej ławce i czekałam na chłopaków.Patrzałam się tępo w jeden punkt i się zamyśliłam.Nagle poczułam jak mnie ktoś stuka w ramie była to Max
-Co się stało ??-spytałam
-Do odpowiedzi pan cię woła -powiedziała,  jak na zbawienie do sali weszli chłopacy.
-Dzień dobry my po Lily -powiedział Liam i posłał mi uśmiech
-Tak wiem,ale Lily ma być właśnie pytana,więc poczekać możecie chwile ??-spytał mój "ukochany" nauczyciel
-Nie bo my się śpieszymy mamy ważne spotkanie co nie?-powiedziałam i spojrzałam na chłopaków błagalnym wzrokiem
-Nie właściwie to mamy czas-powiedział Lou z wielkim uśmiechem na twarzy.Kiedy to usłyszałam miałam go ochotę tam zabić
-Tomlinson,a wsadził ci ktoś kiedyś marchewkę w dupę!!-powiedziałam wściekła
-Nie,ale z miła chęcią po szkole możemy spróbować -powiedział po czym cała klasa plus chłopacy wybuchli śmiechem.
-No dobra miejmy to już za sobą -powiedziałam i stanęłam twarzą do nauczyciela posyłając przy tym zabójcze spojrzenie Louis'owi
-To opowiedz nam trochę o Henryku VIII-powiedział patrząc tępo na mnie
-To tak Henryk VIII prowadził władze absolutną i wychodziło mu to no nie.Był z rodu Trudorów czy jakoś tak.Był świetnym  myśliwym itd.
-No dobrze a może opowiedz o jego konflikcie z papieżem ??
-Henryk chciał wziąć rozwód z żoną,ale papież nie chciał mu dać.A i na marginesie on miał 6 żon ty to rozumiesz ?? I zabił chyba 3 bo mu syna nie dały ogólnie żadna mu nie dała syna,a tak biedaczyna chciał.A najśmieszniejsze jest to że i tak po jego śmierci została królem Elżbieta I no i ona też prowadziła monarchię absolutną
-No niech ci  będzie 5 zmykaj
-Dziękuję do widzenia -powiedziałam i wyszłam z klasy z chłopakami.Pojechaliśmy do domu oczywiście w między czasie nakrzyczałam na Lou że jest pomarańczowym idiotą i że nigdy więcej nie dam mu marchewki.Po przyjedzie do domu.poszliśmy do kuchni.Siedziałam z przy stole z Niall'em i Zayn'em
-Zayn pamiętasz te ciastka co Lily zrobił w ten dzień co ją poznaliśmy -powiedział rozmarzony Niall
-Takk!! Były pyszne !!-powiedział również rozmarzony Zayn
-Jak chcecie to mogę teraz coś upiec np.polska babkę co wy na to -nie musiałam długo czekać na odpowiedź.Chłopacy szybko wstali i pobiegli do lodówki
-Jakie składniki ??--spytał Niall głowa w lodówce
-Niech pomyślę :1 margaryna,6 jajek,1,5 szklanki cukru,6 łyżek mąki,2 szklanki mąki ziemniaczanej ,2 łyżki octu i mały proszek do pieczenia i mały olejek zapachowy.To chyba wszystko!-powiedziałam a po chwili wszystko było przy mnie.Wzięłam miskę do rąk wrzuciłam margarynę i cukier i wszystko wymieszam mikserem.Kiedy wszystko było pięknie wymiksowane wsypałam resztę składników.Chłopacy cały czas patrzeli na każdy mój najmniejszy ruch a najbardziej Niall .
-Niall wysmaruj blachę,ale migiem i porządnie !-powiedziałam blondyn szybko wstał i poszedł zrobić to o co go prosiłam po chwili przyszedł
-Może być??-spytał spojrzałam na blachę i kiwnęłam głowa że tak.Potem większą część wlałam do formy,a trochę zostawiłam.
-Czemu tego nie wlałaś ??-spytał zaciekawiony Zayn
-No bo to będzie kakaowe -powiedziałam i nasypałam 2 łyżeczki kakaa i porządnie wymieszałam i wlałam na blachę
-Piekarnik na 180! i wkładamy-powiedziałam wkładając ciasto.
-A ile to ciasto będzie się piekło??-spytał zaciekawiony Niall
-Tak z 40 minut -powiedziałam i usiadłam na krześle.Niall i Zayn siedzieli przy piekarniku jak zahipnotyzowani.Po 40 minutach wyciągałam cisto.

 (jak co to naprawdę ja zrobiłam tą babkę co na zdjęciu :D )
-Mmm jak pachnie mogę już zjeść ??-spytał z nadzieją w głosie Niall
-Nie nie!  Jest jeszcze gorąca.poczekaj jak wystygnie a ja idę oglądać tv.Nie wiesz gdzie podziała się reszta?-spytałam już w połowie drogi do salonu.
-Nie!-powiedzieli chórem,ja wzruszyłam ramionami i wyszłam z kuchni.Usiadłam i włączyłam Tv skakałam po kanałach,ale nic ciekawego nie widziałam.Zostawiłam na jakimś kanele,gdzie leciał bardzo pasjonując film.Tak bardzo,że zasnęłam
***6 godziny później*** 
Obudziłam się po jakiś 6 godzinach.Rozejrzałam się do okola koło mnie siedział uśmiechnięty Liam a po drugiej stronie Harry.
-Gdzie ja jestem ??-spytałam  przytulając się do Liam'a aby jeszcze chwilę pospać
-W samolocie lecimy do NY-odpowiedział mi Harry
-Aha-powiedziałam i chciałam dalej spać,STOP!!gdzie ja jestem ??!!Otworzyłam szeroko oczy
-Gdzie ja jestem ??!!-spytałam ponownie tym razem wściekła -No wy sobie chyba jaja robicie mówiłam że nie chce tu lecieć!!-krzyczałam na nich nie obchodzili mnie ludzie wokoło.Oni mnie podprowadzili to jest karalne!! Chyba?
-Mówiłem ci że i tak polecisz -powiedział Harry z wielkim bananem na twarzy
-A ja ci mówiłem na drzewie że schowam cie do walizki  nie ??Tylko że szkoda mi było cie tam wkładać-załamałam ręce
-Dobra niech będzie -powiedziałam wściekła.
Co miałam zrobić krzyczeć?? Tak to nie pomorze bo już lecimy.
Płakać ??Tylko co by to dało 
Zabić ich ??Ciekawa propozycja 

Wyskoczyć?? Nie dziękuję wolę żyć.
-Lily jesteś zła ??-spytał Liam
-Trochę.-odpowiedziałam patrząc w szybę
-Co mam zrobić żebyś nie była??-spytał pokazałam na policzek.On przysunął się do mnie pocałował mnie w usta-I co lepiej ??-spytał pokręciłam głową na nie -Czemu no przecież cie pocałowałem ??!!
-Miało być w policzek -powiedziałam on tym razem pocałował mnie w policzek.Nagle usłyszeliśmy głos kobiety
-Prosimy zapiąć pasy przewidywalne turbulencje -szybko zapięłam pasy
-Umrzemy !!! Jestem za młody żeby umierać!! Jeszcze tyle jedzenia przed mną !!-usłyszałam krzyki Niall.Od razu wybuchłam śmiechem z chłopakami
-Niall my tylko zaraz wylądujemy nic się nie stanie !-odkrzyknął Liam,ale to nie podziałało blondyn krzyczał jak szalony.W końcu wylądowaliśmy i blondyn się uspokoił znaczy przestał krzyczeć.Jako pierwszy wybiegł z samolotu krzycząc
-Ziemi ziemia !!!!-wybiegliśmy za nim i zobaczyliśmy jak blondyn całuję ziemie.Znowu wybuchliśmy śmiechem
-Wstawaj Niall- powiedział Zayn podając mu rękę.
***W hotelu***
-Lily proszę cie musisz tam być -mówił do mnie Liam 

-Nie nie nie nie nie nie.Nie ma nawet takiej opcji !-mówiłam to po raz setny.Do pokoju weszli  chłopacy
-A ty jeszcze nie ubrana dalej !!-powiedział Lou i rzucił mi sukienkę którą chłopacy mi kupili
-Mówiłam że nie jadę!!
-Ale dlaczego??-spytał Harry
-Ponieważ ja nie należę do tego świata!! Palnę coś głupiego,wywrócę się,albo powiem jakieś gwieździe coś i będzie afera.Nie dziękuję !-powiedziałam i usiadłam na łóżku
-To my też nie idziemy !!-powiedział Zayn i usiadł koło mnie
-Nie!! Wy musicie tam być -powiedziałam
-To ty też !! Lily jest to dla nas ważne proszę !-prosił mnie Liam .Pokręciłam głową na nie
-Proszę!!  Proszę!!  Proszę!!  Proszę!!  Proszę!!  Proszę!!  Proszę!!  Proszę!!  Proszę!!  Proszę!!  Proszę!! -błagało mnie na kolanach całe 1D
-Dobra dobra !! Daj mi to !!Liam szlaban na wszystko!!A mogłam zostać z Albertem !!-powiedziałam już wkurzona tymi prośbami.Myślałam że to ja jestem nie ugięta  a tu jednak nie.Wystarczy 5 idiotów i już się podaję.Poszłam pod prysznic szybko się umyłam wysuszyłam włosy i zrobiłam lekkie fale.Wielka gala,a więc musiałam się pomalować.Zrobiłam lekki makijaż tylko usta zrobiłam czerwone i ubrałam to co chłopacy mi dali..Kiedy wyszłam natychmiast wstali i patrzeli na mnie jak zahipnotyzowani
-Może być ??-spytałam nie pewnie.
-O mój boże jakaś ty piękna !!-powiedział Zayn uśmiechnęłam się pod nosem
-Na czerwonym dywanie idziesz ze mną !-powiedział uśmiechnięty Niall
-Chyba sobie śnisz to moja dziewczyna -powiedział zły Liam
-Teraz już moja-powiedział Niall złapałam mnie za rękę i wyprowadził z pokoju.Za nami wybiegli chłopacy
-Ej Horan stój z moją kobieta !!-krzyknął Laim za nami Zatrzymaliśmy się na chwile żeby do nas dołączyli.Zarazem ruszyliśmy w kierunku wyjścia.Czułam na sobie wzrok Harry'ego. Liam chyba też po co chwila obejmował mnie całował.Nie kumam o co chodzi mówi że nie jest zazdrosny o Harry'ego to po co to robi?? A Harry też nie jest bez winy bo mówił że jesteśmy przyjaciółmi a jakoś inaczej się zachowuje.Przed hotelem stała wielka czarna limuzyna.
-To po nas??-spytałam zdziwiona.Chłopacy się uśmiechnęli i ruszyli w jej kierunku.Zayn otworzył drzwi jak na dżentelmena przystało.Po raz pierwszy jadę gdzieś z chłopakami i nie siedzę żadnemu na kolanach.Szok.
Wszyscy siedzieliśmy jak na szpilkach chłopacy się denerwowali czy dostaną nagrodę,a ja czy coś odwalę jak na przykład wywrócę się,powiem coś niestosownego,i najgorsze zrobię wstyd chłopakom!!.
-Chłopacy ja nie wychodzę.Nie dziękuję do widzenia-chłopacy tylko wybuchli śmiechem.
Nagle limuzyna się zatrzymała.Pierwsi wyszli chłopacy Liam poczekał na mnie i podał mi rękę,aby mi pomóc wyjść.Oślepił mnie blask fleszy.Przed oczami zrobiło mi się strasznie jasno ledwo się utrzymałam na nogach.
Szłam z Liam'em po tym długim czerwonym dywanie z każdej strony ktoś krzyczał nie dało się ich zrozumieć.
Gdyby nie Liam który mnie trzymał dawno bym już leżała na ziemi.Dołączyliśmy do chłopaków stałam w środku między Liam'em a Harry'em.To sobie miejsce wybrałam nie ma co.Czułam się niezbyt komfortowo
1.Stoję między Liam'em a Harry'em
2.Pełno paparazzi robi mi zdjęcia
3.Co chwilę przechodzi jakaś gwiazda koło mnie i mierzy mnie wzrokiem typu"Co ona tutaj robi??"
Błagam jak chcę do domu !!!!
W końcu po najgorszych 30 minutach w moim życiu weszliśmy na halę.Chciałam usiąść na samym końcu żeby nikt mnie nie widział,ale chłopacy na to mi nie pozwolili.Usiedliśmy prawie na samym przodzie.Jak boga kocham kiedyś ich zabiję!!!Po mojej prawej stronie siedział Liam,a po lewej Harry.
Gala jak to gala dziwny prowadzący i jego teksty których nikt poza nim nie rozumie.Co chwile Harry mnie szturchał i opowiadał śmieszne historię związane z przeróżnymi gwiazdami.Gdyby nie on umarłam bym z nudów.Na środek sceny wszedł prowadzący
-Za najlepszy przebój 2013 nagrodę otrzymuję ............-Liam i Harry złapali mnie za ręce
-One Direction!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-krzyknął.Chłopacy zeskoczyli z miejsc i zaczęli skakać jak małe dzieci.Wszyscy mnie uściskali,a Liam pocałował i pobiegli na scenę po nagrodę.Oczywiście powiedzieli wzruszającą przemowę i wrócili na miejsce.
-Nie wierzę ! Nie wierzę -powtarzał w kółko Liam
-O mój boże!! Wygraliśmy!!-krzyczał Lou
-Tak!! Trzeba to uczcić Lou idziemy na marchewkę !!-powiedziałam po czym wybuchliśmy śmiechem.
Na scenie pojawiła się dwójka (kobieta i mężczyzna) ludzi niby bardzo sławnych,ale ja ich i tak nie znałam.
-Teraz pora na nagrodę dla najlepszego zespołu!! A wygrywa ją -powiedziała kobieta.Mężczyzna wyciągnął  kopertę przeczytał i odłożył
-Po raz drugi One Direction  !!- chłopcy nie mogli w to uwierzyć.Wbiegli jak szaleni na scenę.Odebrali nagrodę podziękowali i wrócili.byłam z nich dumna.Dwie nagrody i to jeszcze za najlepszy zespół i piosenkę!!
Gala skończyła się po 2 godzinach chciałam  już wracać,ale nie wiedziałam że jest jeszcze "impreza".
Szkoda że to nie prawdziwa impreza.Niby XXI wiek,a muzyka ze średniowiecza,jedzenie nie do jedzenia nie wiem w ogóle co to jest wolę nawet nie próbować.Boję się o moje życie.Jeszcze do tego chłopacy zostawili mnie samą poszli gdzieś a ja siedzę i się nudzę.Nagle ktoś koło mnie usiadł odwróciłam się żeby zobaczyć kto to i omal nie spadłam z niego.Koło mnie siedział Justin Bieber
-Cześć jestem Justin a ty??-spytał.Patrzałam na niego jak na ducha.
-Em Lily miło mi -wydukałam jakoś.
-Ładna jesteś !-powiedział i uśmiechnął się do mnie
-Aha nie ładnie zaczynać od kłamstwa -powiedziałam i odruchowo wytknęłam język.Justin się zaśmiał,a ja zrobiłam się czerwona jak burak.
-Dobra skłamałem jesteś ładna i słodka -Czy wy w to uwierzycie on powiedział że jestem słodka !!! W środku krzyczałam,ale na zewnątrz poker face.
-I znowu kłamiesz! Nie uczono cię że kłamać nie wolno ??-spytałam  -Uczono i uczono mnie też że trzeba komplementować kobiety
-Kobiety to są po 30 ja jestem dziewczyną i daleko mi do 30!-powiedziałam dumna
-Znam cię zaledwie 5 minut a już wiem że jesteś ładna,słodka,zabawna,wygadana i...-nie dokończył
-I jest moją dziewczyną -powiedział Liam i przytulił mnie od tyłu posyłając Justin'owi cwaniacki uśmieszek.
-Ja muszę już iść rozumiesz .Cześć Liam.-podał chłopakowi rękę -I do zobaczenia Lily-ujął moją dłoń i pocałował ją.Znowu walnęłam buraka.
Liam szepną pod nosem -Na pewno nie!!-A on odszedł znikając w tłumie
-Spuścić cię na 10 minut a ty już innego znajdujesz -powiedział Liam na co ja się zaśmiałam
-Po pierwsze sam do mnie przyszedł ja nic nie zrobiłam.
-No niech będzie wierzę a po drugie i trzecie ??-spytał
-A kto powiedział że miało być drugie czy trzecie-powiedziałam i wytknęłam mu język.Co ja mam z tym językiem ??!!
-Może pójdziemy już ??-spytał skinęłam głową na tak i ruszyliśmy.Ta sama czarna limuzyna czekała już na nas.Wsiedliśmy do niej i odjechaliśmy oczywiście natknęliśmy się na paparazzi.
-Nogi mnie bolą od tych butów -powiedziałam i położyłam się na siedzeniu.Liam usiadł przy moich nogach i ściągnął mi buty i zaczął mnie łaskotać.
-Liam przestań!! Proszę to łaskoczę !!-krzyczałam przez śmiech.Przestał na chwilę przysiadł się koło mojego brzucha i zaczął mnie teraz łaskotać po brzuchu.
-Liam ty gnido !! Przestań!!-krzyczałam przez śmiech
-Za buziaka !-powiedział i uśmiechnął się słodko.
-Dobra,ale przestań -chłopak przestał.Złapałam oddech i pocałowałam chłopaka.Po chwili się oderwaliśmy od siebie
-A mówiłaś że mam szlaban -powiedział i śmiesznie poruszał
-Nie mówiłam na jak długo -i znowu złączyłam nasze usta w pocałunek.Limuzyna się zatrzymała.Szybko wybiegliśmy z niej i wbiegliśmy do naszego pokoju.I wiadomo co się działo.


________________________________________________________________
Ludu Boży!!
Zebraliśmy się tutaj,abym mogła ogłosić 
parę spraw :D
Ogłoszenia parafialne :
1.Dziękuję za miłe komentarze pod wpisem"Plagiat" :**
2.Kończę to opowiadanie.Może jeszcze 2 rozdziały i koniec :(
3.Ale proszę mi tu nie płakać bo mam już pomysł na nowe!! :D
4.To zależy tylko od was żebym napisałam nowe :D 
A więc jeżeli będzie przynajmniej 10 komentarzy że mam 
pisać nowe to będę!!
5.To teraźniejsze  opowiadanie ma się skończyć Happy End czy nie ??
6.O kim ma być nowe opowiadanie chodzi mi o imię chłopaka z One Direction !!
Koniec ogłoszeń !! :D
A teraz tak jedna z was powiedziała że mam założyć tt 
więc to zrobiłam :D Tylko i wyłącznie dla was 
@Pika_czuu mam już 4 tweety :P
Rządzę po prostu !! :D
Dziękuję że komentujecie i wchodzicie !! :*
Mam nadzieję że się podoba może dużo się nie dzieję,ale  w 2 ostatnich na 100%
będzie się działo:**
A teraz mam wam przekazać coś od Alfreda 
Znalazł sobie dziewczynę jest nią Palma 
proszę o to ona na zdjęciu !!
jest mu miło że tyle dziewczyn ugania się za nim ale ona skradła mu serce
Przykro mi :((
To wszystko bo się rozpisałam ! Kocham was :**
Amen.