niedziela, 31 marca 2013

rozdział 20

Z okazji świąt życzę wszystkim wesołego jajka,i mokrego dyngusa !!! :D  ___________________________________________________________

Ten rozdział dedykuję Tabaludze  

Wrzesień,pokój Lily,9 rano,

***Lily***

Wszystko powoli się normuje.Oczywiście nadal dowiaduję się czegoś nowego o mnie.Czerwony kolor z włosów mi zszedł już.Szkoda myślałam że będą tak na stałe ale trudno. ,Resztę wakacji spędziłam z Max.Chociaż dużo mi pomagała w dowiedzeniu się o sobie to i tak nadal czuje pustkę sobie która narasta z dnia na dzień.Dziś 1 września czyli pierwszy dzień w szkole tak się ciesze że idę tam z Max.Przez wypadek zapomniałam jak się gra ale dzięki Max wszystko sobie przypomniałam i jestem gotowa.Wstałam z łóżka z uśmiechem na twarzy i poszłam do łazienki ubrałam czarne spodenki do tego biała bluzka włożona w spodenki może w Londynie było trochę zimno ale przecież do szkoły zawozi nas mama Max a z powrotem jej brat nas odbierze to czemu nie przecież nie zmarznę.Rozczesałam włosy rozstawiłam rozpuszczone.Poszłam do kuchni zdarzyłam złapać tylko jabłko i musiałam już wychodzić bo czekali już na mnie ubrałam czarne trampki  i zakluczyłam dom bo moi rodzice oczywiście musieli wracać do pracy i sama mieszkam znowu.Szybko pobiegłam do samochodu gdzie siedziała już Max była ubrana w Biało czarną sukienkę do kolan a do tego czarne buty na obcasie.Wyglądałam pięknie nie to co ja spodenki i trampki.  .Po 20 minutach jechania  byłyśmy już w szkole.Wysiadłyśmy oczywiście spóźnione nie ma to jak spóźnienie pierwszego dnia.Jeszcze do tego nie mogłyśmy znaleźć sali gdzie odbywał się apel.Po dłuższej chwili w końcu znalazłyśmy.Jako pierwsza weszłam  ja a za mną Max poczułam wzrok wszystkich chłopaków na sobie czyli całą szkolę.Dyrektor przestał mówić i pokazał ze mamy przyjść  do niego na środek.Lekko speszone poszłyśmy do starszego pana z wąsem.Stanęłyśmy przy nim a on zaczął klaskać.Nie wiedziałyśmy co mamy zrobić stałyśmy jak dwa kołki i patrzyłyśmy na  niego tępo.
-Gratulację dla Max i Lily.Jedynych dziewczyn w szkole-powiedział dyrektor i uścisnął nam dłoń-może jakoś wpłyniecie na tych młodych mężczyzn-uśmiechnął się do nas a w oddali było słychać oklaski innych i krzyki typu"ale dupy" albo " w końcu się doczekałem dziewczyn w szkole".Całe zaczerwienione poszłyśmy usiąść.Siedziałyśmy koło chłopaków ze starszych klas.Co chwile któryś z nich na mnie patrzał albo na Max.Za każdym razem kiedy się spojrzeli mi i Max automatycznie zapalał się śmiech nie do zatrzymania.Wszyscy patrzeli się na nas jak na wariatki ale nie dziwię się im  bo to prawda wariatki z nas.Po 1 godzinnym apelu poszliśmy do swoich klas.Kiedy weszłyśmy do sali wszyscy chłopacy klaskali.Znowu całe zaczerwienione usiadłyśmy razem w ostatniej ławce.Nasza klasa była chyba najmniejsza tylko 13 osób wraz z nami.Dali nam tylko plan lekcji i zapoznali ze regulaminem.Po 30 minutach pościli nas do domów.Czekając na brata Max rozmawialiśmy z 3 chłopakami z naszej klasy. Jeden z nich Mark był wysokim brunetem przystojnym.Drugi to Nathan nieco niższy blondyn o niebieskich oczach  też przystojny a  trzeci z nich chyba największe ciacho w szkole  Mitchell wysoki brunet krótkie ścięte włosy o pięknym uśmiechu Marzenie.!!
-Jak ja się cieszę że  jesteście w naszej klasie-powiedział z uśmiechem na twarzy Mitchell
- To zaszczyt mieć nas piękne,Mądrę,zabawne  -powiedziałam i najlepszym uśmiechem jaki miałam
- Nie zaprzeczę jeszcze zapomniałaś że skromne-powiedział Nathan
-Nie chciałam się aż tak przechwalać -powiedziałam a wszyscy zaczęli się  śmiać
-Widzę że mamy już błazna klasowego-powiedziała Max pokazując na mnie palcem a ja się tylko uśmiechnęłam dumna
-O nie zabierzesz moją pracę!-powiedział Mark robiąc minę z Seri foch
-Oj przepraszam za to że jestem lepsza-powiedziałam klepiąc go w ramię a wszyscy znowu zaczęli się śmiać  Nagle usłyszeliśmy dźwięk klaksonu był to brat Max pożegnałyśmy się z chłopakami i ruszyłyśmy ile sił w nogach na parking bo zimno było a ja w spodenkach a Max już nogi bolały od tych butów.Jej brat się śpieszył wiec nawet nie zwracał na nas uwagi.Po 20 minutach byłyśmy już w domu.Postanowiłyśmy zrobić sobie  dzień z horrorami nie wiem sąd ale mam niezłą sumkę tych horrorów.Zaczęłyśmy oglądać aż zrobiło się późno i Max musiała iść do domu.Umyłam się i poszłam spać znowu śnił mi się chłopak o zielonych oczach i brązowych lokach tym razem też się całowaliśmy tak jest każdej nocy od wypadku śni mi się ten sam sen noc w noc.

***Harry***   

Wszystko wraca powoli do normy nadal tęsknie za Lily boli mnie każda chwila bez niej,ale już częściej wychodzę z chłopakami.Pomagają mi jak tylko mogą.Zaczęliśmy trasę po szkołach w każdej szkole mamy spędzić tydzień i normalnie się uczyć z innymi uczniami a na koniec dajemy koncert.Mam nadzieję że w jakieś z nich spotkam Lily ale za każdym razem to się nie zdarza myślę że już jej więcej nie spotkam a ta myśl mnie przeraża.Ale mam chłopaków przy sobie oni mnie wspierają .Jesteśmy w szkole gdzie są same dziewczyny a pod koniec września będziemy w jakieś sportowej.Idę z chłopakami na imprezę do klubu chciałem założyć moją czarną koszulkę z napisem   Nie mam pracy , nie mam kasy , nie mam auta , ale jestem w zespole . Ale za cholerę nie mogę jej znaleźć trudno wezmę inną.Kiedy byliśmy już w klubie podeszły do mnie jakieś dziewczyny i zacząłem z nimi tańczyć jedna z nich strasznie była podobna do Lily.
Nie wytrzymałem wybiegłem z klubu a za mną Lou.
-Harry co się stało??-spytał ale kiedy zobaczył że mam łzy w oczach nic nie mówił tylko mnie przytulił
-Ja wracam do domu ty idź się  bawić-powiedziałem i wsiadłem w taksówkę.Wróciłem do domu i poszedłem do pokoju wyciągnąłem  telefon i wybrałem numer do Lily chciałem usłyszeć jej głos,ale nie odbierała.Dzwoniłem co 10 minut z nadzieją że odbierze ale bez skutków.W końcu zasnąłem.Nie chciałem się budzić bo miałem piękny sen o Lily,ale trudno jak mus to mus.Dziś mieliśmy mieć wywiad porażka...

***Lily***

Obudziłam się rano  spojrzałam w telefon 15 nie odebranych połączeń od nieznanego numeru.Popatrzałam chwilę na ten numer i odłożyłam telefon na biurko.Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic ubrałam czarne rurki białą bluzkę a do tego czarna bluza włosy spięłam w koka.Wzięłam torbę i telefon i ruszyłam w stronę Max i od niej idziemy do szkoły .Po drodze patrzałam jeszcze na ten numer co do mnie dzwonił pomyślałam że to pewnie mama więc oddzwoniłam.Trzy sygnały i już ktoś odebrał
Rozmowa przez telefon;
-Hallo kto mówi ?-usłyszałam zaspany głos mężczyzny
-Lily a ty to kto ??-spytałam zdziwiona
-Lily to ty o mój boże jak się że cie słyszę!-tym razem było słychać że ten ktoś była bardzo zadowolony
-Ok a mogłam bym się dowiedzieć kto mówi ??
-To ja Ha-Nagle usłyszałam krzyki i się rozłączył.
Koniec rozmowy.
Nie wiedziałam co mam sobie myśleć kto to był ? po co do mnie dzwonił.Myślałam tak i nawet nie zauważyłam że koło mnie idzie Max.
-O cześć-powiedziałam całując ją w policzek
-Teraz to cześć a ja idę koło Ciebie już z 5 minut-powiedziała udając obrażoną
-Przepraszam ale jestem rozkojarzona bo wiesz wstaje rano patrze na komórkę a tam 15 nie odebranych połączeń myślałam że to moja mama często zdzwoni z innych numerów więc zadzwoniłam a tam odbiera jakiś facet.-powiedziałam na prawie jednym  wdechu -I on do mnie kto mówi to  ja ze Lily a ten zaczął gadać że jak super że mnie słyszy a ja że spoko i kto w ogóle mówi a kiedy to powiedziałam to się rozłączył.-powiedziałam a ona patrzała na mnie jak w obrazek -Hallo jesteś tam?-mówiłam machając jej przed oczami
-Ty to masz fajnie -powiedziała po chwili
-Ja czemu ?? -spytałam zdziwiona
-Jak to czemu we wakacje spotykałaś się z jakimiś chłopakami.A no właśnie to może któryś z nich.-powiedziała uśmiechając się do mnie i ruszając brawami
-A wiesz możliwe nie pamiętam ich ale to może być prawdą.Możliwe że chce odzyskać bluzkę
-Jaką bluzkę ??
-A nie mówiłam Ci jak byłaś u mnie pierwszy raz na noc to pod poduszką znalazłam bluzkę i leży tam chyba do teraz   
-Co?? Czemu nic mi nie mówiłaś ??-spytała zła
-Bo wiesz przez ten wypadek mam problemy z pamięciom -powiedziałam z uśmiechem a ona tylko się uśmiechała.Nawet nie zauważyłyśmy że jest już 10 minut po 8 a lekcje mamy na 8.Kiedy się zorientowałyśmy szybko biegłyśmy w kierunku szkoły.wbiegłyśmy szybko do klasy.Spóźnione jak zwykle w poprzedniej szkole to ja się co dzień i wymyślonymi wymówkami.Ciekawe czy tu też przejdą
-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie ale Max się źle poczuła i musiałyśmy usiąść na ławce żeby jej trochę przeszło.-powiedziałam a Max kiedy to usłyszał szybko zrobiła minę jakby zaraz miała paść.Nie powiem aktorkami to my byłyśmy niezłymi.
-Aha dobrze rozumiem.Max wszystko już dobrze ??-spytał mężczyzna za biurkiem
-Tak tak już wszystko dobrze-powiedziała a mężczyzna pokazał nam gdzie mamy usiąść.Siedziałam pomiędzy  Mitchell'em a Nathan'em a Max za mną.Siedziałam znudzona lekcją kiedy dostałam papierkiem w głowę odwróciłam się w stronę z której dostałam i zobaczyłam Mitchell'a pokazującego  że mam przeczytać co na niej jest "Pięknie wyglądasz aktoreczko ty moja".Po przeczytaniu poczułam jak się rumienię.Szybko odpisałam "Wiem że jestem piękna! No ba aktorka ze mnie będzie kiedyś".Po chwili dostałam znowu od niego liścik "Z chęcią obejrzę film takiej piękności jak ty".No nie mogę powiedział że jestem ładna już dwa razy czułam jak z minuty na minutę robię się bardziej czerwona ale nie mogłam dać po sobie poznać odpisałam mu "Dobra dobra ty mi nie słodź tylko gadaj co byś chciał ode mnie".Po dłuższej chwili dostałam odpowiedź " A wiesz nic takiego tylko buziaka ".Że co?!! O co tu chodzi ?? Czy on się ze mnie nabija.Nic nie odpisałam.Siedziałam cicho i myślałam o co mu chodziło.Nagle z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek.Szybko wyszłam i pociągnęłam za sobą Max.Opowiedziałam jej o sytuacji na lekcji a ona zaczęła mówić o naszym ślubie wariatka jedna.Lekcje minęły dość szybko.Na przerwach nie dało się nudzić bo co chwile jakiś chłopak do nas podchodził zafascynowany nami.No że jak dziewczyny w szkolę gdzie są sami chłopacy!! Po lekcjach Nathan i Mark odprowadzili Max do domu a ja szłam z Mitchell'em okazało się że mieszka niedaleko mnie 2 ulice dalej.Nic nie mówiliśmy do siebie.Była cisza przez pół drogi aż przerwał ta piękną cisze.
-Jak ci się podoba szkoła ??-spytał
-A wiesz to dopiero pierwszy dzień ale wydaję się fajna-mówiłam i czułam jak się na mnie patrzy
-To dobrze-powiedział tym razem spuścił wzrok-Czemu nie odpisałaś mi na liścik ??-chciałam to przemilczeć ale nie dawał za wygraną-No powiedz nie będę zły
-No dobra.Po prostu nie wiedziałam co odpisać i tyle.O już jesteśmy tu mieszkam-powiedziałam szybko i pobiegłam do drzwi.-Pa-krzyknęłam wchodząc do domu.No nie mogę znam go dopiero 2 dni a on już mi o buziakach gada oszalał chłopak.Ale on jest taki słodki.Nie Lily ogar nie znasz go nie możesz!!Poszłam do kuchni coś zjeść,gdy usłyszałam pukanie do drzwi.Poszłam otworzyć a tam stał Mitchell.
-Witam panią -powiedział z tym swoim zalotnym uśmiechem
-Cześć chcesz coś ode mnie ??-spytałam zdziwiona
-Tak-powiedział i przybliżył się do mnie był coraz bliżej.Nasze twarze były tak blisko siebie że czułam jego oddech.Spojrzałam mu w oczy ,a on mnie pocałował odwzajemniłam pocałunek.Po chwili odsunął się.
-Kino o 19 przyjdę po Ciebie-powiedział i pocałował mnie w policzek i odszedł.Stałam tak chwilę i pobiegłam do kuchni po telefon zadzwoniłam do Max wszystko jej opowiedziałam i poszłam się szykować.Zaczęłam się zastanawiać czy robię dobrze nie znam go,ale raz się żyje.Był punktualny poszliśmy na kina na jakąś komedię romantyczną.Bawiłam się świetnie.Długo to nie potrwało bo musiał iść do domu.

***Harry*** 

Obudził mnie rano dźwięk telefon.Nie patrząc kto dzwoni nacisnąłem zieloną słuchawkę.Nikt się nie odzywał  więc spytałem
-Hallo kto mówi?-spytałem ale nie spodziewałem się takiej odpowiedzi
-Lily a ty to kto ?-usłyszałem i to mnie szybko postawiło na nogi.Zacząłem gadać jak najęty aż przyszedł Louis do mojego pokoju..
-z kim rozmawiasz ??spytał siadając koło mnie
-Z Lily!-powiedziałem z uśmiechem na twarzy a on zaczął krzyczeć
-Jak to z Lily!! Miałeś zerwać z nią kontakt bo ją do Polski przeniosą!!-wyrwał mi telefon i rozłączył się.
-Co ty do cholery robisz??!!-powiedziałem wściekły na niego
-Człowieku dobrze wiesz  że nie możemy z nią się spotykać bo jak bo jak jej rodzice się dowiedzą to nas zabiją!
-ale to ona do mnie zadzwoniła !!-powiedziałem a do pokoju weszli chłopacy(Niall , Louis , Zayn)
-Gówno mnie to obchodzi!!-krzyknął Lou
-Czego się tak drzecie??-spytał Niall
-ten tu wymyślił sobie że zadzwoni do Lily i z nią pogada sobie-powiedział wściekły Lou
-Co Harry przecież wiesz że nie możemy ..-przerwałem Liam'owi
 -Czy wam do cholery chociaż trochę zależy na Lily?? Bo chyba nie!! Tylko Mi!!To ja myślę cały czas o niej a wy macie to gdzieś jakby jej nigdy nie było!!-krzyknąłem i wybiegłem z pokoju.Usiadłem w salonie na kanapie a po chwili przyszli chłopacy.
-Harry to nie tak że my o niej nie myślimy-powiedział Liam -Ja myślę o niej co dzień nadal nie wierze że nie ma jej z nami teraz.-usiadł koło mnie
-No właśnie każdemu z nas jest trudno.Chodzimy na imprezy żeby chodź na chwilę zapomnieć o tym że nie mogę z nią porozmawiać.-powiedział Lou
-Znaliśmy ją krótko ale już traktowałem ją jak siostrę-powiedział Zayn.
-Po prostu martwimy się o to że wyjedzie a  wtedy to na pewno jej nie zobaczymy-powiedział Lou
-Rozumiem.Teraz wszystko jasne -powiedziałem.
-To jak wszystko wyjaśnione szykujemy się na wywiad-powiedział Niall wstając.
A no tak wywiad zapomniałem całkowicie o nim.Nie mam ochoty iść tam tylko siedzisz i odpowiadasz na pytania.Pewnie będą się pytać o Lily i co ja im odpowiem nie mogę powiedzieć prawdy bo jak powiem i jej rodzice się dowiedzą to ją  do Polski wyślą.Mam nadzieję że chłopacy mi pomogą.Wszyscy pobiegliśmy do swoich pokoi przyszykować się.  Ubrałem (to co na zdjęciu)
Po godzinie byliśmy już wszyscy gotowi.Przyjechał po nas już samochód,który zabierze nas  na wywiad.

Wsiedliśmy do czarnej limuzyny i ruszyliśmy/Po jakiś 40 minutach jazdy byliśmy już na miejscu.Samochód się zatrzymał a przed studiem pełno fanek.Ledwo co się przedarliśmy przez nie.Oczywiście obiecaliśmy że po wywiadzie porobimy zdjęcia i rozdamy autografy ale teraz nie możemy do się spóźnimy.Chociaż z drugiej strony to był by dobry pomysł nie musiał bym odpowiadać na te głupie pytania.Szkoda że już za późno wszedłem już z chłopakami do studia.Podeszła do nas kobieta dała mikrofony i powiedziała że za 2 minuty wchodzimy.Jak zwykle zaczęliśmy panikować,biegaliśmy jak poparzeni.Nagle usłyszeliśmy 5.....4....3....2...1......
-Wchodzicie!!-powiedział jeden z facetów stojących obok nas.Szybko opanowaliśmy się i wyszliśmy.Szliśmy ciemnym korytarzem,aż usłyszeliśmy piski dziewczyn i światło.Pierwszy szedłem ja a za mną Lou,Liam,Niall,Zayn.
Zobaczyłem uśmiechniętego mężczyznę który stał przy stoliku.
-Witam was serdecznie-powiedział siadając na fotelu i czytając notatki.
-Nam również-powiedział Lou po czym wszyscy usiedliśmy na kanapie na przeciwko fotelu  na którym  siedział reporter.
-To Niall może opowiesz nam o twoim wypadku??-spytał z troską reporter
-Co tu opowiadać mało pamiętam -odpowiedział Niall
-A jednak nalegam żebyś opowiedział chociaż to co pamiętasz
-No dobra ale mało tego.Wracałem z wesela mojej kuzynki z koleżanką szliśmy dość długo aż nie wiem skąd wyskoczyło 5 facetów szli prosto na nas.Nie mieliśmy gdzie uciec.Dobierali się do niej więc przywaliłem jednemu,a on mi oddał i tak się zaczęło
-A przeżyłeś to??-spytał Louis a wszyscy zaczęli się śmiać
-Nie Louis nie przeżyłem.Umarłem-odpowiedział po chwili Niall
-To co ty tu robisz??-spytał Liam
-Jestem duchem przybyłem nawiedzać was-powiedział
-Dobra koniec śmiechów.To na początek jak wam idzie w trasie po szkołach??-spytał reporter -Dużo dziewczyn ??-spytał śmiesznie poruszając brwiami.
-Da się przyzwyczaić.-powiedział Zayn- I tak dużo dziewczyn bo trasy mamy w szkołach dla dziewcząt.Dopiero pod koniec września idziemy do szkoły sportowej gdzie są sami chłopacy
-A z moich źródeł dowiedziałem się że w tej szkole są dziewczyny i to bardzo piękne-powiedział reporter biorąc łyk wody.
-Ooo To będzie co robić a dużo ich ??-spytał Lou zacierając ręce
-Ty masz dziewczynę ogierze -powiedział Niall i usłyszeliśmy śmiech publiczności.
-A no tak zapomniałem-powiedział Lou robiąc smutną minę
-Przykro mi chłopacy ale są tylko 2 więc się nie podzielicie.Chodź znając życie to pewnie Harry i Zayn je wezmą-rzekł reporter
-Nie,ja raczej nie -powiedziałem
-Ja też-powiedział zaraz po mnie Zayn
-A to dla czego ?-spytał zdziwiony reporter
-Mamy kogoś na oku-powiedział szybko Zayn
-O a można wiedzieć kogo?-dociekał reporter
-Perrie Edwards -powiedział dumny Zayn
-A ty Harry??-widać było że nie obchodzi go Zayn tylko ja
-To nie odwzajemniona miłość nie warto nawet o tym mówić-powiedziałem smutny wróciły wspomnienia jak nie odwzajemniona przecież wiem że gdy nie wypadek był bym teraz z Lily.
-A jednak chciałbym wiedzieć imię przynajmniej.-powiedział ale ja nie odpowiedziałem nikt nie odpowiedział-Dobra rozumiem nie chcesz o tym mówić.To pogadajmy teraz o tej tajemniczej dziewczynie z L.A-powiedział a wszyscy podnieśliśmy wzrok na niego.
-A co chciał byś wiedzieć ??-spytał nie pewnie Liam
-Kto to jest ??
-Znajoma-odpowiedziałem szybko
-Znajoma,znajoma chyba nie znajoma mój drogi-powiedział a ja nie wiedziałem o co mu chodzi.Spojrzałem na Lou ale on tez nie wiedział o co chodzi-Dobra widzę że nie wiesz o co mi chodzi,o tuż mamy zdjęcie jak z tą znajomą idziesz za rękę w bokserkach
-To co że trzymał ją za rękę ze mną też trzyma się za rękę!-powiedział wściekły Lou

-A czy całujesz się z nim ??-powiedział reporter a chłopacy spojrzeli na mnie-oto proszę  zdjęcie na dowód jak mi nie wierzycie.-pokazał zdjęcie jak całuje się z Lily.
-Przecież widać że to foto shop-powiedział Zayn
-A po za tym dziewczyna w czerwonych włosach przecież wiemy że Harry woli blondynki-powiedział Lou a reporter się zmieszał.Chodź do prawda wolę blondynki,a Lily jest brunetką.
-To może zmieńmy temat.Harry pewnie wiele nastolatek chciało by poznać historie twoją i nieodwzajemnionej miłości.To może ją opowiesz??-spytał,ale ja nie chciałem
-To możne ja opowiem  za Harry'ego??-spytał Lou.Co on odpiernicza przecież nie mieliśmy mówić o Lily.
-Jasne zawsze coś-powiedział reporter
-A więc zacznę od samego początku.Mieliśmy iść do kina,ale Harry'emu się odechciało i zachciało się iść na zakupy.Mieliśmy jechać do naszego sklepu tak na niego mówimy bo tylko tam kupujemy ciuchy,ale w innych sklepach tez kupujemy,ale tam najczęściej.I pojechaliśmy do samego centrum Londynu przez przypadek nie zauważyłem że za szybko skręciłem.No i jak dojechaliśmy do centrum to nie było sensu się cofać więc poszliśmy do najbliższego sklepu.No i tam była ona.Poznali się przez zwykły przypadek.Ona jest niska i chciała bluzę którą Harry jej podał.I ona zamieszkałą u nas później my u niej.I  to nie jest nieodwzajemniona miłość.Raczej odwzajemniona ona w nim on w niej zakochani po uszy.Ale się pokłócili bardzo poważna kłótnia.Wina Harry'ego oczywiście-przerwałem mu
-Ej!!-krzyknąłem
-Cicho siedź !! Ja tu opowiadam dobranockę-powiedział Lou i dalej kontynuował.-No i pojechaliśmy wszyscy na wakacje do L.A,a bym zapomniał byli już pogodzeni słyszałem jak się godzą.No więc jak wspomniałem L.A wszystko pięknie aż tu nagle znowu coś Harry zrobił-znowu mu przerwałem
-Ej!!-Lou tylko na mnie spojrzał i byłem już cicho
 -No Harry coś zrobił i znowu kłótnia i ona chciała wyjechać do domu.Miała lecieć do Londynu na drugi dzień,ale nasz kochany Harry zrobił jej niespodziankę i zabrał ją do Egiptu.Po powrocie z Egiptu ona poszła z Niall'em na wesele i wiemy jak się skończyło.I ona teraz nas nie pamięta bo doznała takiego urazu,a jej rodzice obwiniają nas o to nie nie pozwalają nam się z nią spotykać.I koniec historii.-powiedział dumny Lou
-A czyli ta koleżanka co Niall mówił to ona no ładnie.To bardzo wzruszająca historia.Harry czemu jej tyle krzywdy zrobiłeś że się kłóciliście ??-spytał reporter
-To były nieporozumienia -powiedziałem ale już mnie wkurzały jego pytania niech się odwali ode mnie.
-I co teraz zrobisz ??Inna ??Czy czekasz na nią ??-spytał
-Czekam!!-krzyknąłem dumny
-Zła odpowiedź teraz fanki cię nienawidzą.Nie no żartuję teraz to pewnie marzą żeby znaleźć takiego jak ty.A teraz kończymy nasz wywiad miło było was poznać chłopacy i do zobaczenia.-powiedział i na szczęście był to koniec szybko wyszliśmy z budynku.Chcieliśmy iść już do samochodu,ale zapomnieliśmy że obiecaliśmy fanką zdjęcia i autografy.Zajęło nam to godzinę i mogliśmy już wracać do domu.Jechaliśmy autobusem i przypomniało mi się coś.
-Louis co Ci odbiło żeby opowiadać moją historie z Lily??-spytałem wkurzony
-Nie mogę patrzeć już jak się meczysz! Po trasie po szkołach idziemy do Lily wszystko powiedzieć-powiedział stanowczo.A ja się ucieszyłem jak małe dziecko.W końcu ją zobaczę tylko co będzie jak ona mnie nie pozna i nie będzie do mnie czuła tego samego.Co w tedy ??Nie ja tam nie pójdę,ale kto nie ryzykuje ten nie zyskuje.Trudno co będzie to będzie idę  

_________________________________________________

Wynik konkursu wygrały :
-Sandra Sandrusia 
-karolina krol
Gratulacje dziewczyny :*** Osoby które wygrały niech napiszą do mnie na GG :D 
 Nie mogłam się zdecydować więc pomogła mi moja koleżanka w wybieraniu:D
Nono już 4078 wejść jestem dumna!!! :) Dziękuję że komentujecie i wchodzicie :D

Wiem że jestem wredna bo tak mieszam że głowa boli,ale inaczej było by nudno :) 
Komentujcie więcej! Proszę :) To strasznie inspiruję mnie:D jak ostatnio zobaczyłam ,że tylko komentarzy to skakałam z radości.Przy niektórych to nawet parę łezek  popłynęło :) Nie wiem co jeszcze nie pisać więc kończę paa :)
Kocham was Pikaczuu :**

środa, 27 marca 2013

Rozdział 19

Tan rozdział dedykuję Sandrze !!

Szpital dzień wypadku pod salą Lily i Niall'a

***Harry***

Zabrali Lily  i Niall'a na operacje a ja nie wiem co mam robić czy krzyczeć czy płakać.Chodzę w tą i  z powrotem Lou jest ze mną i czeka co z Lily a Liam z Zayn'em czekają na Niall'a.Operacja Lily trwa już 2 godziny a Niall już dawno leży w łóżku w śpiące nie miał takich obrażeń jak Lily.Po 3 godzinach czekania byłem już zmęczony i zdenerwowany.Ona tam leży i umiera a ja nic nie mogę zrobić dlaczego to nie mogę być ja dlaczego ja się pytam?!Usiadłem pod ścianą  zwinąłem się w kulkę i zacząłem płakać Lou usiadł koło mnie i mnie przytulił
-Stary wypłacz się-powiedział a ja się w niego wtuliłem-Zobaczysz zaraz wyjdą i będziesz mógł ja zobaczyć
-Ale Lou dlaczego ona ?? Czemu to nie mogłem być ja??!!-krzyknąłem poczułem się jak mały chłopiec który jest za mały żeby pomóc.
-Tak najwidoczniej miało być- po chwili drzwi się otworzyły i wyszedł z nich lekarz a za nim pielęgniarki wiozły na łóżku moją malutką.Wstałem szybko i pobiegłem do lekarza
-Czy z nią wszystko dobrze ??-spytałem przerażony
-Tak wszystko dobrze oprócz
-Czego??-spytałem jeszcze bardziej przerażony
-A czy pan jest z rodziny bo nie wiem czy mogę panu powiedzieć-spytał lekarz mierząc mnie od góry w dół
-Jestem jej chłopakiem a więc co z nią??-spytałem zdenerwowany
- Operacja się przedłużyła ponieważ nastąpiło krwawienie w czym utraciła dużo krwi ale problem jest już pod kontrolom.Dziewczyna ma amnezję ale nie niech pan się nie martwi tylko z co najmie z 3 lat nie będzie nic pamiętać,ale z czasem może jej się coś przypomnieć,ale nie obiecuję  a teraz przepraszam spieszę się dowodzenia.-powiedział i odszedł.Stałem przez chwile jak wryty w ziemię jak to nie będzie mnie pamiętać Nie będzie pamiętać co zrobiłem co do mnie czuję co się zmieniło w jej życiu,Nic kompletnie nic jak to ?!! Z tych rozmyśleń wyrwał mnie Lou
-I co z nią ??-spytał zaniepokojony  
-Nie będzie mnie pamiętać Nie będzie nic pamiętać z ostatnich 3 lat !! rozumiesz to ??!!Nic kompletnie Nic!!-Lou nic nie powiedział tylko mnie przytulił.
-Chodź idziemy do niej -powiedział Lou po chwili.Poszliśmy usiadłem przy niej złapałem ją za rękę i siedziałem tak nie puszczając jej.Siedzieliśmy w ciszy tylko patrzeliśmy na bez broną Lily.Leżała ledwo co oddychała.Całą twarz miała zabandażowaną.Gdybym spotkał jeszcze raz tych skurwieli to bym im pokazał kto tu rządzi  błagali by mnie o litość najchętniej bym ich zabił a szczególnie tego co wyrządził krzywdę Lily.Siedziałem tak 3 godziny.Lou poszedł zobaczyć co z Niall'em a do mnie przyszli Liam i Zayn
-Słyszeliśmy Lou nam wszystko powiedział przykro  mi -powiedział Liam a ja się rozryczałem jak małe dziecko.
-Będzie dobrze a teraz jedź do domu się przespać a my z nią zostanie-powiedział Zayn a mi się nie śniło ją opuszczać-No idź wyglądasz jak wrak a nie człowiek !-powiedział stanowczo Zayn a ja poszedłem.Lou zawiózł mnie do domu a w nim wszystko mi przypominało Lily.Wziąłem jej piżamę przytuliłem ją do siebie i zasnąłem.Obudziłem się 12 godzin później poszedł do toalety umyłem się i zszedłem na dół  a tam czekał na mnie już Lou.
-Jedziemy ??-spytał ale znał moją odpowiedź.Wziąłem kurtkę i byliśmy już w szpitalu.

***Tydzień później*** 

Dom chłopaków

***Harry***

 Przeprowadziliśmy się do naszego domu ponieważ stąd jest szybciej do szpitala i tam wszystko przypomniało mi Lily i płakałem jak dziecko.
     Obudził mnie  rano Lou.z chłopakami
-Wstawaj szybciej przebudził się !!-krzyknął Liam
-Kto kto ??-spytałem nie byłem pewny czy Lily czy Niall
-Niall- krzyknął Zayn i wybiegł z pokoju smutno mi się zrobiło ze to nie Lily ale dobrze że Niall w końcu się przebudził.Martwiło mnie również to że rodzice Lily nie przyjechali do niej dzwoniłem do jej matki ale nie odbiera.Trudno.Ubrałem się szybko i pojechaliśmy do szpitala .Wbiegliśmy szybko do Niall'a i Lily do pokoju bo są teraz razem w jednym poprosiliśmy o to żeby było prościej.Zobaczyliśmy Niall'a siedzącego i oczywiście jedzącego jakąś papkę.
-Niall !! -krzyknęliśmy i przytulimy się do niego.
-Jak się czujesz?-spytał Zayn
-Dobrze trochę mnie boli głowa.-powiedział gładząc się po głowie - a co z Lily ??
-Leży obok nie widać -powiedziałem smutny Niall spojrzał na nią się rozpłakał
-Czemu płaczesz??-spytał Liam po czym, go przytulił
-Gdyby jej tam nie zabrał nie stało by się takie coś -powiedział -to wszystko moja wina jeszcze nie dałem rady jej obronić
-Nie przejmuj się .To nie twoja wina.Widocznie musiało to się stać-powiedział Lou.
-Jak to nie moja wina gdybym miej jadł a więcej ćwiczył dał bym radę ja obronić.A tak ostatnia ciota ze mnie.To wszystko moja wina mogłem jej tam nie zabierać.Po cholerę ją wziąłem.A ona mi mówiła że się boi iść a ja jej nie posłuchałem
-Nie mów tak!-krzyknął Lou Po chwili wszedł lekarz
-Witam panów.Widzę że pan się obudził ciesze się bardzo.zrobimy jeszcze parę badań i wtedy jak wszystko będzie w porządku wypuścimy pana do domu.-powiedział lekarz  a my się ucieszyliśmy jak małe dzieci i skakaliśmy po pokoju i.-A teraz mam pytanie do pana Harry'ego Styles'a czy mogę pana poprosić na korytarz-lekarz wskazał ręką na korytarz zdziwiłem się czego on może ode mnie chcieć.
-Tak słucham ?-spytałem lekko przerażony wychodząc na korytarz
-Jest pan jedyną osoba bliską Lily muszę pana poprosić o to żeby pan podpisał zgodę na obudzenie Lily  ale jeśli pan się nie zgodzi to  może  umrzeć.
-Oczywiście że podpiszę a kiedy by mógł pan ja obudzić ??-spytałem
-Jutro wieczorem jeżeli podpisze pan to teraz-powiedział i nagle podeszła do nas wysoka brunetka z mężczyzną.Na oko mieli z 35 lat.
-Dzień dobry czy może pan wie gdzie leży Lily Kwiatkowska??-spytała przerażona kobieta
-Tutaj -pokazałem a oni weszli
-A teraz przepraszam a pana proszę ze mną-powiedział do mnie poszedłem za nim do gabinetu.Trwało to z minutę pokazał tylko kartkę i miejsce gdzie podpisać i już pobiegłem szybko do pokoju gdzie leży Lily i zobaczyłem jak ta kobiet że korytarzu kłóci się z chłopakami.wszedłem nie pewnie.
-Dzień dobry czemu pani tak krzyczy ??-spytałem a wtedy kobieta na mnie spojrzała i zaczęła na mnie krzyczeć  
-Co ty sobie wyobrażasz że możesz wszystko bo jesteś sławny!! Patrz co przez was stało się z moją córką!! Leży w śpiące.Przez was się zmieniła to wszystko wasza wina macie na nią zły wpływ
-Ale o co pani chodzi nie ma pani w domu całe wieki wraca pani i myśli ze wszystko wie.Wie pani chociaż coś o niej?? Nie !! a dlaczego bo pani się nią nie interesuje!!-nie wytrzymałem i krzyknąłem
-Nie masz prawa tak do niej mówić!! To nasza sprawa co robimy i nie masz prawa się w to wtrącasz!!
-Postanowiłam z mężem że maci za kończyć znajomość z Emily  -krzyknęła
- Lily do cholery nawet nie wiesz ja ma na imię!!Nie masz prawa nam zakazać  !! -krzyknął Lou
-Jak to nie jestem jej ojcem a ona nie ma skończone 18 lat,a jeśli będziecie próbowali się z nią jakoś skontaktować to Lily wraca do Polski   -powiedział tym razem  mężczyzna ciszej.
-Ale jak to ja ja z nią jestem nie może pan - powiedziałem załamany-Ja ją kocham nie może pan mi tego zrobić ona jest dla mnie wszystkim a pomyślał Pan jak ona będzie się czuł kiedy się dowie ze Pan ją oszukuje !!
-Przykro mi ale to będzie najlepsze dla niej zapomnijcie o niej.Usuńcie je numer telefonu wszystkie zdjęcia z tt wszystko o czym jak by zobaczyła dowiedziała by się o was   -powiedział i wyszedł po chwili przyszły pielęgniarki i zabrały Lily.
-Co wy robicie??-spytałem załamany po tamtej wieści
-Zabieramy ją do innego pokoju na prośbę jej rodziców-powiedziała jedna z nich i poszły z Lily.Nie no pięknie co jeszcze boże wymyślisz.Straciłem Lily nie mogę jej widywać rozmawiać nic co ja ze sobą zrobię.Rozpłakałem się.Chłopacy do  mnie podeszli i mnie przytulili.Nic nie mówili tylko mnie przytulili.Nie mogłem w to uwierzyć nie mają prawa nam się zabraniać spotykać.Siedzieliśmy jeszcze parę godzin u Niall'a i pojechaliśmy do domu.W samochodzie wszyscy byli cicho zero śmiechu rozmów nic tylko cisza.Cieszyłem się na tą cisze mogłem pomyśleć.Nagle samochód się zatrzymał byliśmy już na miejscu.Pobiegłem szybko do pokoju i się zakluczyłem chłopacy nawet nie próbowali do mnie wejść wiedzieli że muszę zostać sam.W pokoju wszystko przypominało mi Lily zdjęcia w telefonie,nawet moja bluzka którą miała na sobie,moje łóżko jak na ni leżała.Wszystko.Położyłem się na łóżku chciałem zasnąć i się nie obudzić bo po co żyć jeżeli nie mam dla kogo.Kiedy zamykałem oczy widziałem jej uśmiech jej oczy,twarz ciało wszystko.Znowu płakałem.Możecie się śmiać ale to prawda dużo płaczę a szczególnie jak mnie coś boli.Nie potrafię udawać.Nie mogę w to uwierzyć nigdy już jej nie pocałuje,nie dotknę,nie usłyszę jej miłego głosu,nie przytulę jej jak będzie mi źle.Nic mam zapomnieć jak ??Te myśli chodziły mi po myśli aż zasnąłem 

***Lily***

.Obudziłam się z mocnym bólem głowy Usłyszałam znajomy mi głos był trochę ochrypnięty ale miły dla moich uszów.Nagle usłyszałam też inne głosy kłócili się o coś usłyszałam że wymawiają moje imię.Chciałam otworzyć oczy żeby zobaczyć kto to ale nie mogłam nie maiłam sił po chwili głosy ucichły.Poczułam jak się przemieszczam.Znowu słyszałam jakieś głosy tym razem nie dałam za wygraną starałam się z całych sił otworzyć oczy  głowa mnie strasznie bolała co nie pomagało mi.W końcu udało mi się otworzyć.Zobaczyłam biały pokój a w nim 2 mężczyzn  jeden z nich to mój tata i jedną kobietę mama .Gdy na mnie spojrzeli zrobili wielkie oczy nagle jeden z nich w białych ubraniach podbiegł od mnie i zaczął mnie badać.
-Słyszysz mnie ??-spytał
-Tak słyszę-odpowiedziałam chciałam usiąść ale nie miałam siły lekarz to zauważył i mi pomógł
-Dobrze się czujesz ??-ponownie zadał pytanie
-tak
-Tak jak myślałem masz amnezję .ktoś cię pobił i byłaś w śpiące przez prawie miesiąc-powiedział lekarz a ja nie wierzyłam w to jak to możliwe -Widzę że się trochę przestraszyłaś ale to nic nowego będziesz sobie wszystko powoli przypominać.A teraz odpoczywaj to najważniejsze-powiedział z uśmiechem na twarzy i wyszedł
-Lily wszystko dobrze tak się o Ciebie martwiłam-powiedziała mama po czym  mnie przytuliła z tatą.Opowiedzieli mi o wypadku że szłam do sklepu a tam piątka chłopaków na mnie napadła i pobiła a później uciekli.Co za chamy jak oni tak mogli.No nic ważne że żyje.Ale coś mi nie pasowało w tej historii.Widziałam jak rodzice kręcą może miałam wypadek ale mózg jeszcze mam i potrafię wyczuć fałsz i prawdę Ale nie wnikałam.Jak oni mi nie powiedzą dowiem się sama Porozmawiałam jeszcze chwilę z mama i tatą i musieli już iść.Siedziałam sama w tym pokoju i patrzałam co się dzieje na korytarzu.Zobaczyłam 4 chłopaków jak wychodzili z tą byli bardzo przybici jeden z nich nawet płakał taki w kręconych włosach nie wiem czemu ale nie mogłam oderwać od niego wzroku.Po chwili zniknęli a ja nadal patrzałam co się dzieję.Myślałam nad tym co mama mi mówiła coś w ich historii mi nie pasuję dowiem się sama.Ciekawiło mnie również czy mam chłopka moi znajomi jaka byłam przez te lata których nie pamiętam.Pytałam się rodziców ale oni odpowiadali tylko że nie wiedzą.Bo ciężko pracują i nie ma ich często w domu.Spędziłam w szpitalu jeszcze parę dni i wróciłam do domu.Pamiętałam go trochę ale nie do końca rodzice pokazali mi pokój.Pokój był duży wielkie łózko było bardzo czysto a to dziwne bo z tego co pamiętam to nie lubiłam mieć takie porządku może się zmieniłam.   Kiedy weszłam do pokoju zobaczyłam laptopa i komórkę.Postanowiłam się coś o sobie dowiedzieć więcej bo rodzice mało mi mówili.Wzięłam laptopa i zobaczyłam historię przeglądarki ale była wyczyszczona tak jak wszystko inne na komórce to samo  no trudno może zadzwonię do znajomych oni mi powiedzą ale tez zero kontaktów czy to oznacza że ja nie mam znajomych??chciałam zobaczyć jaki  mam styl otworzyłam szafę a tam same spodnie.No to chyba jedyna rzecz która dobrze zapamiętałam nigdy sukienek nie nosiłam tylko spodnie.Penetrowałam mój pokój cały czas znalazłam zdjęcie moje i jakieś dziewczyny pamiętam ją ale jak przez mgłę.Nagle zadzwonił telefon nie wiedziałam co zrobić wiec po pewniej chwili odebrałam.
-Hallo??spytał cicho
-Lily czemu się nie odzywasz unikasz mnie ?? Słuchaj przyjęli nas rozumiesz przyjęli od września chodzimy do sportowej!!-mówiła jakaś dziewczyna
-Przepraszam nie mam pojęcia.A mogę wiedzieć kto dzwoni ??
-nie wygłupiaj się to ja Max-powiedziała słyszałam że była trochę zdenerwowana
-Ja się nie wygłupiam miałam jakiś wypadek i mam amnezję nie pamiętam nic z około 3 lat
-Co jak to ?? o mój boże!
-mam do Ciebie takie małe pytanie
-No jasne mów
-Czy jak znamy się dobrze to byś mogła mi opowiedzieć coś o mnie bo nie pamiętam a rodzice nic mi nie mówią
-no jasne to morze wpadnę do Ciebie dziś na noc duże tego ??
-Jasne wiesz gdzie mieszkam ??
-Oczywiście za 30 minut będę ok?
-Dobrze to pa -powiedziałam i się rozłączyłam.W końcu czegoś się dowiem o sobie.Poszłam na dół poinformować rodziców o tym nie byli zadowoleni ale zgodzili się jak zobaczyli jak mi na tym zależy.Po 20 minutach zadzwonił dzwonek szybko pobiegłam otworzyć.Stałą przed nimi  nie za wysoka brunetka,strasznie chuda i z miłym uśmiechem.Wpuściłam ja do domu i poszłyśmy do góry do mojego pokoju.Usiadłam na łóżku i patrzałam na każdy jej ruch z uwagą.Ona tylko się do mnie uśmiechała
-Co mam ci opowiadać ??-spytała a po mojej minie już wiedziała że ma.-A co byś chciała wiedzieć ??
-Skąd mam ten tatuaż?Dlaczego ma czerwone włosy? Czy mam chłopaka ?-powiedziałam na jednym wdechu -i kim dla mnie jesteś ??
-Jestem Max twoja przyjaciółka ale trochę się od siebie oddaliłyśmy kiedy zaczęłaś spędzać więcej czasu z Magdą.A tatuaż i czerwone włosy masz dzięki twoim nowym kolegą nie wiem jakim bo nie chciałaś mi powiedzieć.A czy masz chłopaka to nie wiem.Wiem że byłaś w Egipcie z jakimś-powiedziała uśmiechając się Opowiedziała mi też o tym że od września idziemy razem do szkoły sportowej na koszykówkę,pokłóciłam się z Magdą i z nią teraz nie rozmawiam,moich rodziców w domu nie  ma często bo pracują.Mówiła i mówiła aż zeszło nam do 4 rano więc postanowiłyśmy iść spać.Kiedy spałam sama w łóżku tym wielki łóżku brakowało mi czegoś,kogoś nie wiem czegoś mi brakowało.Cały czas czułam jaką pustkę w sobie .Max mi opowiadała dużo rzeczy o mnie rodzice też ale brakowało mi czegoś ale nie wiem czego.Max spała na podłodze w śpiworze.Nie mogłam zasnąć więc ją obudziłam.
-Tak Lily ??-spytała zaspana
-Nie mogę zasnąć-powiedziałam
-Widzę że ty zapomniałaś ale twój brzuch nie.Chodź idziemy po marchewkę-powiedziała śmiejąc się.Nie wiedziałam o co chodzi ale poszłam.Wyciągnęła z lodówki marchewkę obrała i mi dała.
-Nie patrz tak tylko jedz.A jak to nie pomoże to pewnie będę spać z tobą-powiedziała z uśmiechem.Zjadałam marchewkę i poszliśmy do pokoju Max położyła się koło mnie.Włożyłam rękę pod poduszkę a tam była czyjaś bluzka,raczej nie moja pachniała męskimi perfumami dodam że bardzo fajnie.Była czarna z napisem :Nie mam pracy , nie mam kasy , nie mam auta , ale jestem w zespole . ..... Włożyłam ją z powrotem na miejsce i po chwili zasnęłam.Rano obudziła mnie Max z śniadaniem
-Cześć i jak się spało -spytała kładąc mi na łóżko jajecznicę -całą noc się do mnie przytulałaś i uśmiechałaś się
-Naprawdę to chyba przez mój sen-powiedziałam zajadając się jajecznicą ona się przybliżyła
-No to opowiadaj
-Nie bo będziesz się śmiać
-Nie wiesz ile ja już słyszałam twoich głupich snów to nie pierwszy i ostatni dawaj
-Dobra śniło mi się że padał deszcz a ja siedziałam na jakieś ławce  i byłam cała mokra.A do mnie podbiegł jakiś brunet o kręconych włosach  i zajebistych zielonych oczach.Coś tam mówił ja wstałam i zaczęliśmy się całować.Ale jego twarz widziałam jak przez mglę-powiedziałam
-O jakie to słodkie ciekawe o kim śniłaś -powiedziała było widać że była podniecona tym

***Harry*** 

Niechętnie wstałem z łózka ale musiałem głód doskwierał.Wiedziałem że jak zejdę to chłopacy zaczną mnie pocieszać a tego nie chciałem.Zszedłem do kuchni ale tam nikogo nie było szybko wiozłem coś z lodówki i najszybciej  jak mogłem pobiegłem do pokoju.Po drodze zgarnąłem jakiś alkohol.Musiałem się napić czegoś żeby zapomnieć o Lily.Nie mogłem jej zapach perfum czułem wszędzie,nie mogłem spać bo widziałem ją.Może jak się upiję to chodź na chwilę zapomnę.Zjadłem to co wiozłem z lodówki.I zacząłem pić wpiłem prawie całą w jednej ręce trzymając alkohol a w drugiej jej zdjęcie ze mną z Egiptu.Zacząłem płakać do pokoju wszedł Lou zapomniałem zakluczyć drzwi.Wyrwał mi alkohol i wyrzucił przez okno,
-Stary co ty robisz ??!!-zaczął krzyczeć
-Nie widzisz próbuję zapomnieć o Lily-powiedziałem lecz trochę język mi się plątał mam tak jak wypiję
-Ale nie w taki sposób!!
-A niby jaki ??-spytałem załamany-Mi na prawdę na niej zależy a nie jak wam!!
-Jak to nam nie zależy!! Gadasz jakieś głupoty!! A myślisz dlaczego nikogo nie ma na dole nikt nie wychodzi bo wszyscy są załamani!!
-Przepraszam Cię nie pomyślałem o tym.Ale to tak boli wiedzieć że nie mogę się spotkać z dziewczyną którą Kocham.Zrozumiesz to ja ją KOCHAM!!-powiedziałem a Lou mnie przytulił
-Chciałbym Ci pomóc ale nie wiem jak.Jeżeli zrobimy coś głupiego to ja zabiorą do Polski a wtedy na pewno ją stracisz.
-Wiem o tym dlatego boje się coś zrobić-powiedziałem załamany
-Nie martw się niedługo koniec wakacji zaczniemy tarasy po szkołach.Będzie dużo pracy może zapomnimy o Lily a jak nie to znaczy że jest przeznaczona żeby z nami była-powiedziała a ja się uśmiechnąłem pod nosem.Louis zabrał mnie po długich namowach na miasto.Nie miałem ochoty na nic ale cóż.

Do końca wakacji Lily spędzała czas z Max  i przypomniała sobie większa cześć ale nadal nie pamięta nic z wakacji, a Harry na nie udanych próbach zapomnienia o Lily Cały czas o niej myśli i zrozumiał że kocha ja i nie może bez niej żyć

__________________________________________
No Sandra masz więcej Harry'ego.Ten rozdział powstał dzięki Sandrze,która podsunęła mi pomysł :D Dziękuję Ci :** postanowiłam jeszcze bardziej namieszać Buhahhah :D
http://opowiadaniaonedirectionsandra99.blogspot.com to jest blog Sandry polecam naprawdę fajny.
Ale nie opuszczajcie mnie dla niej :P
Cieszę się że coraz więcej osób pisze do mnie na GG i czyta mój blog bo jest już 3282 wejść !!!
Z tej radości aż tańczę taniec szczęścia poważnie !! :D Dziś ściągnęli mi gips więc mogę :)
Robię mały konkurs dla was 
W komentarzu napiszcie dlaczego czytacie mój blog?.Co wam się w nim podoba lub nie podoba.Od kiedy czytacie??Jak to się stało że trafiliście na mojego bloga?? Wszystko co chcecie,ale związane z blogiem.Macie czas do soboty.Wybiorę według mnie najlepsze 2 komentarze i te osoby,które to napisały  będą mogły wybrać albo napiszą ze mną jedną część,albo wyśle im 3 kolejne rozdziały.Życzę powodzenia :**
Pozdrawiam Pikczuu :) 
 

 


 

piątek, 22 marca 2013

Rozdział 18

***Lily***

Spałam sobie smacznie gdy nagle coś ciężkiego na mnie spadło był to Harry.
-Oj przepraszam Cie -powiedział schodząc ze mnie
-Dobra nic się nie stało i tak muszę już wstać jest już O mój Boże jest 13 !!!-powiedziałam szybko zwlekając się z łózka i wbiegając do toalety.Miałam tylko 2 godziny do przygotowań do ślubu. nie mojego rzecz jasna .Nalałam wody do wany i dużo olejków uwielbiam takie kąpiele pełno piany  .Nagle usłyszałam pukanie do drzwi oczywiście Harry  bo któż by inny
-Lily ja muszę do toalety -Harry mówił do mnie kiedy wchodziłam do wanny
-Ale ja jestem już w wannie
-To co ?-zanim to powiedział już był w łazience-widzisz nic strasznego-powiedział uśmiechając się  Zniewalająco.
-Ale ja się tu kąpie-mówiłam robiąc jak najwięcej piany żeby nic nie widział
-Widzę ze się kąpiesz zaraz wychodzę tylko daj buzi -powiedział nachylając się nade mną lekko musnęłam mu usta  żeby wyszedł
.-Ale ja chcę innego-powiedział i był nadal nachylony na de mną pocałowałam go tym razem najlepiej jak potrafiłam.
-O jeszcze mnie tak nie całowałaś kochanie-powiedział wychodząc.Leżałam jeszcze z 40 minut i wyszłam.Miałam ręce  jak babcia.Ale no nic zawszę tak długo siedzę.Owinęłam się ręcznikiem.I napisałam do Harry'ego sms o treści "Przyjdź na górę bo mi się nie chcę włosów suszyć :* " Po chwili Harry już był u góry kochany przyniósł mi kanapki i MARCHEWKĘ!!.Dałam mu buziaka w policzek a on zabrał się za pracę czyli suszenie mi włosów a ja w tym czasie jadłam kanapki.Po 20 minutach suszenia miałam już całkowicie suche włosy.Poszłam do łazienki ubrałam sukienkę i lekko się umalowałam.Trochę wolno szło mi to malowanie ale nie dziwić się proszę ja się raz na rok maluje.Minęło 30 minut i już wszystko było gotowe.Wyszłam z łazienki a tam na mnie czekali już wszyscy chłopacy.Wszyscy się na mnie patrzeli jak by zobaczyli ducha.
-Wyglądasz przepięknie-powiedział Lou
-Gdzie jest Lily? to nie możliwe że to ty-powiedział Harry podchodząc do mnie.Pocałował mnie w policzek.Ja się tylko uśmiechnęłam
-To jedziemy ??-spytał Lou a ja się spojrzałam pytająco
-Wiesz nie wiem w jakim  stanie będę jak będziemy wracać -powiedział Niall
-Aha rozumiem a czy ja będę mogła chociaż jednego ??-to pytanie skierowałam do Liam'a
-2 możesz -powiedział
-Oh dziękuję o wielki -powiedziała kłaniając się do niego a wszyscy zaczęli się śmiać
  -Jedziemy bo się spóźnimy -powiedział Lou pożegnałam się z Harry buziakiem i wsiadłam do samochodu.Po 20 minutach byliśmy już przy kościele.Wysiedliśmy Lou tylko powiedział że będzie po nas o 6 rano.i pojechał szliśmy w stronę kościoła gdy nagle Niall wpadł na pomysł
-Ej wiesz nie chce mi się iść na tą całą ceremonie może pójdziemy sobie do parku posiedzimy na ławce pogadamy ??-spytał ja tylko kiwnęłam głową na tak i już szyliśmy w drugą stronę.Usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmawiać nagle temat zszedł na rodzinę nie lubię tego tematu.Ale trudno.
-Mogę się Ciebie o coś spytać??-spytał się mnie Niall- ale jak chcesz to nie musisz odpowiadać
-No jasne pytaj
-Mówiłaś nam że masz braci to gdzie oni są bo chyba nie w Londynie??
-Masz racje nie ma ich w Londynie bo są w Polsce.Oni mają już skończone 18 lat więc mogą sami decydować o sobie i oni woleli zostać w Polsce z babcią mieszkają.A ja musiałam lecieć z rodzicami,ale nie jest tak źle przylatują na święta i ferie zawszę.
-A jak byś mogła to byś wolała zostać w Polsce czy Londyn ??
-Wiesz kiedyś nienawidziłam Londynu ale teraz wszystko się zmieniło nie wyobrażam sobie życia gdzie indziej.Jeszcze jak was spotkałam to w ogóle -powiedziała a na twarzy Irlandczyka pojawił się uśmiech.
-Może zrobimy sobie zdjęcia na pamiątkę?? Bo wyglądasz bajecznie-spytał ale już znał moją odpowiedź uwielbiłam robić zdjęcia sobie i innym.Zaczęła się sesja zdjęciowa.Ja sama później Niall sam.A na końcu razem.Niall szybko wstawił jedno zdjęcie na tt ze mną.Po chwili były już komentarze.że ślicznie wyglądamy i wszyscy życzą nam super zabawy.Minęła już ponad 1 godzina szybko pobiegliśmy do kościoła no nie tak szybko bo ja byłam na obcasach.Zdążyliśmy akurat jak wszyscy wychodzili.Mama Niall szybko do nas podbiegła. i zaczęła krzyczeć że wie co zrobiliśmy i że nas nie było.No pięknie pierwsze wrażenie to się mi udało co nie?
Pojechaliśmy wszyscy na salę nie było jak w Polsce ale tez nie tak źle.Na początku wszyscy siedzieli i rozmawiali..Gdy poznałam lepiej mamę Niall'a okazała się fajna.Dużo się wypytywała o mnie i Niall'a standardowe pytania czy jesteśmy razem.Każdy pytał się o to ale nic dziwnego przecież przyszłam z nim na wesele..Siedziałam sama  przy stole w końcu chwila wytchnienia Niall zostawił mnie samą a jego rodzina jest trochę mecząca jak moja z resztą.Po chwili Niall przyszedł z drinkiem.
-Masz jednego możesz -powiedział dając go mi
-Nawet dwa -powiedziałam dumna i jednym łykiem wypiłam całego
-I jak się bawisz ??-spytał siadając koło mnie
-No wiesz nie jest tak źle,Ale ja ci pokażę weselę w Polsce kochany nic nie będziesz pamiętać -powiedziałam dumna
-A u was to inaczej ??-spytał zdziwiony
-Trochę wiesz drużba dba o to żeby wódka ze stoły nie znikła każdy pije, tańczą, śpiewają , Bawią się na całego i tyle
-To może pokaż jak to się robi moja rodzina chętnie zabawi po Polsku a na pewno ja-powiedział  wstał i poszedł wytłoczył muzykę a wszyscy się na niego patrzeli.
-Witam was wszystkich serdecznie.Bawicie się dobrze ??-krzyknął
-Takkk!!-cały tłum odkrzyknął
-Bo wiecie mamy tutaj taka jedną Polkę  która mówi że w Polsce jest lepiej więc niech nam pokaże.No chodź Lily jeżeli młodzi nie mają nic przeciwko-powiedział dumny wskazując na mnie.Co ten debil wymyślił ale co mogłam zrobić wstałam.Panna młoda z Panem młodym zgodzili się.
-To co chcesz żeby leciało??-spytał
-Pokaż co macie-powiedział i pchnęłam go z biodra i byłam przy konsoli.Nie mieli żadnych Polskich szkoda że nie wzięłam swojego laptopa tam mam trochę takich.Ale nic każdy Polak potrafi rozkręcić imprezę jak to mój wujek mówi .Włączyłam  One Way Or Another,wzięłam  Niall'a za rękę i pociągnęłam na parkiet.Wypiłam jeszcze jednego drinka i zaczęłam tańczyć.Tańczyliśmy tylko sami więc postanowiłam każdego zabrać na parkiet podchodziłam do każdego łapałam za rękę i ciągnęłam na parkiet Niall robił to samo.po chwili cały parkiet  był zajęty i wszyscy tańczyli.było mi trudno tańczyć w obcasach więc je ściągnęłam i zaczęło się dziać.Nikt nie siedział wszyscy tańczyli albo pili zrobiłam z nich Polaków brakowało tylko jeszcze stołów z nadmiarem jedzenia ale po kolei wszystko małymi kroczkami. Młodzi bawili się z nami.Do końca wesela wszyscy tańczyli śmiali się pili.Wesele zmieniło się o 360 stopni i to dzięki mnie.Była już 5 rano więc wszyscy się zbierali do wyjścia.Poszliśmy się pożegnać z młodymi a raczej panną młoda bo pan młody dawno w domu śpi chyba za bardzo go upiłam no nic.
-Dziękuję że tak rozkręciłaś ten ślub.Myślałam że będzie taki nudny do końca -powiedziała przytulając mnie
-Nie ma za co-powiedziałam trochę zdziwiona
-Dobra Julia my się zbieramy do zobaczenia-powiedział Niall łapiąc mnie za rękę i ciągnąc do wyjścia.
-Gdzie mnie ciągniesz przecież Lou przyjedzie po nas to nie powiliśmy poczekać??-spytał zdziwiona
-Tak ,ale chodź się przejdziemy
-Jest już późno może poczekajmy
-No co ty obronię cię nie bój się -powiedział  pokazał na swoje mięśnie
-To poczekaj ja daleko na tych szpilkach nie dojdę-zatrzymałam się i ściągnęłam szpilki.Szliśmy śmiejąc się i opowiadając sobie co robiliśmy na weselu.Po jakiś 20 minutach jak szliśmy centralnie na nas szło 4 napakowanych mężczyzn.Trochę się za niepokoiłam Niall chyba to zauważył bo złapał mnie za rękę i powiedział że jak co to mam uciekać i nie zwracać uwagi na niego.Byli coraz bliżej nas i bliżej.Coraz bardziej ściskałam rękę Niall'owi.Po chwili stanęli tak że nie mogliśmy iść
-Czego chcecie??-spytał Niall
-Dziewczyny a czego możemy chcieć ??-spytał  śmiejąc się jeden z nich
-Jej na pewno nie dostaniecie -powiedział Niall odsuwając mnie od nich
-Jak nie dasz suki po dobroci to ją siłą weźmiemy-powiedział ten sam
-Ej Ej czy to nie ten pedał co śpiewa z czterema innymi ???-spytał ten co stał po prawej ode mnie
-On nie jest pedałem-krzyknęłam chodź wiedziałam że nie powinnam nagle poczułam jak ktoś ciągnie mnie za włosy poleciałam na beton.Ten co mnie pociągnął usiadł na mnie i próbował zerwać ze mnie sukienkę,ale Niall mu przyłożył szybko wstałam.i chciałam uciekać .Ale ktoś mnie uderzył i poczułam ogromny ból głowy.Znowu upadłam na beton kontem oka zobaczyłam że cała 4 stoi nad Niall'em i go biją.Zebrałam resztę sił wstał wzięłam metalowa rurę co leżała koło mnie podeszłam i walnęłam pierwszemu z brzegu.Zobaczyłam jak krew spływała mu po karku i upadł jeden z nich zobaczył to i szybko odszedł od Niall'a i podszedł do mnie wyrwał mi rurę i uderzył z niej w głowę zrobiło mi się ciemno przed oczami i upadłam.Po chwili się ocknęłam i zobaczyłam jak jeden stoi nade mną i rozerwał mi moją sukienkę.Próbowałam się wyrwać ale za każdym razem kiedy go uderzyłam to on oddał mi 3 razy mocniej.Zobaczyłam że jeden ten co walnęłam mu z rury nadal leży a tamtych 2 nadal biją Niall'a.Nie miałam już sił ale nie dam się im tak łatwo.Zaczęłam krzyczeć a wtedy ten mężczyzna z całej siły uderzył mnie z rury.Znowu zrobiło mi się ciemno przed oczami czułam tylko ból głowy.Oczy mi  się zamykały gdy nagle zobaczyłam 4 osoby które biegły w nasza stronę.A dalej to nie wiem bo straciłam przytomność.

***Harry***

 Lily z Niall'em na ślubie a my zbytnio nie mieliśmy co robić więc powaliliśmy się kanapie.Oglądaliśmy jakiś fil.Była godzina 5 rano więc Louis miał jechać po Niall'a i Lily.Nikt z nas nie spał więc postanowiliśmy wszyscy jechać i jak się okazało był to dobry pomysł.Staliśmy w tym miejscu co się umówiliśmy 10 minut  później 20 minut zaczęliśmy się niepokoić Zadzwoniłem do Lily ale nie odbierała tak samo jak Niall..Zaczęliśmy iść przed siebie nagle usłyszeliśmy krzyki była to Lily zaczęliśmy biec w stronę krzyków.Zobaczyliśmy jak 2 mężczyzn biją Niall'a  a jeden siedzi na Lily a ona nie ma na sobie sukienki.Biegłem ile sił w nogach wzięłam zamach i walnąłem z całej siły temu gościowi co siedział na Lily.Chłopacy zajęli się pozostałymi.Raz oberwałem w nos krew zaczęła mi lecieć wziąłem jeszcze pary razy zamach i facet już leżał.Ściągnąłem kurtkę i owinąłem ja Lily wziąłem ją na ręce i zaczęłam biec w stronę samochodu Lily straciła przytomność a z jej głowy leciała krew.Podjechałem tam samochodem zabraliśmy Niall'a i Lily do szpitala.Strasznie bałem się o Lily i Niall'a krew leciała im tak mocno że nie nadążyliśmy tamować.Po chwili byliśmy już w szpitalu wystrzeliłem jak z rakiety z Lily na rękach a za mną Liam z Niall'em
-Szybko stracili dużo krwi!-krzyknąłem a pielęgniarki natychmiast zareagowały.Wzięli Lily i  Niall'a na salę operacyjna.
________________________________________________
No postanowiłam trochę namieszać no wiecie trochę nudno było.:)
Mam nadzieję że się spodoba a jak nie to trudno :p
Dziękuję za komentarze.
Szkoda że tak mało :(
Wiecie komentarze inspirują wiec komentować :**
Moje GG 23216930 :P
Wasza Pikaczuu :***   

niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 17


Tan rozdział jest dla Natki :**



Tydzień później.

 ***Lily***

Wstałam ubrałam jasne rurki a do tego bluza z kapturem.Zeszłam na dół a tam czekał na mnie już Lou.Umówiłam się z nim że pójdziemy kupić mi jakąś sukienkę bo idę na ślub z Niall'em  a jeszcze nie mam sukienki.Tak właściwie to ja niczego nie mam..Rodzice właśnie przysłali mi trochę kasy żebym przeżyła.Nie obchodziło ich to że jestem sama w domu czy że chłopacy ze mną jeszcze mieszkają.Mają to po prostu gdzieś.Lou odpalił radio i ruszyliśmy do galerii.Przyzwyczaiłam się już do tego że pełno fanek czy paparazzi za nami chodzi.Weszliśmy do pierwszego sklepu z brzegu i od razu rzuciła mi się w oczy czerwona sukienka  Wzięłam  ją i parę innych i poszłam do przebieralni.Na początku ubrałam tą czerwoną.
-I jak tylko szczerze ??-spytałam wychodząc z przebieralni
 -Pęknie naprawdę pięknie.Chyba pierwszy raz widzę Cię w sukience.Powinnaś chodzić  częściej-powiedział Lou nie odrywając wzroku ode mnie .
-Ha Ha nie rozśmieszaj mnie Lou
-Mówię prawdę bierzemy ją -powiedział z uśmiechem na twarzy
-Ale nie mogę przymierzyć tylko jednej a jak..-nie dokończyłam bo się wtrącił
-Nie ma żadnego ale bierzemy przebieraj się ale mi to już !-powiedział stanowczo.Spuściłam głowę na dół i poszłam się przebrać.Po długich namowach Lou kupiłam ją .To zostały tylko buty.Wybrałam czarne na obcasie.Tak dobrze czytacie na obcasie raz można zaszaleć a co mi tam.Po zakupach poszliśmy coś zjeść bo jak zawsze byłam głodna.Zamówiliśmy pizze.
-Gdzie ty to mieścisz ??-spytał mnie zdziwiony Lou ja tylko wzruszyłam ramionami i zajadałam się kolejnymi kawałkami -Myślałem że nie da się dogonić Niall'a ale ty go chyba pobijasz -powiedział a ja zaczęłam się śmiać.-Lily mogę się Ciebie o coś spytać ??
-No jasne! Zawsze i o każdej porze
-Czujesz coś do Harry'ego??
-Może  a co ??-spytałam zdziwiona
-Nic tak pytam.A i zapomniałem Cię przeprosić za to w L.A przepraszam
-Czyli bo nie rozumiem do końca?
-Za to że Cię pocałowałem z językiem
-Nic nie szkodzi mi się podobało nawet.. A powiedziałeś o tym Eleanor ?? -powiedziałam
-Tak mówiłem jej była trochę zła ale rozumie ,że to tylko gra-odpowiedział zadowolony
-Aha.Super!To co idziemy już ??
-Jasne!-powiedział i ruszyliśmy w kierunku samochodu.Po chwili już byliśmy w domu.Chłopacy grali na konsoli w salonie a ja poszłam do pokoju.Po niecałej minucie przyszedł Harry.
-Cześć słonko i jak na zakupach ??-spytał i usiadł koło mnie na łóżku
-Wszystko już kupiłam.Zjadłam pizze a teraz jestem wykończona-powiedziałam kładąc się na łózko.Harry położył się koło mnie i położył moją głowę na swojej klacie.
-To pewnie nie chcesz iść do kina??-powiedział smutny
-Przykro mi ale nie mam siły ale możemy tu obejrzeć film
-Dobra a co oglądamy jakiś horror ??-spytał
-Co wy macie z tymi horrorami ??
-Lubimy je po prostu to co horror czy może horror ??-spytała ja zaczęłam się śmiać
-Ja wybieram sen dobranoc panu-powiedziałam już zasypiając
-Jak ty śpisz to ja tu poczekam aż wstaniesz -powiedział i położył swoją głowę na mojej.A dalej to już nie wiem bo mój jednorożec przyjechał i pojechałam z nim do krainy Morfeusza.

***Harry***

Między mną a Lily wszystko jak wcześniej a nawet i lepiej.Mam zamiar spytać się jej o  chodzenie chociaż i tak już wygląda jak byśmy chodzili ze sobą bo śpimy razem, przytulamy się prawie cały czas, a jak ładnie poproszę to da mi buzi. Jaka ona boska,kiedy ją widzę mam ochotę śpiewać,tańczyć.Boję się tylko jednego że znowu coś popsuje.
Lily zasnęła bo była zmęczona a ja bawiłem się na jej tt.Wstawiłem posta "TY śpisz a ja Ci się włamałem ;**"Dodałem tez zdjęcia jej jak gra na konsoli z Lou i wygrywa,I parę tajemniczych o których ona nie wie że jej robiłem jak np.kiedy śpi ,jak suszy włosy i śpiewa do lustra,jak je pizze,jest tez jedno jak ujeżdża Liam'a.Bawiłem się tak jeszcze chwile aż do okna zapukała Magda.Wstałem i jej otworzyłem.
-O cześć Harry jest Lily muszę z nią pogadać-mówiła wchodząc do pokoju
-Śpi coś jej przekazać-powiedziałem siadając na krzesło obok biurka
-To ja poczekam-powiedziała z uśmiechem i usiadła na biurku
-Właśnie zasnęła więc trochę poczekasz -mówiłem do niej jak najbardziej oschle jak potrafiłem.Ale ona tylko z każdym moim słowem się przybliżała.Gdy była już zbyt blisko mnie szybko wstałem.I poszedłem usiąść na łóżku obok Lily.
-Dlaczego uciekasz wiem że wolisz mnie od niej-mówiła i szła w moją stronę
-To nie prawda! Wolę Lily to ona mi się podoba to z nią chciał bym być a nie z tobą!-powiedziałam wkurzony jak ona w ogóle mogła takie coś powiedzieć.
-Nie denerwuj się tak z uczuciami nie wygrasz-powiedziała i usiadła mi na kolanach.Kiedy usiadła Lily właśnie się przebudzała.
-Co tu do cholery się dzieje?!-spytała wstając z łóżka
-Lily on zaczął mnie obmacywać i powiedział że jeżeli będę krzyczeć to on coś mi zrobi-powiedziała Magda wstając ze mnie
-Co ?? To ty do mnie że ja Cię pragnę i takie tam!-no teraz to już przegięła  .Lily tylko spojrzała na Magdę i pokazała na drzwi.
-No Harry idź stąd!!-powiedziała zadowolona Magda
-Nie Harry zostaje ty idziesz !!-wykrzyczała Lily
-Ale ja .....-Magda zaczęła się jąkać a do pokoju wszedł Lou i Liam
-Co tu tak głośno??-spytał Lou wchodząc do pokoju-O koga ja tu widzę -powiedział omijając ją wielkim łukiem.
-Nie martw się ona już wychodzi-powiedziała Lily patrząc na Magdę
-Pożałujesz tego Lily i ten twój Harry też !!-powiedziała i wybiegła z pokoju
-O co jej chodziło ??-spytał Liam
-A skąd mam to wiedzieć ??-odpowiedziałem,a Lily przytuliła się do mnie-Ej ale szybko mi uwierzyłaś -powiedziałem lekko zdziwiony.
-A bo wiesz nie spałam od jakiś 15 minut -powiedziała z wielkim uśmiechem
-Że co?? Ja tu się z nią męczyłem a ty udawałeś że śpisz no wiesz co ??-powiedziałem z miną foch-nie przytulaj się do mnie!
-Dobra jak tam chcesz!-powiedziała i przytuliła się do Liam'a pokazując mi język.
-To tak chcesz się zabawić to dobra !-powiedziałem i podszedłem do Lou i go przytuliłem
-Hahaha Geje !!-zaczęła się śmiać Lily z Liam'em
-A żebyś wiedziała!-powiedziałem i pocałowałem Lou w policzek ona nie była dłużna i pocałowała Liam'a.Nie powiem wściekłem się trochę.
-Lou idziemy na randkę chodź!!!-powiedziałem i pociągnąłem go za rękę.Naprawdę wyszliśmy poszliśmy na lody.Dawno już z Lou nie wychodziłem brakowało mi tego trochę.Teraz jak poznaliśmy Lily trochę wszystko się zmieniło.Mam mniej czasu dla Lou.Ale dziś to zmienię idziemy na lody a później na imprezę.

***Liam****

Harry wyszedł z Lou a ja zostałem sam z Lily bo Niall z Zayn'em wyszli gdzieś po garnitur na ślub  bo Niall idzie z Lily na ślub kogoś tam nie pamiętam.Zaproponowałem żeby gdzieś wyjść i coś zjeść.Zgodziła się po 15 minutach mogliśmy już ruszać bo Lily musiała się przebrać.Pojechaliśmy do centrum.Po 40 minutach byliśmy już na miejscu.Wysiedliśmy z samochodu i zbiegło się pełno fanek.Trochę to trwało zrobiłem sobie z nimi zdjęcia,rozdałem autografy,nawet porozmawiałem z dwoma z nich bo jako jedyne nie krzyczał.
-A czy wy jesteście razem ??-spytała brunetka w czerwonej bluzce
-Nie-odpowiedzieliśmy równo
-Jesteśmy tylko przyjaciółmi-odpowiedziała Lily
-No przecież Ci mówiłam że ona jest z Niall'em -powiedziała blondynka do do brunetki
-Nie z nim tez nie jestem-zaśmiała się Lily
-To z kim ty jesteś?-nagle ktoś krzyknął z tłumu
-Ona nie jest z nikim jedynie że....Nie ona nie jest z nikim-powiedziałem stanowczo-Bardzo miło nam się rozmawiało ale mamy już pewne plany więc jak pozwolicie to my  już pójdziemy pa-powiedziałem i złapałem Lily za nadgarstek i poszliśmy dalej.Zjedliśmy w Nandos Niall by nas gdyby się dowiedział że poszliśmy tam bez niego.Nie mogę się przyzwyczaić do tego że Lily tyle je a jest szczupła to jest dziwne!!No nic w czasie posiłku dostałem sms od Harry'ego."Zaopiekuj się Lily ja mam randkę z Lou wrócimy jutro pa :D "
-Lily Harry Cię Zdradza-powiedziałem smutny patrząc na telefon
-Co??!!-spytała zdziwiona
-Jest z Lou  na randce-powiedziałem i zacząłem się śmiać a ona ze mną.
-Ty głupku!! Co mnie straszysz-powiedziała przez śmiech
-Mam się Tobą zaopiekować-powiedziałem dumny
-Ale ja jestem dużą dziewczynką-powiedziała wytykając mi język
-Nie pyskuj ojcu! No co za smarkula-powiedziałem na żarty
-Smarkula dobra!! Nie odzywaj się do mnie! Nienawidzę Cię!-powiedziała i się rozpłakała
-Co się stało??-spytałem zdziwiony
-Nie nic coś mi się tylko przypomniało-powiedziała ocierając łzy
-Mi możesz powiedzieć przecież wiesz.-powiedziałem i przytuliłem ją
-Bo wiesz moich rodziców w domu nie ma i mieszkam sama.No teraz nie bo mam was ale jak was nie było to mieszkałam sama.I ja moich rodziców nie widziałam od 2 lat to znaczy taty bo mama przyjeżdża 2 razy w roku.-wtuliła się we mnie
-Mów dalej.Dlaczego twój tata nie przyjeżdża??-spytałem zdziwiony
-Bo w dzień kiedy on wyjeżdżał to się z nim pokłóciłam i właśnie powiedziałam mu że go nienawidzę i nigdy  więcej nie chcę go widzieć i od tamtej pory nie mam z nim kontaktu.
-Nie płacz.Masz nas teraz-powiedziałem
-Teraz a później jak wy będziecie mieć koncerty to ja będę sama.A jeszcze się pokłóciłam z Magda ona jest  była moją jedyną przyjaciółką
-My nigdy cię nie zostawimy a na pewno Ja! A teraz skończ z tym płaczem idziemy się rozerwać
-Gdzie -spytała wstając
-Nie wiem a gdzie chcesz iść??-spytałem płacąc za jedzenie
-Kina ?
-Dobra to jedziemy-powiedziałem i po chwili byliśmy już w kinie,obejrzeliśmy film" Dziewczyna w czerwonym kapturze" Bardzo fajny film chodź większość czasu wygłupiłem się z Lily t i tak stwierdzam że film fajny.Po kinie pojechaliśmy do domu tam już na nas czekał Niall z Zayn'em.Siedzieli na kanapie i coś oglądali a Niall coś jadł oczywiście.Usiedliśmy z nimi na kanapie,
-A gdzie byliście ??-spytał Niall nie odrywając oczu od ekranu.
-Coś zjeść i kino a wy??-spytała Lily
-Kupiłem garnitur na jutro -powiedział dumny Niall
-A no tak wy jutro na wesele jedziecie??-spytał Zayn a Niall pokiwał głową.
-O kurna zapomniałam że to jutro ja idę spać-powiedziała Lily stając -Bo nie wstanę i nie zdążę się przygotować-weszła po schodach i tyle ją widziałem.

***Lily*** 

Harry z Lou gdzieś poszli na "randkę" Hahaha jak to fajnie brzmi.No nic zostałam sama z Liam'em bo Niall i Zayn poszli kupić garnitur na jutro na ślub.Poszliśmy coś zjeść w czasie jak jedliśmy popłakałam się jak małe dziecko.Ale miała powód dobrze że mam chłopaków przy sobie bo bym nie dała rady bez nich jeszcze jak teraz pokłóciłam się z Magda.Poszliśmy później z Liam'em do kina cały czas się wygłupialiśmy z nim nie wiem czemu wszyscy mówią że on jest poważny przy mnie on jest tak samo głupi jak ja a może ja jestem tak samo poważna jak on? Nie raczej nie.Gdy wróciliśmy do domu była gdzieś około 22 Zayn z Niall'em oglądali jakiś film.Przyłączyliśmy się z Liam'em ,ale później przypomniałem sobie że przecież jutro wesel muszę na które idę z Niall'em więc poszłam się umyć jeszcze.Położyłam się na łóżku sprawdziłam co się dzieje w wielkim świecie czyli weszłam na tt.Zdziwiło mnie to że aż tylko osób mnie obserwuje,ale jak się okazało to dzięki Harrt'emu.Wstawił pełno moich zdjęć z chłopakami.Strasznie śmieszny uśmiałam się jak zobaczyłam niektóre z nich.Pełno fanek chłopaków pisało pod nimi że "fajne" że "ładna jestem" ale niektóre pisały ze tylko ich wykorzystuję że chcę być sławna dzięki nim i takie tam.Posiedziałam jeszcze chwilę i poszłam spać dostałam jeszcze sms od Harry'ego na dobranoc.I zasnęłam.Obudzałam się o 5 rano bo usłyszałam jakiś hałas na dole.Szybko zeszłam żeby zobaczyć co to było.Był to Harry z Lou.Schlani w cztery dupy.Zaprowadziłam Lou do i położyłam spać nie było wielkiego problemu bo był pół żywy więc jak go położyłam na łóżku to już spał.Harry'm było gorzej jak zawsze.
-Kochanie ale ja nie chcę spać ja chcę do mojego Louisa-mówił cały czas
-Pójdziesz do niego później teraz on śpi więc ty też śpij!!-krzyknęłam a on w końcu mnie posłuchał i zasnął.   
____________________
To jak na początku pisałam ten rozdział jest dla dedykowany Natce.Za to ze jako pierwsza i jedyna napisała do mnie na GG.I w poniedziałek idzie do szpitala.Wracaj szybko !!! :D
Pisać do mnie na GG 23216930 Nie bać się nie ugryzę ;P

 

sobota, 16 marca 2013

The Versatile Blogger Awards
Zostałam nominowana do The Versatile Blogger Awards to moja pierwsza nominacja ,wiec się ciesze bardzo :D
Zostałam nominowana przez http://show-me-you-care.blogspot.com .Dziękuję :**


Zasady:

- podziękować nominującemu na jego blogu,
- ujawnić 7 faktów o sobie,
- pokazać nagrodę TVB na swoim blogu,
- nominować 5 blogów, które twoim zdaniem na to zasługują,
- poinformować o tym fakcie autora nominowanego.

Fakty o mnie:

Jestem brunetką
Mam niebieskie oczy
Według mnie jestem po prostu nienormalna
Słucham One Direction (ale to oczywiste chyba :D )
Jestem bardzo uparta
                                                          Trenuje koszykówkę
                                                  Jestem Polką :D
                           

Moje nominacje :
1.marzeniaopowiadanieo1d.blogspot.com/
2.moje-opowiadanie-onedirection.blogspot.com
3.i-and-one-direction.blogspot.com/
4.opowiadaklaudia-onedirection.blogspot.com/
5.and-be-with-me.blogspot.com/

No to chyba wszytko pa:**




czwartek, 14 marca 2013

rozdział 16

***Harry***

Lily jest na mnie wściekła za to że ją zabrałem do Egiptu.Nawet przytulić mi się nie da.Siedziała cicho i patrzała przez okno.Postanowiłem wejść sobie na tt.Przeglądałem sobie gdy nagle zobaczyłem wczorajsze zdjęcie z L.A jak idę z Lily do hotelu w samych bokserkach.Z tytułem"Nowa moda Harry'ego Stylesa chodzi po L.A w samych bokserkach z tajemniczą dziewczyną"
-Lily spójrz-powiedziałem do niej a ona się odwróciła.
-Na co?? -spojrzała na tt.-Mówiłam że tak będzie a ty mnie nie słuchałeś!I teraz co maja Cię za.....-nie dokończyła bo jej przerwałem.
-Gdyby znali powód dlaczego wybiegłem w deszczu w bokserkach to by mówili że jestem romantyczny.-powiedziałem dumny.
-Chyba raczej głupi biec w deszczu dla takiej zwykłej brzydkiej dziewczyny jak ja
-Nie!! Jesteś piękna i bym był głupi jak bym nie pobiegł!!-powiedziałem wkurzony-I kiedy ty zrozumiesz że mi na Tobie zależy!!
-Nigdy bo ja w bajki nie wierze!!
-To uwierz w końcu co ja mam zrobić żebyś uwierzyła??
-Zostaw mnie samą.Nie odzywaj się do mnie.Nie patrz.Najlepiej żebyś zapomniał o mnie !-zacząłem się śmiać -Co??
-Tego to ja nigdy nie zrobię.Przykro mi ale nie!Ja już mam plany co do Ciebie i mnie -powiedziałem dumny
-Jakie niby ??-spytała zdziwiona
-To tak na początku będziesz ze mną.
-NO raczej nie !Mówiłam Ci już
-Nie przerywaj jak mówię! No na początku ze mną będziesz,później zamieszkasz z nami w domu na zawsze !Po paru latach weźmiemy ślub i urodzisz mi 2 nie 3 dzieci.O tak !! I będziemy hodować marchewki dla Ciebie i Lou i będziemy do końca ,życia razem i szczęśliwi -powiedziałem.Ona zaczęła się śmiać.-No co ja myślę o przyszłości a ty się śmiejesz-zrobiłem smutną minę
-Jakie plany nie mogę ale zapomniałeś chyba o najważniejszym.
-Co o czym ??Myślałem o tym przez tyle czasu nie mogłem o czymś zapomnieć to nie możliwe
-Jak to nie?? a o tym że ja się nie zgodzę to co wtedy ??-spytała
-Ale ja wiem ze się zgodzisz
-Tak ?? a skąd ta pewność ??
-Bo jestem przystojny,seksowny,zabawny,i te moje oczy,uśmiech I LOCZKI!!
-No tak dla loczków zrobię wszystko -powiedziała i zaczęła się śmiać.
-a jak to nie wystarczy to się chyba zabije
-Dobra dobra dobra przemyślę to -powiedziała i oparła się o moje ramię po chwili zasnęła a ja z nią.Spałem sobie smacznie gdy ktoś mnie obudził była to Lily.
-Już jesteśmy.Wstawaj!!-potargała mnie po włosach.
-Już już.Chodź-pociągnąłem ją za rękę.Poszliśmy po bagaże.Zamówiliśmy taksówkę i jechaliśmy do hotelu.Taksówkarz co chwilę patrzał na Lily z pożądaniem.Taksówkarz zaczął z nią rozmawiać
-I jak podoba Ci się w Egipcie piękna ??-spytał.No ale jak piękna do mojej Lily tylko ja mogę do niej tak mówić!!
-A na razie bardzo fajnie a szczególnie polubiłam taksówkarzy -powiedziała i zaczęła się śmiać
-Dziękuję ja Ciebie też polubiłem-powiedział szczerząc się do niej-A co Cię tu sprowadza ??
-On -pokazała palcem na mnie a ja się uśmiechnąłem dumny,Taksówkarz nie wiedział o co chodzi aż Lily zaczęła kontynuować-Wkurzyłam się na niego i to są jego przeprosiny
-Ale romantyczne-powiedział ironicznie
-Według mnie bardzo romantyczne-powiedziała i spojrzała na mnie
-A taka piękna dziewczyna sama jest czy z ...-nie dokończył
-Lily!!-powiedziałem
-Słucham Cię ??
-Daj buziaka !!
-A gdzie ??-spytała a ja pokazałem na usta.Przysunęła się do mnie i pocałowała mnie delikatnie w usta.Robiła to tak idealnie że chciałem tego więcej i więcej.Więc przyciągnąłem ją do siebie i zacząłem ją całować po szyi.Nagle zobaczyłem że przez lusterko ten taksówkarz się nam przygląda.
-Lily ten taksówkarz na nas cały czas patrzy
-OO może podobasz się mu -powiedziała i zaczęła się śmiać
-Ale ja wolę kogoś innego.
.Po chwili taksówka się zatrzymała i byliśmy już przy hotelu.Szybko wziąłem walizki  i chciałem zapłacić
-Ile to będzie??-spytałem
-Dla pięknej pani zrobię wyjątek i za darmo -powiedział uśmiechając się do Lily na co ona odpowiedziała tym samym i odjechał
-Kocham tego taksówkarza -powiedziała i zaczęła się śmiać Pobiegliśmy do recepcji.Wziąłem jeden pokój.Bo będzie pretekst żeby spać z Lily.Poszliśmy do pokoju położyliśmy walizki i poszliśmy pozwiedza porobiliśmy kilka fotek,zjedliśmy coś i wróciliśmy do pokoju.Lily poszła jako pierwsza się myć.

***Lily*** 

 Pogodziłam się z Harrym w samolocie.Nie potrafię być na niego zła a jak jeszcze zaczął mówić o tych jego planach na przyszłość to już w ogóle..Nie mogłam z tego taksówkarza.Widziałam jak Harry był zazdrosny kiedy rozmawiałam z nim.Po przyjechaniu do hotelu poszliśmy zwiedzać EGIPT!! I porobiliśmy parę zdjęć Po powrocie poszłam się umyć.Nalałam sobie wody do wanny i jakieś olejki.Zrobiło się pełno piany.Położyłam się i zamknęłam oczy.Nagle poczułam jak coś mnie łaskocze w nogę.Był to Harry.
-Wypad stąd ale już!!-krzyknęłam
-Nie!!-powiedział i pokazał wszystkie swoje  białe zęby
-Won mi stąd debilu-mówiłam wściekła
-Nie!!
-Ale ja chce już wyjść!!
-To będę miał na co popatrzeć -powiedział i zaczął się śmiać
-To chociaż zakryj oczy-powiedziałam a on wykonał moją prośbę ale nie do końca.-Te szpary też Harry-powiedziałam a on zrobił smutną minę.Szybko złapałam ręcznik i się nim owinęłam.
-Już teraz ty-powiedziałam i oparłam się o ścianę.
-tak przy Tobie?? Dobrze-powiedział i zaczął ściągać spodnie ja szybko wybiegłam a ona zaczął się śmiać.
-Wiedziałem że wybiegniesz!!-krzyknął.Ja nic nie odpowiedziałam.Przebrałam się szybko w piżamkę.Po chwili przyszedł Harry.Ja leżałam na łóżku i pisałam z Max bo miałam  się z nią spotkać ale Harry zabrał mnie do Egiptu więc musimy to przełożyć oczywiście pytała się dlaczego jaj jej napisałam dlaczego ale oprócz jednego że z Harry tu jestem wolę nie mówić że znam ich bo pewnie nie dali by mi żyć inni.Kiedyś jej powiem..Harry stanął nade mną i wyrwał mi telefon
-Oddaj mi go !!Złodziej !!-zaczęłam krzyczeć i skakać przy nim żeby mu go wyrwać.Musiało to wyglądać komicznie,ale to nie moja wina ze jestem mała.Nie było sensu skakać wzięłam krzesło i weszłam na nie już prawie miałam go gdy ten szybko wybiegł z pokoju.Biegaliśmy po hotelu jak popaprańce.Biegłam gdy nagle  za rogu ktoś wyskoczył.Szybko odskoczyłam
-Oooorzeszki Harry zamorduję Cię chcesz żebym odleciała na zawał !!-krzyknęłam a on się śmiał.Podszedł do mnie i mnie przytulił.

***Harry***

Wyrwałem telefon Lily i zaczęłam uciekać.Biegałem po całym hotelu aż wpadłem na pomysł żeby ją przestraszyć.Stanęłam za rogiem i czekałam jak będzie szła,Długo czekać nie musiałem już po chwili szła.Szybko wyskoczyłem a ona zaczęła krzyczeć na mnie.Przytuliłem ją wiedziałem że jak to zrobię to nie będzie już zła.Szliśmy do pokoju gdy nagle Lily się zatrzymała i upadła na podłogę.Szybko do niej podbiegłem serce biło mi jak oszalałe.Łzy zaczęły mi lecieć z oczu jak z strumieniu
-Lily!! Lily!!-krzyczałem z całych sił -Kochanie nie rób mi tego!!Wstawaj!! Nie wygłupiaj się !! Lily!!-nagle usłyszałem śmiech Lily
-haha.Nie mogę z Ciebie-mówiła nadal się śmiejąc
-Ty udawałaś ??!!-byłem przerażony
-Tak a ty się nabrałeś.-mówiła nadal śmiejąc się
-To nie było zabawne ja naprawdę myślałem że Ci się coś stało!-powiedziałem wściekły i poszedłem do pokoju usiadłem na łóżku.Po chwili usłyszałem jak Lily wchodzi.
-Jesteś na mnie zły?-pytała nieśmiało
-A jak myślisz??!! Co!! Wiesz jak się przestraszyłem  się.Nie widzisz jeszcze płacze przez Ciebie-powiedziałem wściekły ona usiadła przy mnie i mnie przytuliła.
-Przepraszam nie wiedziałam że tak się przestraszysz przepraszam.
-Nie rób tego więcej
-Zastanowię się -powiedziała i wytknęła mi język.
-Uważaj bo ci go kiedyś odgryzę-powiedziałem
-Dawaj !-powiedziała i wytknęła język.Rozmawialiśmy jeszcze z parę godzin i zasnęliśmy.Rano obudził nas dzwonek mojego telefony był to Louis.
-Cześć!! I jak tam W Egipcie ??-spytał
-Cześć a dobrze pogodziłem się z Lily wszystko jest jak wcześniej za 3 dni wracamy a u was ??
-Też dobrze tęsknimy już za wami-powiedział Lou a Lily właśnie wstała
-Z kim rozmawiasz ??-spytała zaspana
-Z Lou chcesz z nim pogadać??
-Jasne dawaj mojego misia-podałem jej telefon a sam poszedłem się ubrać.-Cześć duży jak tam ??
-Mała tęsknimy za Tobą!!-krzyknęli wszyscy
-Oj nie widzieliście mnie tylko 1 dzień i już tęsknicie jakie głupki z was.
-To był bardzo długo dzień ale za 3 dni się widzimy nie ??-powiedział Niall
-Oj nie wiem zastanowię się.
-Dobra my kończymy nie przeszkadzamy pa- pożegnali  się i rozłączyli.Lily leżała na łóżku.
-Wstawaj kochanie ubieraj się i lecimy -powiedziałem całując ja w czoło
-Nie chce mi się
-To co mam cię ubrać i wszędzie nosić ??-spytałem
-Jak byś mógł to tak-powiedziała i pocałowała mnie w policzek
-Nie za buziaka w policzek ja tego robić nie będę-powiedziałem i się odwróciłem plecami do niej
-A w usta??-Na te słowa szybko się odwróciłem.Nachyliłem się a ona mnie pocałowała namiętnie w usta.
-No to ja rozumiem-powiedziałem i poszedłem do jej walizki i wyciągnąłem krótkie spodenki i wziąłem moją bluzkę z napisem"Jestem seksi !!".Ubrałem ją i uczesałem.Czułem się jak mała dziewczynka która ubiera lalkę.Teraz wiem dlaczego one tak to lubią.
-Gotowe możemy iść-powiedziałem dumny z mojego dzieła.Zrobiłem jej zdjęcie i wysłałem je chłopakom.
-To gdzie idziemy??-spytała wstając z łóżka
-Na plaże ??
-Dobrze tylko wezmę strój-po chwili już szliśmy na plaże.Kapaliśmy się a później opalaliśmy.Podeszła do nas jakaś mała dziewczynka.
-Wiecie gdzie moja siostra-spytała przestraszana
-Nie.A jak twoja siostra wygląda to jej poszukamy -powiedziałem  i wziąłem małą na ręce
-Ma na imię Jenna i ma błąd długie włosy i ma ubraną czapkę.
-Dobrze to ją poszukajmy.Jenna!!-krzyczeliśmy cały czas aż po 10 minutach w końcu ją znaleźliśmy.
-Rose!!Gdzieś ty była wiesz jak się martwiłam-mówiła blond dziewczyna-Dziękuję-powiedziała i przytuliła nas
-Nie ma sprawy -powiedziałem  i poszliśmy z Lily na lody .Nawet dużo fanek nie było.Porobiłem parę zdjęć  porozdawałem autografy
-Harry czy to jest twoja nowa dziewczyna -spytała jedna z nich a ja się uśmiechnąłem
-Nie -powiedziała Lily.
-Jak to nie jesteśmy razem -powiedziałem i pocałowałem ją w policzek a ona się trochę zdziwiła.Po  20 minutach mogliśmy normalnie zjeść.
-Harry co ty im powiedziałeś przecież ja z tobą nie jestem przynajmniej ja o tym nie wiem-zaczęła Lily
-To teraz wiesz-powiedziałem i zaczęłam się śmiać.-Nie no ale nie długo będziesz więc wiesz-powiedziałem i usłyszałem jak zaczęła lecieć piosenka Bruno  Mars Marry You.Wstałem.
-Zatańczy pani ??-spytałem nachylając się i całując jej rękę.
-Z miłą chęcią -powiedziała i ruszyliśmy w taniec wszyscy się na nas patrzeli.Po chwili już pełno ludzi tańczyło z nami.Po godzinie poszliśmy do hotelu.Resztę pobytu w Egipcie spędziliśmy podobnie zwiedzaliśmy,plaża,zakupy,i jakaś restauracja. Nie chciałem wracać do domu tu miałem Lily tylko dla siebie ale trzeba kiedyś wrócić do domu.Do tych idiotów.Cała drogę w samolocie spałem z Lily.Kiedy wróciliśmy do domu chłopacy już na nas czekali.
-Lily!!!!!!-chłopacy zaczęli krzyczeć i ją przytulać.
-A ja to co ??-spytałem oburzony
-Harry !!!!!-zaczęli mnie przytulać.Poszliśmy do salonu usiedliśmy i zaczęliśmy opowiadać
-No i jak chłopaki w L.A ??-spytała Lily siadając przy Liam'ie i Lou.
-Było super plaza dziewczyny imprezy,Nawet parę wyrwałem.Ale mówicie co tam u was bo słyszałem że wy razem ??-powiedział Zayn
-Nie nie jesteśmy razem Harry to powiedział raz do jednej fanki tak dla śmiechu. A wiesz plaża głównie pozwiedzaliśmy trochę.O porobiliśmy trochę zdjęć chcecie zobaczyć ??-powiedziała Lily
-Jasne dawaj my też mamy dla was-powiedział Niall podając nam aparat.Zaczęło się oglądanie zdjęć.Cały czas się śmialiśmy.Cały dzień spędziliśmy na gadaniu i oglądaniu zdjęć.Wszyscy zasnęliśmy w salonie i spaliśmy do samego popołudnia.

___________________________________
Coraz was więcej super!! Dziękuje za komentarze :D O mój boże banany w gondoli i marchewki na księżycu mam jednego Obserwatora !!!!!!!
To jest moje GG 23216930 Jeśli chcecie jakieś info lub mi coś wygarnąć czy coś piszcie.Nie bójcie się nie ugryzę i nie zjem:DA tak w ogóle jesteście BOSCY!!! :** Pozdrawiam Pikaczuu :)

piątek, 8 marca 2013

Rozdział 15

***Lily***

Lou kręcił padło na mnie.Przybliżyłam się do Lou miałam go pocałować w policzek kiedy ten szybko obrócił głowę i poczułam jego usta na moich.Delikatnie wsunął mi język.Spodobało mi się.Musze przyznać świetnie całował.Po chwili poczułam jak coś mnie odrywa od Lou był to Harry.
-Starczy!! -powiedział zły.Louis się tylko uśmiechnął do mnie.Czas na mnie wylosowałam Ashley.Ashley wylosowała Harry'ego.Zaczęli się całować poczułam się zazdrosna.Całowali się jakieś 30 sek.i szubko ich odciągnęłam od siebie.
-Ej ja jeszcze nie ...-powiedział oburzony Harry
-Skończyłeś!!-powiedziałam wściekła.-idę do łazienki- i poszłam .Usiadłam na wannie.Nagle usłyszałam że ktoś wchodzi do łazienki
-Lily wszystko dobrze ? ?-był to Liam
-Tak Tak wszystko ok
-Widzę że nie.-powiedział i usiadł koło mnie-To tylko gra nie  przejmuj się tym-przytulił mnie
-Wiem o tym a i tak to trochę boli
-A myślisz że jego nie bolało jak całowałaś się z Lou??-spytał
-Nie pomyślałam o tym.Dobra wracamy-powiedziałam i wstałam.Poszliśmy do nich.
-Znudziła mnie ta gra zagrajmy w coś na rozbieranie.Lily jaką grę karcianą nie zbyt umiesz grać ??-spytał Harry z cwaniackim uśmiechem
-W pokera a co ??-spytałam i pościłam oko Kate bo jak z nią rozmawiałam to jakoś temat zszedł na karty i dowiedziałam się że ona jest dobra w pokera tak samo jak ja.Bracia mnie nauczyli grać na wypadek takiej właśnie sytuacji żebym nie musiała się rozbierać.
-Gramy w pokera na rozbieranego-powiedział Harry spoglądając na mnie
-O nie ja nie gram !!
-Wszyscy gramy ja tez nie umiem-powiedziała Kate śmiejąc się cicho do siebie.Lou poszedł po karty.Po chwili wszyscy byli tylko w bieliźnie.Oprócz mnie i Kate jako jedyne byłyśmy ubrane.
-I wy nie potraficie grać kłamczuchy-Powiedział Zayn a my zaczęłyśmy się śmiać.Harry z Ashley poszli po jakieś przekąski.Długo nie wracali więc postanowiłam zobaczyć co z nimi.Kiedy weszłam do kuchni zobaczyłam jak Harry całuje się z Ashley.Gdy mnie zobaczył szybko ją odepchną.Spojrzał na mnie
-Lily to nie tak myślisz uwierz mi-powiedział a ja wzięłam szybko bluzę  z krzesła i wybiegłam.Liam z Lou próbowali mnie zatrzymać ale ja nie chciałam ich słuchać i wybiegłam szybko z hotelu.Zaczęło podać więc nałożyłam kaptur na głowę i biegłam przed siebie.Zatrzymałam się w parku i usiadłam na ławce nie przeszkadzało mi to ze pada deszcz .Nie płakałam tylko myślałam.Wiedziałam że to nie on ja pocałował,ale ile jeszcze razy jakieś laski będą się do niego przystawiać.No ja się pytam ile??!! Wiem że to głupie bo on jest młody,przystojny więc jeszcze wiele tysięcy razy tak będzie,ale to cholernie boli!!Jak nie Magda do Ashley a jak nie ona to będzie inna i jeszcze następna i tak dalej i tak dalej. Nie wytrzymam tego dłużej wracam do domu.

***Harry*** 

Graliśmy w pokera byłem w samej bieliźnie jak reszta tylko Lily i Kate były ubrane,a podobno grać nie potrafią.Poszedłem z Ashley po coś do jedzenia gdy nagle ona zaczęła mnie całować.Do kuchni weszła Lily Ja szybko odepchnąłem Ashley.Lily na mnie spojrzała a ja tylko zdążyłem powiedzieć
-Lily to nie tak jak myślisz uwierz-ona tylko wzięła bluzę i wybiegła z hotelu.Ja szybko ubrałem buty.
-Harry co się stało??Gdzie biegniesz ubierz się chociaż!!-powiedział Lou ja nic nie odpowiedziałem tylko szybko pobiegłem za nią.Nagle zaczęło padać.A ja się skapnąłem że jestem w samych bokserkach.Jacyś ludzie robili mi zdjęcia .Nie obchodziło mnie to biegłem ile sił w nogach.Zobaczyłem ja Lily siedzi na ławce.Podbiegłem szybko do niej
-Kochanie uwierz mi ja nie chciałem to ona mnie pocałowała ja nie chciałem.Odepchnąłem ja szybko widziałaś .-zacząłem się tłumaczyć a ona tylko na mnie spojrzała.I zaczęła się śmiać.Ściągnęła swoją bluzę i mi ją dała.-Dziękuję -powiedziałem i założyłem bluzę
-Harry przykro mi ja dłużej tego nie wytrzymam wracam do domu-powiedziała smutna
-Ale jak to nie ja na to nie pozwolę!- powiedziałem stanowczo
-Ale Harry ja tego nie wytrzymam .Rozumiem że tego nie chciałeś ale jest wiele dziewczyn które Cię chcą Cię pocałować i będą Cię podrywać,całować a ty nie będziesz chciał a ja na to patrzeć nie mogę zrozum-wstała
-Nie ja tego nie chcę zrozumieć.Nie obchodzą mnie ona ja chcę tylko Cię całować przytulać.Budzić się obok Cię proszę uwierz!!-podszedłem do niej
-Jakoś nie potrafię w to uwierzyć-powiedziała cicho.Ja położyłem palec na jej usta i powiedziałem
-Cicho już. Pozwól mi Chodź raz tylko raz poczuć twój słodki smak ust. Raz proszę -mówiłem szeptem do niej.-Mogę ??-spytałem a ona kiwnęła głową na tak.Przybliżyłem się do niej czułem jej oddech.Prawą ręką złapałem ją za plecy a lewa odgarnąłem jej mokre włosy od deszczu.Lekko się pochyliłem bo ona jest dużo niższa ode mnie.I w końcu pocałowałem ją delikatnie w usta.Odwzajemniła..Czułem się jak bym był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.Po chwili ona jedna odsunęła się ode mnie.
-Jutro jadę do domu.-powiedziała i zaczęła iść w stronę hotelu.Ja chwilę stałem i patrzałem jak odchodzi ale po chwili podbiegłem do niej.
-Mogę jechać z Tobą ??-spytałem
-Nie Harry wy się bawcie ja wracam
-A mogę chociaż odwieść Cię na lotnisko i kupić ci bilet.Proszę chociaż to proszę-złapałem ją za rękę.Ona kiwnęła głowa na tak.Szliśmy w ciszy aż do hotelu.Wiele ludzi patrzeli się dziwnie na nas pada deszcz a my idziemy powoli za ręce a ja w samych bokserkach i w bluzie Lily.Lily zaczęła się śmiać.
-Z czego się śmiejesz??-spytałem
-Już widzę to w gazetach "Harry Styles w samych bokserkach'"Skandal Hahahha -Załęczem się śmiać z nią.Weszliśmy do jej do pokoju czekali tam na nas już chłopacy.Bez dziewczyn.Lily powiedziała im o wszystkim.Wszyscy próbowali ją namówić żeby została bez skutku.Postanowiliśmy wszyscy spać w jednym pokoju żeby spędzić jak najwięcej czasu ze sobą Miej więcej o 5 wszyscy już zasnęliśmy Lily z Niall'em na łóżku ja z Lou na jednym fotelu spaliśmy a Liam z Zayn'em na podłodze spali . Wstaliśmy o 10 bo Lily miała wylecieć o 12.Poszliśmy na śniadanie i o 11 wyjechaliśmy na lotnisko.wszyscy byliśmy strasznie smutni że Lily chce wyjechać ale nic na to nie poradzimy to jej decyzja.Lily z chłopakami czekali a ja poszedłem kupić jej bilet po chwili  już byłem z nimi
-Masz tu bilet-powiedziałem Lily wręczając jej bilet.
-Ale Harry tu pisze że z bramki 5 a do Londynu jest z braki 8.
-Chodź w tej sprawie mi uwierz !-powiedziałem wściekły.
-Dobrze! No to cześć wam -powiedziała smutna pożegnała się ze wszystkim i zniknęła w tłumie.

***Lily*** 

 Weszłam do samolotu i zamknęłam oczy.Nagle usłyszałam znajomy głos był to Harry.
-Czy mogę ??-spytał pokazując na miejsce obok mnie
-Tak ale co ty tu robisz ??-spytałam zdziwiona
-Lecę z Tobą -powiedział uśmiechając się szyderczo
-Powiedziałam że ja chcę sama wrócić do Londynu !!-krzyknęłam zła ale z drugiej strony cieszyłam się że jest ze mną czyli coś dla niego znaczę jeżeli jest tu ze mną
-No właśnie!A kto powiedział że my do Londynu lecimy co??-powiedział i nagle usłyszałam głosy  kobiety,
-Prosimy zapiąć pasy  samolot do Egiptu startuje-na te słowa zrobiłam wielkie oczy
-Egiptu??!! Harry coś ty wymyślił ??-spytałam wkurzona.
-Masz w końcu zrozumieć !!
-Niby co ?? Że kiedyś Cię zamorduję!!
-Nie to że mi na Tobie zależy i nie zrezygnuję z Ciebie tak łatwo!!-krzyknął i pocałował mnie namiętnie.

_____________________________________________
O mój Boże zdziwiło mnie to że już tyle osób czyta mojego bloga wciąż nie mogę uwierzyć.Przepraszam że tak długo nie wstawiałam ale nie miałam czasu.Mam nadzieję że nie jesteście na mnie źli.Obiecuję że teraz będę wstawiać częściej bo i tak nie mam co robić  mam nogę w gipsie!!.Jeszcze raz dziękuje że czytacie :**