sobota, 11 maja 2013

Rozdzaił 32

***Następny dzień  Lily***

Spałam sobie smacznie przytulona do Liam'a kiedy zaczął dzwonić budzik.Zerwałam się szybko z łóżka wzięłam szybki prysznic i ubrałam się (to co na zdjęciu)
włosy zostawiłam rozpuszczone.Podeszłam do śpiącego jeszcze Liam'a i dałam mu soczystego buziaka w policzek.Przykryłam go kołdrą,która rzuciłam w noc na podłogę.Zbiegłam szybko na dół zrobiłam sobie płatki.w szybkim tempie je zjadłam i poszłam do szkoły.
Przy wejściu czekała na mnie Max przywitałyśmy się buziakiem w policzek.I musiałyśmy iść na lekcję bo oczywiście byłyśmy spóźnione.Lekcje jak zwykle nudne że szkoda gadać,gdyby nie ja i Max to cała klasa by usnęła na nich.W końcu geografia można normalnie porozmawiać
-I jak tam Liam ??-spytała Max widać było że długo czekała,aby zadać mi pytanie
-A dobrze powiedział ze mnie kocha.Ale nie tak wiesz na odwal kocham cię tylko zaczął nawijać za co mnie kocha i w ogóle aż się popłakałam.A ty jak tam ??-spytałam również chciałam wiedzieć co tam u niej.
-A wszystko super ! Chyba to ten jedyny -powiedziała z wielkim uśmiechem
-Może pójdziemy dziś do kina co?? Chłopacy maja dziś jakiś wywiad czy coś.I nie mam co robić
-Em nie będziesz zła bo ja umówiłam się ...-nie dokończyła bo jej się wtrąciłam
-Jasne że nie głuptasie-do końca lekcji poruszałyśmy głupie tematy z który śmiałyśmy się jak wariatki.Pani chciała nas wysłać do dyrektora,ale na szczęście dzwonek zadzwonił.Wybiegłyśmy jak szalone.Nagle poczułam wibracje czyli  ktoś do mnie dzwoni.Wyciągnęłam telefon i wyświetliło mi się " Lou".Nacisnęłam zieloną słuchawkę
-Lily kiedy kończysz lekcje ??-spytał
-Cześć Lou u mnie wszystko spoko a u ciebie ??-powiedziałam z ironią w głosie
-Lily nie mam czasu.Mamy dziś wywiad i sesję,A Harry wczoraj tak się spił i teraz jest chory.Nie ma kto się nim zająć zerwiesz się proszę za 30 minut mamy tam być
-Jasne zaraz będę
-Niall juz czeka pod szkołą -powiedział i się rozłączył
-Max będziesz mnie kryła muszę iść Harry chory i mam się nim zając
-Jasne leć -powiedziała.Szybko wybiegłam z budynku.Na parkingu stał już Niall wsiadłam do samochodu i od razu ruszyliśmy.
-Czemu Liam po mnie nie przyjechał ??-spytałam po chwili
-Bo on się nie zgodził żebyś się zerwała ze szkoły.Wiec my wyjdziemy a ty dopiero wejdziesz ok??-spytał ja tylko kiwnęłam głową że rozumiem.Droga z szkoły do domu chłopaków jest strasznie krótka więc szybko dojechaliśmy.Zrobiłam tak jak Niall mówił schowałam się za drzewem i czekałam,aż wyjdą .Kiedy wyszli szybko wślizgnęłam się do domu.Torbę rzuciłam w salonie i ruszyłam do pokoju Harry'ego.
-Gdzie mój pacjent ?-spytałam wchodząc do pokoju z wielkim uśmiechem na twarzy.Harry zrobił wielkie oczy na mój widok.-Co tak patrzysz jak Niall na kotleta ??-spytałam śmiesznie machając rękami.On zaczął się śmiać.
-A ty nie powinnaś mieć lekcji ??-spytał.Ja tylko uśmiechnęłam się słodko i położyłam się koło niego
-Przesuń się grubasie -powiedziałam bo leżał na samym środku i prawie spadałam z łóżka.
-Sama mnie przesuń ja jestem chory nie mogę -powiedział i wytkną mi język.Ja podwinęłam rękawy i przesunęłam go lekko.
-Ile wypiłeś ??-spytałam po chwili ciszy
-Em ..... yyyy. no wiesz....... eeeeeeee........ mało -powiedział uniosłam jedną brew do góry
-Mało ?? To byś teraz tu nie leżał kochany.Dlaczego w ogóle co ??-kolejne pytanie z mojej strony
-A co to przesłuchanie ??
-Historia choroby muszę wiedzieć -powiedziałam złapałam za pierwszą lepszą kartkę i udawałam że piszę.On zaczął mnie łaskotać
-Widzę że zdrowy jesteś-powiedziałam kiedy wyrwałam się mu
-Ty tak na mnie działasz -powiedział a na moich policzkach pojawił rumieniec-Ale mogła byś przynieść mi tabletkę bo głowa mnie boli proszę -powiedział i wyszczerzył wszystkie swoje białe ząbki.
-Jasne!-powiedziałam i szybkim krokiem wyszłam.Po drodze mówiłam sobie"Lily nie możesz jesteś z Liam'em kochasz go.Musisz oprzeć się jego urokowi dasz radę"

***Harry***

O mój boże jej nie miało tu być jak ja wyglądam.Teraz na pewno się we mnie  nie zakocha na nowo.Muszę się przebrać uczesać.Zaraz ona tu będzie muszę być szybki,ale wszystko mnie tak boli przy najmniejszym ruchu,ale dla niej dam radę.Wstałem jak najszybciej mogłem ubrałem bluzkę i zacząłem ubierać spodnie,kiedy do pokoju weszła Lily z tacą.Chciałem jej pomóc,ale kiedy się ruszyłem przewróciłem się o spodnie spuszczone do kostek.Lily stała i się śmiała.odstawiła tacę na stolik i podeszła do mnie
-Harry co ja z tobą mam -powiedziała przez śmiech.pomogła mi wstać.Położyłem się  na łóżku poddała mi tace i podeszła do telewizora.Posunąłem się i położyła się przy  mnie.
-Masz tu tabletkę i wodę bo musisz dużo pić.-podała mi wszytko wzięłam tabletkę i popiłem wodą
-Horror??-spytałem ona skinęła głową.Oglądaliśmy ten film jakieś 30 minut,ale mnie on nie interesował patrzałem tylko  na Lily która co chwila przymykała oczy bo się bała.
-Myślisz że nie widzę jak te zielone patrzałki patrzą na mnie cały czas ??-spytała i podniosła wzrok na mnie
-Oglądaj a nie -odpowiedziałem tylko i zwróciłem się w stronę tv.Tym razem patrzałem z zaciekawieniem,aż poczułem że Lily się do mnie przytula.Byłem  zdziwiony.Spojrzałem na nią  Spała .No jak by inaczej po co by się do mnie przytulała.?? Przecież ją zraniłem teraz jest z Liam'em.Wyłączyłem film i postanowiłem położyć się spać z nią.

***Liam***

W końcu możemy wrócić do domu.Padam z nóg,ale pewnie jak zobaczę Lily to dostanę więcej energii.Nie widziałem jej pół dnia rano wyszła zanim zdążyłem się obudzić.Zobaczę co z Harry'm i pojadę po Lily bo ma jeszcze 1 lekcję.Wszedłem po ciuchu do pokoju Harry'ego bo przecież mógł spać jak jest chory.Tak jak myślałem spał.Przy łóżku leżała taca z jakimiś naczyniami postanowiłem ją zanieść do kuchni.Podszedłem żeby ją zabrać,a na łóżku leżała Lily przytulona do Harry'ego.Co to do cholery jest??!!
Czy to co wczoraj miało miejsce nic dla niej nie znaczy ??!! Nagle Harry się przebudził
-Co to znaczy ??!!-spytałem szybko i palcem pokazałem na Lily przytuloną do niego
-Co?? Aaa chłopacy pojechali po Lily żeby się mną zajęła jak wy pojechaliście.Ona włączyła film i usnęła,a ja od razu po niej -odetchnąłem z ulga.Mógł skłamać,ale nie wiem czemu wierzyłem mu.
-Dobra to ja ją wezmę do siebie -powiedziałam i wziąłem ja na ręce widziałem niezadowolenie na twarzy Harry'ego,ale co mnie to.Lily  jest moją dziewczyną.Położyłem ją delikatnie na łóżku  i położyłem się koło niej i po chwili  już spałem.

***Lily*** 

Promienie słońca świeciły mi prosto w twarz co spowodowało moje obudzenie.Otworzyłam oczy i przede mną spał Liam.Jak ja tu się znalazłam?? Szybkim ruchem wyślizgnęłam się z uścisku Liam'a i poszłam zasłonić okno,aby Liam sobie pospał pewnie jest zmęczony.Zeszłam na dół żeby zobaczyć kto tak krzyczy.Weszłam do salonu chłopacy właśnie oglądali jakiś mecz.Oparłam się o framugę i patrzałam jak krzyczą do telewizora.Wyglądało to komicznie od razu zaczęłam się śmiać.
-Nie myśl że ci przełączymy!-powiedział Niall nie odrywając wzroku od telewizora.
-Nawet nie o to mi chodziło -powiedziałam rozbawiona.Wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni.
-To o co ci chodzi ??-spytał zdziwiony Zayn
-Przesuń się i daj mi to piwo kobieto!!-powiedziałam.Zayn był trochę zmieszany ale przesunął mi się.Czułam jak chłopacy patrzeli na mnie.Uśmiechnęłam się do nich i już po chwili wszyscy krzyczeliśmy na telewizor.Wypiliśmy już wszystkie piwa jakie były koło nas,ale żadne z nas nie chciało stracić ,ani sekundy meczu więc nikt nie poszedł..Nagle do salonu wpadł Liam pocałował mnie w policzek i usiadł koło mnie.Chłopacy spojrzeli na mnie,a ja wiedziałam już co chodzi.
-Liam kotku zrobisz coś dla mnie??-spytałam słodko
-Dla ciebie wszystko -powiedziała i o to mi chodziło
-Idź po piwo dla nas -powiedziałam on trochę się zdziwił
-A magiczne słowo ??-spytał uśmiechając się do mnie
-Chokus pokous czary mary przynieś żeś te browary!-powiedziałam i wszyscy wybuchli śmiechem.Liam spojrzał na mnie i przewrócił oczami i wyszedł do kuchni
-Ahh te kobiety !-powiedział rozbawiony Lou
-Słyszałem to!!-krzyknął Liam z kuchni znowu fala śmiechu przeszła przez salon.Liam przyszedł i przyniósł piwa.Podał chłopakom
-A dla mnie ??-spytałam bo jako jedyna nie dostałam
-Niepełnoletnia jesteś kochanie -powiedział i pocałował mnie w policzek -Masz soczek
-Nie chce !-powiedziałam i zrobiłam minę typu foch
-Marchewkowy -nie patrząc na niego wyrwałam mu soczek i zaczęłam go pić.Mecz skończył się remisem.Do końca dnia oglądaliśmy tylko tv śmiejąc się nawet nie wiemy z czego.Spojrzałam na zegarek byłam już 23 postanowiłam iść już spać pocałowałam Liam'a i poszłam na górę.Umyłam się przebrałam w piżamkę i po chwili już spałam.
Mój błogi sen szybko się skończył.poczułam jak ktoś mnie budzi.Otworzyłam oczy,a przed mną stał loczek.Spojrzałam na niego,a on pokazał szereg swoich białych zębów.
-Co cie sprowadza zły człowieku że budzisz mnie o -spojrzałam na zegarek na szafce obok łóżka -3 w nocy ??
-Nie mogę spać może przejdziemy się.I jest 5 rano-spojrzałam na niego miną "Człowieku idź mi stąd"
-Prossssssseeeeeeee- powiedział to jak 5 latek uklęknął i złożył ręce jak do modlitwy
-Dobra za 10 minut zejdę na dół a teraz idź -powiedziałam Harry cały w skowronkach wyszedł z pokoju.Ja usiadłam na łóżku,przetarłam oczy i  nie wierzyłam w to co robię.Wstałam i poszłam do łazienki.Uczesałam się i ubrałam się w (to co na zdjęciu.)Podeszłam do łózka pocałować Liam'a w policzek przykryłam go kołdrą którą zwaliłam na ziemię.Dziwnę ja zawsze zwalam kołdrę na ziemię i mu nie jest zimno ??A no tak przecież się do niego przytulam
-Gdzie idziesz ??-usłyszałam głos Liam'a
-Przejść się.Śpij kochanie śpij
-ok-powiedział i położył się spać
Zeszłam na dół czekał już tam na mnie uśmiechnięty od ucha do loczek.
-Pięknie wyglądasz -powiedział i pocałował mnie w policzek.W policzek to nic złego przecież się przyjaźnimy.Tylko ze ja do tego go kocham,ale to mały szczegół.No mam nadzieję że ładnie wyglądam bo o to mi chodziło.
-Dziękuję to gdzie idziemy ??Mam jakieś 3 godziny bo mam szkołę -powiedziałam ziewając
-To może się połóż nie pomyślałem o tym jaki ja głupi dobra pójdziemy kiedy indziej-widziałam smutek w jego oczach
-Nie poczekaj pójdę spakować książki.Plecak włożę do samochodu a ty mnie zawieziesz do szkoły ok??-spytałam a w jego oczach pojawiło się szczęście.pobiegłam szybko na górę spakowałam się i zbiegłam na dół.
-To co gotowa ??-spytał.Ja skinęłam głową.Wyszliśmy z domu zamykając drzwi.Harry poszedł po samochód.Po chwili był już przy mnie wsadziłam plecak do tyłu,a sama usiadłam z przodu.Nawet nie wiedziałam gdzie jedziemy,ale mnie zbyt to nie obchodziło mogłam pobyć z Harry'm sam na sam.Czułam się  jednak trochę nie fair w stosunku do Liam'a,ale nie robimy nic złego przecież.
-Pewnie jesteś głodna co?? -z rozmyśleń wyrwał mnie Harry.Nic nie musiałam powiedzieć ponieważ mój brzuch mnie zdradził.Harry tylko uśmiechnął się pokazują swoje dołeczki.Odjechaliśmy z piskiem opon.Po nie całych 5 minutach zatrzymaliśmy się przy Nando's.Nie ma to jak kurczak z rana.Zamówiliśmy oczywiście kurczaka na ostro i 2 duże cole.Jedliśmy śmiejąc się rozmawiając jak dawniej.Nikomu to nie przeszkadzało ponieważ byliśmy tylko my i pani która sprzedawała.Czułam się jak dawniej przed tym jak wyjazdem do Hiszpanii.Wszyscy obiecaliśmy że nie będziemy wspominać Hiszpanii więc koniec.Po zjedzeniu "śniadania"wsiedliśmy do samochodu i jechaliśmy dalej.
-A teraz gdzie jak jesteśmy najedzeni??-spytałam
-Gokarty !!-krzykną jak małe dziecko.Znów zaczęłam się śmiać.
-Nie wiem czy będą otwarte jest 5.30
-Wiesz ....-zaczął Harry i uśmiechnął się cwaniacko-Zaplanowałem to już dawno i wynająłem je na godzinę
-O mój boże!! Zadziwiasz mnie -powiedziałam i pocałowałam go w policzek.Jechaliśmy dość długo jakieś 30 minut.Wyskoczyliśmy jak najszybciej z samochodu i pobiegliśmy.Przy wejściu przywitał nas miły pan.Przystojny pan.Dał nam kombinezon i zaprowadził nas do szatni.Szybko się przebraliśmy i ruszyliśmy na tor.kiedy zobaczyłam gokarty nie mogłam ze śmiechu.Były na nich tabliczki z naszymi imionami.
-Twoja sprawka ??-spytałam chodź nie miałam wątpliwości co do tego.On tylko uśmiechnął się słodko.Pomógł mi włożyć kask i ruszyliśmy.Na początku nie szło mi za dobrze Harry wymijał mnie za każdym razem,ale po chwili to ja załapałam o co chodzi.I triumfowałam nad nim.śmiałam się cały czas.Bawiłam się świetnie najlepsze były zderzenia,kiedy to ja albo on specjalnie zwalnialiśmy i wjeżdżaliśmy sobie w drogę.Szkoda że dziś muszę iść do szkoły bo świetnie się bawiłam.Ściągnęliśmy kombinezony podziękowaliśmy  i ruszyliśmy ku wyjściu.Byłam 7.30 a do szkoły mam na 8.00 a droga stąd do szkoły trwa 40 minut to spóźnienie mam jak w banku,ale to nic nowego więc nie zbyt mnie to rusza.
-I jak się bawiłaś ??-spytał po chwili Harry
-Świetnie ! Musimy to powtórzyć-powiedziałam z uśmiechem na twarzy naprawdę super się bawiłam
-To może jutro tak samo jak dziś co ?-spytał z nadzieją w głosie
-Jasne!!-odpowiedziałam z jeszcze większym uśmiechem na twarzy.Do szkoły dojechaliśmy tak jak myślałam spóźni.Harry zatrzymał się naprzeciwko szkoły.
-Dzięki za rano było super.Pa!!-pocałowałam go w policzek i wyszłam z samochodu
-Przyjechać po ciebie ??-spytał
-Nie Liam po mnie przyjedzie-krzyknęłam i weszłam do szkoły.

***Harry*** 

Siedziałem jeszcze chwile i patrzałem jak znika.Uśmiechałem się jak Niall do ziemniaka.Z Lily było super a nawet i lepiej.pierwszy raz od dawna poczułem się szczęśliwy.Z uśmiechem na twarzy pojechałem do domu.
Zaparkowałem i wszedłem w kuchni siedział już Liam
-Cześć -powiedziałem i usiadłem naprzeciwko niego
-Widziałem jak Lily wyszła rano i nie wróciła.Martwię się -powiedział zdenerwowany Liam  bawiąc się telefonem
-Przed chwila zawiozłem ją do szkoły -nie skłamałem tylko ominąłem mały szczegół
-Aha to dobrze -powiedział lekko już uspokojony-Harry -zaczął po chwili ciszy
-Hmmm ??
-Obiecasz mi coś ??-spytał.Pierwszy raz od incydentu w Hiszpanii spojrzał mi w oczy.Kiwnąłem głowa na tak
-Ale nawet nie wiesz o co chodzi -powiedział z lekkim uśmiechem
-Jesteś moim przyjacielem Liam -powiedziałem
-No tak.Obiecaj że nigdy nie zabierzesz mi Lily
-Co??!!-spytałem zdziwiony,oszołomiony i nie wiem co jeszcze
-Właśnie to.Ona jest dla mnie bardzo ważna kocham ją,a widzę jak patrzysz na nią ukradkiem,a ona na ciebie.Wiem że dziś rano pojechała gdzieś z tobą widziałem jak odjeżdżaliście razem.Nie mam nic przeciwko jeżeli mi obiecasz że mi jej nie zabierzesz-mówił to całkiem poważnie.Jest moim przyjacielem muszę mu to obiecać ,a po za tym Lily i tak mnie nie będzie chciała.
-Obiecuję -powiedziałem chodź poczułem ukucie w sercu wiedziałem że muszę.Nie ważne jak bardzo mnie to boli ich szczęście przede wszystkim.
-Dziękuję -powiedział Liam i wyszedł z kuchni.Siedziałem zastanawiając się nad tym co ja przed chwilą zrobiłem. Nawet nie zauważyłem że siedzę tak 3 godziny.Chłopacy zeszli do kuchni w wesołych nastrojach.
-Co jest kochanie??-spytałam Lou
-Nic jestem zmęczony prześpię się -wstałem i poszedłem do pokoju.Położyłem się na łóżku.Cisza taka piękna cisza.Kochałem  mieszkać z chłopakami.ale często brakowało mi takiej ciszy.Nagle do pokoju wszedł Lou
-Harty mów co cie gryzie??-powiedział siadając na łóżku.
-Jeśli ci powiem to będziesz zły wiec nie
-Aha czyli chodzi o Lily -jak on mnie dobrze zna -mów obiecuję nie będę krzyczeć
-Ok,ale nie mów przy mnie słowa obiecuję -przerwałem na chwilę Lou pokazał ręką że mam kontynuować.Opowiedziałem mu całą historię.On patrzał na mnie jak by nie wierzył w to co mówię.Na koniec poklepał mnie po plecach.
-Stary !! Przykro mi,ale dobrze wiesz że to tylko i wyłącznie twoja winna.Ja ci nie pomogę odzyskać Lily jak reszta chłopaków.Jesteś moim najlepszym przyjacielem,ale to co zrobiłeś .....Dobrze wiesz co mam na myśli
-Wiem i żałuję tego !-powiedziałem Lou przytulił mnie i wyszedł zostawiając mnie samego z moimi problemami.Myślałem myślałem,aż zasnąłem

***Liam***

Jest już 14 obiecałem Lily że odbiorę ją z szkoły.Wsiadłem w samochód i pojechałem pod jej szkołę.Zaparkowałem na przeciwko szkoły po drugiej stronie ulicy i czekałem.po chwili zobaczyłem uśmiechniętą od ucha brunetkę idącą w moją stronę.Uśmiech sam wkradł mi się na twarz.
-Cześć skarbie-powiedziała i pocałowała mnie.
-Hej to co jedziemy ??-spytałem ona kiwnęła głową.Po chwili ruszyliśmy.
-Jak ci miną dzień ??-spytałem
-Super! Liam nie chcę cie okłamywać.Dziś rano byłam z Harry'm.Przepraszam wiem że nie powinnam  -widać było że żałuję
-Kochanie,ale ja dobrze o tym wiem.Nie musisz mnie przepraszać -powiedziałem na jej twarzy można było zobaczyć ulgę i zdziwienie-I nie przeszkadza mi to
-Naprawdę ?? To mogę jutro też z nim pojechać na gokarty ??-spytała
-Oh to wy na gokartach byliście no no.I kto wygrał ??
-Ja-powiedziała dumna pocałowałem ją w policzek.-Liam gdzie jedziemy bo to nie droga do domu -powiedziała Lily i rozglądała się
-Niespodzianka! Mówiłaś że nigdy nie byłaś na  London Eye ??-powiedziałem, na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech.Jechaliśmy z 20 minut słuchając muzyki i śpiewając.Weszliśmy do kapsuły.Trochę musiałem zapłacić żebyśmy byli sami w niej,ale dla Lily wszystko co nie ??
-Liam jak tu pięknie!! Dziękuję że mnie tu zabrałeś -powiedziała i pocałowała mnie namiętnie.Obiłem ją w tali i patrzeliśmy na piękny widokByłem tu już dużo razy,ale nigdy z dziewczyną.Następnym razem zabiorę ją wieczorem widok jest jeszcze piękniejszy .Oparłem brodę o ramię Lily

-Kocham cię -wyszeptała mi na ucho.Rozejrzałem się dookoła może ktoś inny to powiedział,ale jesteśmy sami czyli powiedział to!!
-Mogła byś powtórzyć ??-spytałem nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem.Ona powiedziała że mnie kocha!!!! Mnie nie Harry'ego nie Niall ona kocha mnie !!!
-Kocham cię Liam'ie James Payne!!-krzyknęła na cały głos.Od razu pocałowałem ją.Nie mogłem w to uwierzyć dziewczyna moich marzeń powiedziała że mnie kocha.
-Powtórz to proszę -powiedziałem jak się od niej oderwałem
-Kocham cię !! Kocham Kocham Kocham !!!! I nigdy nie przestanę !!!!!
-Ja ciebie też wariatko -znowu złączyłem nasze usta w pocałunku.-Masz mi to mówić codziennie rozumiesz ??-spytałem ona kiwnęła twierdząco.Najlepiej stałbym tam do nocy,ale musieliśmy wracać zaczęło się zachmurzać i zaczął padać deszcz.Siedzieliśmy już w samochodzie Lily patrzała na czarne niebo
-Tylko nie burza.Tylko nie burza-powtarzała cały czas.W mgnieniu oka dojechaliśmy do domu.Burzy nie były padał tylko okropny deszcz.Wbiegliśmy jak najszybciej do domu gdzie czekali już na nas chłopacy.

***Lily*** 

W końcu odważyłam się powiedzieć Liam'owi że go kocham.Bałam się mu to powiedzieć chodź nie wiem czemu.Sam mi to powiedział już,a ja dopiero teraz.Hmmm co on ze mną ma. Ciesze się również że nie jest zły że poszłam z Harry'm jutro też idziemy z Harry'm gdzieś tylko że tym razem na legalu .Bajka po prostu.Z chłopakami patrzeliśmy jak pada deszcz.Siedziałam na kolanach Liam'a i nie mogłam już wytrzymać.No ile można siedzieć bezczynnie.Wierciłam się jak bym miała pchły.Lou miał to samo.Wszyscy się z nas śmieli.
-Jak dzieci !-powiedział Zayn śmiejąc się z nas
-I co zazdrościsz nam ?? -spytałam zadziornie -Nie mogę tak siedzieć i patrzeć w okno !-powiedziałam i wstałam
-Myślisz o tym co ja??-spytał Lou wstając równo zemną
-Nie wiem o czym myślisz,ale ja mam nadzieję że o tym co ja myślę,że ty myślisz
-Chyba myślę o tym co ty myślisz że ja myślę,a oni nie wiedzą o czym my myślimy marchewko ty moja !-Chłopacy zrobili miny z typu WTF
-Może nam wyjaśnicie o czym ona myśli i ma nadzieję że ty myślisz o tym samym co ona myśli że ty myślisz -powiedział Harry teraz to na niego spojrzeli jak na wariata
-Do kuchni kobieto!!-krzyknęła Lou -Obiad robić wasza kolej,a ja idę zrobić to o czym myślimy z marchewką! -powiedział Lou złapał mnie za rękę i wybiegliśmy na dwór.Deszcz padał nie ubłagalnie,ale nam to nie przeszkadzało.Spojrzeliśmy w okno i zobaczyliśmy w nich zdziwionych chłopaków zaczęliśmy się śmiać.Skakaliśmy po kałużach jak małe dzieci.Po niecałych 5 minutach byliśmy mokszy aż do suchej nitki.
-Lily, Lou chodźcie do domu bo będziecie chorzy !!-krzyczał z domu Liam
-Nie!!!-krzyknęliśmy równo i skoczyliśmy w następną kałużę.
-No jak z dziećmi !!-krzyknął znowu Zayn.Nagle zobaczyłam jak chłopacy wybiegli z domu i biegli prosto na nas
-Lou oni chcą nas stad zabrać !! Uciekaj!!! -krzyknęłam i zaczęłam uciekać z Lou.Mnie gonił Niall i Liam'em a  Boo Bear Harry i Zayn.Biegłam ile sił miałam w nogach,ale po 30 metrach złapali mnie tak samo Lou.Próbowałam się wyrwać,ale to nic nie dało byli za silni.
-Lily nie martw uciekniemy im !!-krzyczał Lou
-Wiem Lou wiem !!-odkrzyknęłam.Siłą nas wzięli do domu.posadzili na kanapie.Liam z Niall'em poszli po ręczniki,a Harry z Zayn'em do kuchni przygotować obiad.To był ten moment szybko zerwaliśmy się z miejsc i wybiegliśmy.Zaczęliśmy się śmiać,biegać,skakać,wariować po jakiś 10 minutach znowu przyszli.Tym razem tylko Liam i Niall spojrzeli na nas wzrokiem zabójcy.Zaczęliśmy uciekać,ale i tak nas złapali.Liam przełożył mnie sobie przez ramię i wbiegł ze mną do domu,a później do naszego pokoju.Położył mnie na łóżku i
zakluczył drzwi,a klucz schował w tylnej kieszeni i poszedł do łazienki.Prze okno patrzałam jak Niall próbuję złapać Lou.Śmiałam się cały czas.Na pomoc Niall'owi przybył Zayn  i wtedy Lou nie miał już szans złapali go.Przez drzwi słyszałam jak Lou na nich krzyczy że mają go puścić.Po chwili przyszedł Liam z ręcznikiem i czystymi ubraniami.
Oto Albert czyż nie jest seksi ?? :D
-Przebierz się bo będziesz chora -powiedział i rzucił mi ręcznik i ubrania
-Nie!-powiedziałam i usiadłam po turecku na podłodze obok fikusa
-Lily nie wygłupiaj się tylko się przebierz -powiedział stanowczo
-Albert!Albert ty fikusie ty tylko ty mi zostałeś-powiedziałam i przytuliłam się do fikusa
-Ćpałaś coś ??-spytał rozbawiony
- Tak- Liam spojrzał na mnie i wyszczerzył oczy Schyliłam się do łózka i wyciągnęłam pudełeczko
-Co to ??Skąd to??Co jest w środku ?? -spytał zdziwiony Liam
-Em........






____________________________________________________________
Ludu Boży!!
Przepraszam was za to,że tyle czasu nie dodawałam 
,ale w moim życiu ostatnio tyle się 
dzieję,że najzwyklej w świecie nie mam czasu,aby usiąść
do komputera i napisać coś.
I tak właściwie nawet mi nie wychodzi ten rozdział chyba mi się 
nie udał :(Nie mam pojęcia co się ze mną dzieję:(
Ahh no trudno może pisanie nie jest dla mnie ?? :((
Rozdziały będą teraz rzadziej dodawane
Przepraszam!!
Dobra koniec użalania się nas sobą!! :D
1.Znowu zmieniam wygląd bloga :D Może ktoś ma pomysły ??
To niech napisze do mnie na GG 23216930
2.Dziękuję że komentujecie,wchodzicie i mnie wspieracie :D
3.Dużo osób mnie się pyta czy Lily będzie z Harry'm
od razu odpowiem nie mam pojęcia 
czy będzie.Nie wiem co mi strzeli do głowy i co napisze :P
4.Jeśli chce ktoś dedyk to nich pisze do mnie :))
No i to chyba wszystko!! Dziękuję że jesteście 
Kocham was!! Pikaczuu
Ps.Albert jest wolny i szuka  dziewczyny,więc dziewczyny 
sprężyć się:D
Amen :)

 
 






7 komentarzy:

  1. szkoda że tak wolno ;__; ALE OPOWIADANIE SUPER <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ALBERT JEST JUŻ MOJJJJJ <333333 Hahhaha zajebiscie jak zwykle

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz dalej. Bardzo fajnie opowiadanie. Juz czekam ma kolejnąy rodzil. Super :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za błędy. Ale nie dało się poprawić. :( a opowiadanie najlepsze. :-) czekam ma kolejną część. :-)

      Usuń
  4. Super rozdział ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie albert jest mój a rozdział jest super super ciekaw co w pudełaeczku czekam na nezta

    OdpowiedzUsuń
  6. i tak i tak to ja wyrwę Alberta. mrrrrr... seksi fikus <3 a rozdział meeega !

    OdpowiedzUsuń